Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (592 Wątki)

Gdy kochankowie zostają rodzicami...

Data utworzenia : 2013-01-14 23:18 | Ostatni komentarz 2018-06-25 16:02

Redakcja LOVI

10871 Odsłony
173 Komentarze

„A miało być tak pięknie...” Rozczarowanie rozpadającym się życiem seksualnym to doświadczenie wielu par, w których kochanka stała się mamą, a kochanek tatą. O tym, z jakimi problemami w sferze seksu borykają się młodzi rodzice oraz jak sobie z nimi radzić mówi seksuolog dr Wiesław Ślósarz.

2016-11-17 21:00

Córka też śpi z nami w pokoju, ale nie czuje żadnego skrepowania, poza tym że musimy wtedy być troche ciszej;) Ale przeważnie zostawiamy córkę w łóżeczku, przenosimy się do drugiego pokoju obok. Wtedy mamy mała w pobliżu, a my możemy swobodnie oddać sie przyjemnościom;)

2016-11-17 20:50

U nas syonek spi z nami w pokoju i przyznam szczerze ze jesli o to chodzi to ja sie czuje okropnie ze nie jestesmy sami

2016-11-17 20:34

My też rzadziej się kochamy, bo syn drzemał w dzień i późno chodził spać, a trzeba było jeszcze ogarnąć trochę dom, obiad na następny dzień. Potem moja ciąża, podałam razem z synem, teraz już mi ciężko, mimo, że synek zasypia przed 19:00, to wolimy posiedzieć obok siebie, ale jak już idziemy "spać" to cieszymy się każdą minutą, sekundą, dopóki z niani elektornicznej nie będzie słychać obudzonego synka he he

2016-11-17 13:32

Ja rowniez ze współzyciem czekalam do pierwszej wizyty, ktora zamiast po 6 tygodniach, byla po 2 miesiacach. Mąż też się bał i nawet nie chcial, dopoki lekarz nie powie ze wszystko jest ok. Na poczatku, pierwsze miesiace bylo tak jak w artykule, zmeczenie, niewyspanie, córka spała z nami w łóżku, a kiedy ja usypialam to zasypialam razem z nia albo i przed nia;) A teraz, rok od porodu, musze przyznać ze nasze zycie seksualne jest jeszcze lepsze niż przed ciążą. Moze to i dziwne, ale tak jest i oboje sie z tym zgadzamy z mężem, bo on tez to zauważył. Nie mam pojecia dlaczego tak jest, co sie zmienilo, ale oboje sie z tego cieszymy, bo to zdecydowanie korzystniej wplywa ma nasz związek i nasze relacje, ktore ostatnio nie nalezaly do najlepszych.

2016-11-17 11:45

Bardzo się cieszę że ten artykuł znów wypłynął, u nas w pierwszych miesiącach były podobne problemy. Ja zaaferowana dzieckiem, które przylepione było do mnie 24h na dobę, a mąż czuł się zwyczajnie zaniedbany. Całe moje zainteresowanie skupiło się na córce. Co więcej spała ona z nami w łóżku, a ja po całym dniu (a na początku noce są nielepsze) byłam tak zmęczona, że zasypiałam jak kłoda i prócz płaczu córki nie budziły mnie żadne jego "flirty". Ale porozmawialiśmy o tym. Wyjaśniliśmy sobie parę spraw. Nie kochamy się tak często, jak w bezdzietnych czasach, ale i nie odrzucam wszystkich jego zalotów. Małżeństwo to sztuka kompromisu. A "trik" z artykułu odnośnie pary na 20 metrach i "idź do łazienki" jest bardzo życiowy i mądry, choć pewnie się taki nie wydaje.

2016-11-17 00:12

Tezie obawiałam po pierwszym porodzie, że względu na te moje popękania, mąż nawet nie zaczynał tematu, czekał aż sama zaproponuję, czekałam do wizyty i jej też się bałam, ale nie było źle i po niej czułam się pewniej, co do randki z mężem.

2016-11-16 22:39

Marzena ja również poczekałam do wizyty u ginekologa, żeby się dowiedzieć czy mogę zacząć współżyć z mężem. Jednak dla mnie było to ważne mimo, że czułam się bardzo dobrze. Jednak bałam się podjąć tą decyzję samodzielnie bez konsultacji. Dużo zależy od tego jak przebiegał poród, jak my się czujemy, czy jeszcze się krwawi.

2016-11-16 13:27

Marzena -0, ja czekałam do wizyty u lekarza, by skontrolował po prostu czy wszystko jest ok. Chociaż rodziłam przez cięcie i w sumie mogłabym zacząć współżycie wcześniej, wolałam poczekać, mąż to rozumiał. Początkowo blizna po cc troszkę bolała i bałam się. CHyba też dużo zależy od tego jak poród przebiegał, czy były szwy, czy jest jeszcze krwawienie (ja ponad 7 tygodni miałam plamienia).