Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Jak zorganizować chrzciny?

Data utworzenia : 2015-11-03 11:23 | Ostatni komentarz 2019-03-04 13:30

Redakcja LOVI

22536 Odsłony
448 Komentarze

Chrzciny dziecka – ta ważna duchowa i rodzinna uroczystość - wymaga wielu przygotowań. Podpowiadamy, jak zaplanować, aby wszystko się udało i abyście dzień ten wspominali z sentymentem i uśmiechem na ustach

2015-11-20 01:38

Już się zastanawiam czy w nie przyznać się księdzu, że jestem niepraktykująca, partner też nie, a ślubu nie mamy i nieplanujemy, przez co nie jestem w stanie wychować dziecka w wierze. A przyszłam do niego bo mnie tesciowa szantażuje. Może jak ksiadz mi odmówi to będę miała spokój ;)

2015-11-19 22:36

Nie znoszę jak ktoś się wtrąca do mojego życia, a tym bardziej jak prawi morały i próbuje wychowywać za mnie dziecko... Taka rodzina to koszmar. Jakby mi ktoś powiedział, że mam dać święte imię na chrzest to bym powiedziała, że dam synowi na imię Wasyl i jak nie chce to niech nie przychodzi i łaski mi nie robi :p Ja już jestem taka bezpośrednia i nie miałabym obaw tak powiedzieć nawet mojej mamie

2015-11-19 18:52

Ja chce ochrzcic swojego synka takze sie nie zastanawiam nawet co rodzina by powiedziala jesli bym nie chciala. Moja babcia byla taka ze gdy moja mama nas chrzcila koniecznie musialobyc sw imie bo inaczej grozila ze nie przyjdzie na chrzest :/ dla mnie wlasnie to nie do pomyslenia zeby stawiac taie ultimatum no ale niestety:\ Tak samo jak babcia mojego meza sie wtracala kogo mamy zaprosic na slub bo obraza na cala rodzine jakby to jej weswle bylo ile nerw mi wtedy napsula masakra :\

2015-11-19 18:40

W mojej rodzinie było tak, że babcia (mama matki) chciała ochrzcić, mama dziecka ok, ale już ojciec dziecka i druga babcia była tym oburzone. To było w latach 60, więc wtedy też inne czasy były, komunistyczne. Dziecko zostało ochrzczone, druga babcia obraziła się i przez 2 lata się w ogóle nie odzywała. Później zmiękła, bo jednak chciała wnuczkę też widzieć. Paulina.Sz. , księża są różni, w parafii męża jest ksiądz,który jest normalnym ludzkim człowiekiem. Zupełna odmiana od tego co wcześniej spotykałam. Mogliśmy chrzest zrobić kiedy chcemy. Dla nas praktyczna była sobota. Synek też chrzest przespał :)

2015-11-19 15:04

Nasze chrzciny były gdy Mała skończyła miesiąc. Trochę szybciej niż początkowo planowałam ale moja siostra a Matka Chrzestna Małej musiala wyjechac 5 dni pozniej. Sprawy kościelne?! Zawiedziona! Z racji, ze wtedy jeszcze nie mielismy slubu (lecz juz planowalismy) ksiadz potraktowal nas jako tych gorszych i chrzest odbyl sie po mszy gdy wszyscy wyszli a zostala tylko rodzina. Z racji na spora liczbe gosci bo ok 25 obiad po byl w lokalu i zaplacilam 1000 zl za 2 dania salatki dania na zimno itp ☺️ Wszytko pyszne i swieze. W samym lokalu bylismy troche ponad 3 godziny. Fajnym elementem byly wspolne zdjecia z Malutką, ktore wywolane posluza na prezent pod choinke ☺️ Fakt, ze tak szybko chrzcilismy byl na nasza korzysc gdyz Maja przespała całe zamieszanie i ani razu nie zaplakala☺️ Im pozniej tym trudniej o spokoj u dziecka.

2015-11-19 14:58

Ja chrzciłam swoje dziecko, bo tak chciała rodzina moja i mojego męża. Osobiście jak dla mnie dziecko powinno świadomie dokonywać wyboru, czy chce mieć chrzest i czy chce być w wierze katolickiej, czy nie. A taki wybór może dziecko dokonać świadomie, kiedy ma tych lat kilkanaście.

2015-11-19 11:53

Tu xidtshe Aggi wasza decyzja. Napweno zrobicie tak żeby było jak najlepiej dla dzecka. Właśnie późnej ingerencją w gadaniu dzecku przez zrzucenie winy na was najgorsze :/ Nie maertw się na przyszłość może się wszystko jakoś ułoży, pojawi się dziecko już na świecie to i mtdlrnir się zmieni może nie będzie tesciowa tak już napierala, choć niektórzy mają właśnie bardziej na odwrót :/ dacie radę jakoś to rozwiązać :)

2015-11-19 11:34

Moja rodzina jest nie wierząca. Partner również, ale tesciowa się uparła. Chociaż nie widzę, żeby była praktykująca. Chrzczci chce raczej dla zasady bo tak wypada. Co najgorsze gotowa jest się obrazić, albo robić dziecku wodę z mózgu na zasadzie jak to je źle potraktowałam.