Tata zostaje w domu

U nas zawsze ja na macierzyńskim . Jakoś Sobie nie wyobrażam męża żeby został z  dzieckiem a ja poszła do pracy. Ja też lepiej znoszę brak snu. Maz potrafi zasnąć w sekundę jak jest zmęczony. I ciężko go obudzić. Ponadto karmię piersią więc też to było by trudne. Nie znam pary żeby to mąż zajmował się dzieckiem zamiast pracować.

Ja nie znam tatusiów, którzy byli na rodzicielskim. Zawsze mama brała pełny macierzyński i rodzicielski, u mnie było to samo :)

Ja znam parę gdzie tatuś na macierzyńskim ale dla mnie to też takie dziwne. Chyba ze naprawdę jest sie w strssznej sytuacji  finansowej 

Mąż chciał zostać z pierwszym synem w domu, zarabialismy podobnie wiec było to do ogarnięcia :) ale ja się wtedy nie zgodzilam, ciężko przechodziłam ciaze, musialam ciagle leżeć, nardzo trudno po takim czasie bylo mi wrocic do sprawności i chciałam się nacieszyć macierzyństwem :) teraz jest miedzy nami spora roznica finansowa wiec nie ma opcji żeby został w domu,bo ciężar utrzymania rodziny spoczywa głównie na nim, a w sumie chciałabym zobaczyć jakby sobie poradził w roli pełnoetarowej niani, praczki, sprzątaczki, kucharki itd ;) 

a tak serio, to jakoś nie brałam tego nigdy pod uwagę, to taki czas dla mnie-mamy i maluszka, ale tez nie mam uprzedzeń co do zamiany ról w tym zakresie, jeśli ktoś podejmuje taka decyzje bo jest dla kogoś najlepsza to super życzę duzo szczęścia i wytrwałości 

U nas to ja zostaje z dzieciakami w domu , ja tez nie zarobię tyle co mąż No i wiadomo chociaż do roczku to mama dziecku bardziej potrzebna bo ma mleczko . Ale znam jedna pare gdzie to kobieta pracuje a mąż wychowuje dziecko , przestał widzieć na jedno oko i stan zdrowia mu nie pozwala na prace . 

u nas ja zostaję z dzieckiem bo jedna ko jak nie ja tym bardziej że jeszcze karmę piersią 

Wydaje mi sie ze jak dziecko jest malutkie to jednak matka jest tak bardziej blisko i potrzebną osobą zwłaszcza jak karmi piersią. u nas ja oczywiście jestem na urlopie macierzynskim i ogarniam dziecko, mąż pomaga ale jednak chodzi do pracy :)

U nas rozważaliśmy opcję żeby mąż został z synkiem, a ja bym wróciła do pracy, ale jednak ze względu na stan zdrowia męża to ja poszłam na macierzyński.