Leczenie radiojodem

kurcze ciężka sprawa czytałąm o tym jak byłam w poprzedniej ciąży bo miałam guzy na tarczycy , więc czekając na wynik biopsji o wszystkim czytałam by wiedzieć co mnie może czekać. Średnio to sobie wyobrażałam tym bardziej , że to bym mogła zrobić dopiero po porodzie, a guzy wykryto na początku ciąży. Na szczęście były niegroźne i muszę to kontrolować jedynie co rok podczas usg , a biopsję też już miałam wykonaną poraz drugi, ale kazano przez 10 lat tego nie ruszać już 

Takiego maluszka zostawali?  Nie potrafiłabym się na wczasch wyluzować chyba :( 

Na weekend bym zostawiła, bo czasami jeździmy sami na taki wypad do spa, na koncert czy coś w tym stylu. Wtedy zdążę się już na maxa stęsknić i jest ok. Ale 10 dni to już bym się dobrze nie bawiła, bo bym za mocno tęskniła:)..

Też ciężko mi zostawić dziecko chociaż na kilka godzin. Chociaż znam parkę, która zostawiła 4-miesięczne dziecko pod opieką babci i pojechała na 10 dni na wakacje, więc chyba nie wszyscy mają takie opory przed rozstaniem z dzieckiem.

Póki co mi jest słabo,gdy małej nie widzę 3 h, a co dopiero 2 tygn :(  też chętnie poczytam na czym polega ta terapia.

Tak ja akurat mieszkałam z mamą jak miała leczenie córka miała 8 lat na 2 tygodnie mama przeniosła się do takiego małego pokoju obok garażu. Na szczęście było lato więc większość czasu córka jej unikała 

Moja mama miała takie leczenie, gdy ja byłam w ciąży. Jedyne co, to to, że nie mogłam jej odebrać ze szpitala, musiała jechać moja siostra. Ponieważ jest to niebezpieczne dla dzieci, również tych jeszcze w brzuchu. Mieszkamy osobno więc nie odczułam tego, ale gdyby to mnie dotyczyło i nie mogłabym być z moją córką to byłoby ciężko.

Chętnie poczytamy jak wygląda taka terapia :)