Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Cytologia 3 stopnia

Data utworzenia : 2018-09-28 17:51 | Ostatni komentarz 2024-04-11 09:21

paulina.leszczynska

11087 Odsłony
83 Komentarze

Dziewczyny jestem przerażona. Właśnie dzwonił. Do mnie lekarz cytologia 3 stopnia. W poniedziałek mam zgłosić do szpitala na wycinki z macicy. Czy któraś z was miała taki zabieg, takie wyniki?

2018-11-08 15:13

Weszłam tutaj, aby zoaczyć jak Twoje wyniki. Dobrze, że wszystko jest dobrze. Ciekawe co powie lekarz na wizycie. Chyba ogromny głaz spadł Ci z serca co? :)

2018-11-07 17:57

Przed pierwszą ciążą wyszła mi III grupa z podejrzeniem CIN I. Miałam niecałe 22lata. To był ciężki czas. Szybko zabrałam papiery od gina i pognałam do poradni przy szpitalu onkologicznym. Zlecono najpierw kolposkopię, oczywiście poszłam prywatnie, bo na nfz czekało się ponad pół roku. Badanie wyszło prawidłowo. Wykazało tylko nadżerkę. Onkolog przepisał mi globulki albothyl i po leczeniu wykonał kolejną cytologię. Wróciła II grupa. Po trzech miesiącach kontrolna cytologia i znów III grupa. Byłam załamana gdy zlecili histopatologię wycinków na oddziale onkologicznym. Gdy widziałam tam te młode dziewczyny, łyse, wycieńczone, młode... tego nie da się zapomnieć. Na wynik czekałam ponad 4tyg. Najdłuższe 4tyg. w moim życiu. Wszystko wyszło ok. Onkolog uznał, że to wina nadżerki takie wyniki, wspomniał że mogę usunąć, ale nie wykluczone, że będzie później problem z donoszeniem ciąży. Powiedział, że najlepszym lekiem na nadżerkę bywa poród naturalny, często po nim szyjka się oczyszcza. Zasugerował też żebym szybko zdecydowała się na ciążę, bo nie wiadomo jak to może rozwinąć się w przyszłości. No więc najpierw zrobiłam jednak zabieg, najmniej inwazyjny czyli laserowe usuwanie nadżerki. Miałam odczekać minimum pół roku z ciążą, ale tak jakoś dopadł mnie instynkt macierzyński, że po trzech miesiącach byłam w ciąży. Żeby była jasność nie rodziłam naturalnie, więc nie wiem czy to faktycznie pomogłoby na nadżerkę. Poza tym po zabiegu laserowym mam na razie spokój. A to już jakieś 9lat. Swoją drogą wiecie, że standardy co do cytologii się zmieniły i lekarze na nfz wykonują ją raz na 3lata?! Jak dla mnie to kompletna porażka, ale ginka mowiła mi, że na sympozjum pokazywali badania naukowe, iż nowotwór szyjki macicy to proces złożony i nie jest w stanie rozwinąć się w tak szybkim czasie do takiego stanu aby był wykrywalny w cytologii. Oczywiście nie łyknęłam tego i robię cytologię co roku, a przez pierwsze 5lat po zakończeniu leczenia robiłam nawet co pół.

2018-10-30 19:20

Oj tak. Zobaczymy jeszcze co lekarz powie idę 9-go

Konto usunięte

2018-10-30 15:12

O matko Kamień z serca! Dobrze, ze wszystko ok!

2018-10-25 23:25

Pewnie ze tak.

Konto usunięte

2018-10-25 22:51

Paulina, naprawdę super!!! teraz możesz spokojnie zasnąć, natomiast lepiej czasami nie wiedzieć jak badają wymazy. Zdarza się błąd ludzki. Ale lepiej w tę stronę niż na odwrót.

2018-10-25 19:27

No to tu się chwale że wynik wyszedł dobrze. Ale tak szczerze to się zastanawiam co wpłynęło na tą cytologie. Może jakiś stan zapalny tak myślę. Niedługo wybiorę się do gina to się zapytam pewnie cytologie będzie chciał powtórzyć.

Konto usunięte

2018-10-25 18:40

Paulina - i jak? Co z wynikami? :) Daj tutaj znak - w końcu to Twój temat :)