Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Mizopedia - Niechęć do dzieci

Data utworzenia : 2015-02-19 11:34 | Ostatni komentarz 2015-02-28 00:54

SasiaS

10348 Odsłony
24 Komentarze

Cała sytuacja rozwinęła się u nas w domu siedząc z naszą dobrą znajomą przy kawie. Przypominam sobie, że znajoma ta mało kiedy wypowiadała się na temat dzieci. Los tak chciał , że nie widzieliśmy się ponad rok. Kiedy weszła do nas do domu od razu zauważyła, że będziemy z mężem rodzicami. No i się zaczęło..... Dziewczyn y to była jakaś wielka masakra. Zaczęła mówić, jak to ona bardzo nie lubi dzieci, wręcz nienawidzi, określając ich stadem wrzeszczących bachorów. Patrzyliśmy z mężem na nią jak w malowaną bajkę, z niedowierzaniem, że Ona takie coś. Broniła się rękami i nogami, że ona dzieci mieć nie ma, nie chce mieć, i na pewno mieć nie będzie. To w jaki sposób argumentowała swoje przemyślenia na temat dzieci, znajomych, a nawet obcych, całkowicie przyćmiło jej charakter jaki znałam., Fakt, wcześniej unikała tematu dzieci.. Już teraz wiem dlaczego.. Tez ją nie wypytywałam, czy chce dzieci , czy planuje itd. Przypomniała, mi się sytuacja z rodzinnej miejscowości, gdzie kobieta lat 23, związała się z mężczyzną lat około 40.. Nie zapraszała kobieta swoich koleżanek z dziećmi, bo on dzieci nienawidzi. Los tak chciał, że kobieta zaszła w ciążę. I niestety została miażdżona psychicznie, by dokonała aborcji. Oczywiście związek ten szybciutko dobiegł końca. Mówię, nie.. Przecież to jakiś koszmar, czy to można zaliczyć do jakiejś , odważę się powiedzieć Fobii , jakiegoś obłędu ??? Czy Wy zauważyłyście taką niechęć do dzieci waszych, bądź innych dzieci waszych znajomych? Myślicie, że takimi przekonaniami ludzie się rodzą? Czy dopadła ich jakaś traumatyczna historia i stąd takie przekonania? Mizopedia może być zarówno wobec dzieci obcych jak i własnych. Symptom ten trwa na przestrzeni czasu, czasem nawet do końca życia, nie jest to chwilowy przestój.

2015-02-21 15:50

O właśnie.. tego mi brakowało.. Co by sie nie działo, powinna choć zdanie powiedzieć że fajnie że nam się udało . I to zaraz po ślubie.. Przecież tyle się teraz słyszy o staraniach :( A ona tak to wszystko po prostu potraktowała deptając to nogą.. Oby ona problemów nie miała.. Po prostu dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z pewnych rzeczy i tyle..

2015-02-21 15:38

Joanna ale tak czy inaczej niezbyt taktowne wyznania ..Mimo wszystko powinna pogratulować i ucieszyć się , że udało Wam się :)

2015-02-21 15:11

ancyMonek- Pewnie również takie a nie inne zachowanie wytyczył jej, wiek. heh :) No i świetnie, że tak a nie inaczej zmieniło jej się podejście do dzieci:) Zrozumiała, jak bardzo dziecko swe kocha:) Zofio- Hmm.. Widzę, że podejście takiej osoby może się zmienić, kiedy ona sama zajdzie w ciążę :) A przecież to zawsze i wszędzie możliwe ;) Tak jak piszą dziewczyny, może się światopogląd u naszej znajomej zmienić. Nie mówię, że na pewno.. Ale póki, co jednak kontakt urwaliśmy z nią. I myślę, że pewnie ona już też ogarnęła temat, że przyjeżdżać już nie chce.. Z wiadomych powodów.. Ulka - W tamtej chwili, nie umiałam nic z siebie wydusić tylko jak pisałam prawie bym się poryczała... Bo dosłownie odebrałam to tak, jakby opowiadała o moim dziecku. nie wiem czy by coś dał ten kontratak.. Zawsze sobie mówię, że milczenie "czasem" jest złotem.. Prędzej czy później przyjdzie kryska na matyska.. Może stać się tak, że to ona będzie chciała uzyskać jakiś informacji ode mnie.. Ale w tej sytuacji, ja jej nie odmówię.. Wytłumaczę sobie tylko, że miała ciężki czas.. I Zbyt pochopny wyrobione zdanie na ten temat..

2015-02-21 11:15

ja gdzies o mojej przyjaciółce pisałam która w wieku 15 lat zaszła w ciążę...Przed zajsciem nienawidziła dzieci , brzydziła się ...jak ktoś z rodziny kazał potrzymac to sie rekami broniła , ze nie chce ..bezposrednio bez owijania . Brzydził ją zapach , ślinienie się , zmienianiem pampersów ..karmieniem piersią itd ! wszystko bylo na nie i powiedziała nam kiedyś ze dzieci mie nie bedzie ..dlugo czekac nie musielismy ^^ zakochana była od ierwszej chwili ..teraz jej syn już jest przedszkolakiem ...a ona wyłapuje tylko okazje zeby do kogos jechac i potrzymac małe dziecię..wycałowac itd :)

2015-02-20 22:48

Rozumiem ludzi, którzy nie chcą mieć dzieci z własnego wyboru. Akceptuję. Rozumiem też ludzi, którzy dzieci nie lubią. I też akceptuję ich postawę. Ale macie rację, co innego wygłaszać ostentacyjnie swoje poglądy zwłaszcza przy kobiecie w ciąży. Asia powinnaś przeprowadzić kontratak i zachwalać w niebo głosy, jakie dzieciaki są cudowne - a to by się koleżanka zdziwiła. Za takimi postawami jawnej niechęci zawsze się coś kryje, jakaś obawa, lęk, niepowodzenie, czasami nawet nie do końca uświadomione. Ja nie skreślam tych osób, tych kobiet bo kolokwialnie mówiąc tylko krowa nie zmienia poglądów. Inną historią jest z kolei sprawa, którą poruszyła Agusia. Traktowanie własnych dzieci, gorzej niż przedmiotów to smutny, ciężki i okropny temat.

2015-02-20 22:39

Joasiu dokładnie tak jak pisze Zosia osoby z takim podejściem do dzieci nie powinni nigdy ich mieć!Ta Twoja koleżanka to rzeczywiście nie ładnie że tak zaczęła mówić na temat dzieci,że ich nie chce mieć i że nie lubi dzieci tym bardziej jak widziała że jesteś w ciąży.Może ona poprostu Ci zazdrości i dlatego tak zaczęła mówić.Ja wogóle się dziwię jak można tak wogóle mówić,a skoro już tak jest naprawdę bo mogła to zdanie zachować dla siebie.Jak ja nieraz widzę w telewizji jak rodzice traktują swoje dzieci,biją je,czy umierają z głodu to poprostu aż się wierzyć chce !!!! Jak wogóle można być takim człowiekiem,to już lepiej żeby tw dziecko oddali w innej rodzinie napewno miałoby lepiej.Coraz to więcej się o tym słyszy,aż ciarki przechodzą :( Tyle ludzi jest na świecie co chciało by mieć dzieci a nie mogą,a są tacy co nie chcąc a maja !!! Jak wogóle można mieć niechęć do dzieci,to jest najlepsze co może w życiu kogoś spotkać,takie szczęście!Współczuję takimludziom co chcieli by mieć dzieci a mają z tym problem,starają się kilka lat a nie mogą :(

2015-02-20 14:20

Asiu i osoby z takim podejściem nawet nie powinny mieć dzieci. ja jestem zdania, że nie każdy musi mieć dziecko, nie każdy jest gotowy, ma odpowiedni charakter, nie każdy musi chcieć. Ja do momentu zaplanowania Jasia tez dzieci mieć nie chciałam bo nie byłam na nie gotowa. Ale nigdy też nie miałam takiej fobii, chrześniaki kocham nad życie, zajmowałam się obydwoma, obce dzieci też uwielbiałam zawsze i zaczepiałam, rozśmieszałam itd. Natomiast wiem, że można nie chcieć mieć dzieci i to rozumiem, ale z tak intensywną awersja wręcz agresją w stronę dzieci nigdy się "na żywo" nie spotkałam. Asiu ważne co Wy planowaliście z mężem, czego Wy chcecie i kogo już niebawem powitacie na świecie :) pomyśl tak znajoma to znajoma, jak ta nie chce się przyjaźnić przez dzieci to będzie inna. Nie staraj się jej zmienić. Pomyśl sobie "nie mój cyrk, nie moje małpy" i żyj swoim pięknym życiem, a nastaw się, że będzie jeszcze piękniejsze :*

2015-02-20 12:48

Ulka85 - Przykład Ciebie nastroił mnie pozytywnie, Czyli jesteś żywym przykładem, że taka niechęć do dziecka w Twoim wydaniu przed urodzeniem trwała. Kiedy jednak urodziłaś zakochałaś się w swoim dziecku. Może i ta moja znajoma jest w takiej samej sytuacji jak Ty byłaś. Może po prostu potrzebuje czasu, by do wszystkiego nabrać dystansu . Mąż Twój to na pewno miał obawy jak to będzie. Widzisz, jednak ciąża planowana, a jednak coś nie tak było. takie dwa światy, nie byłaś pewna czego się spodziewać, jak się zachować, co to będzie później. No Ale widzę, że masz dystans do siebie ;) Widzisz, jaka byłaś, jaka teraz jesteś i jak będzie. To dobrze, że jesteś obiektywna w stosunku do siebie. Mimo, że miałaś takie a nie inne myśli :) li_28- Masz w pełni popartego plusa u mnie :) Dziękuje Ci za Twoje słowa:)