Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

10 prostych sposobów na pogłębienie relacji z niemowlakiem

Data utworzenia : 2016-09-05 23:58 | Ostatni komentarz 2017-04-08 08:46

Redakcja LOVI

2501 Odsłony
14 Komentarze

Wiele mam obawia się, że po porodzie nie będzie wiedzieć, jak nawiązać kontakt z maleńkim dzieckiem. Przeczytaj artykuł, aby upewnić się, w jakiś sposób możesz wzmocnić więź pomiędzy Tobą a maleństwem a także, dlaczego jest to takie istotne.

2016-09-21 07:20

Wiecie co, ja moźe jestem dziwna, ale nieszczególnie lubię karmić piersią. To znaczy, nie mam nic przeciwko, jest najzdrowsze dla mamy i dziecka i najwygodniejsze, ale żeby tworzyła się wtedy jakaś szczególna więź... może był taki czas, ale teraz to jest głównie zaspokajanie głodu. U nas największa więź tworzy się podczas noszenia w chuście. Córka zasypia w chuście praktycznie do każdej drzemki, a przedtem "rozmawiamy" (czyli ja mówię) i tulimy się... zawsze rozczula mnie jej opadająca ze zmęczenia głowa i to jak się we mnie wtula szukając snu...

2016-09-19 23:44

Ja bardzo lubię karmić piersią to cudowne uczucie,nie przypuszczałam że będzie mi to sprawiało aż taką przyjemność. "Rozmowa" z dzieckiem też bardzo zbliża. Uwielbiam Go zagadywać ze az piszczy

2016-09-15 21:13

Jestem w ciąży, czym bliżej termin porodu tym większa obawa i narastający niepokój przed tym" jak to będzie". Razem z mężem rozmawiamy z naszym maluszkiem jeszcze przez powłoki brzuszne, co sprawia nam ogromną radość. Nawet Nasz piesek kładzie łapki na brzuszku i zasypia :) Mam nadzieje, że po porodzie sprawdzimy się jako rodzice i więź którą nawiązaliśmy już za życia płodowego, będzie się tylko pogłębiać i pogłębiać .

2016-09-09 01:27

Ja z mężem od samego początku dużo mówiliśmy do naszego Brzuszkowego Lokatora. Gdy pierwszy raz ujrzałam Synka byłam przeszczęśliwa. Pierwsze co zrobiłam to go przytuliłam w granicy możliwości po cc i ucałowałam. Później jak mąż przywiózł mi Maluszka na sale nie mogłam przestać go tulić w swoich ramionach, mąż natomiast nie opuszczał Synka ani na krok przez pół dnia na oddziale noworodków. Tulił go i próbował ukoić jego płacz. Tatuś jest zaangażowany bardzo w pomoc przy Synku. Jeśli tylko jest w domu zazwyczaj kąpie Synka, wspólne rozmowy na łóżku to ich codzienny poranny rytuał a ja uwielbiam na nich patrzeć. :) Przytulanie, rozmowy, uśmiechy i patrzenie prosto w oczy są naszą codziennością bez której się nie może zacząć, trwać i kończyć dzień. Nigdy nie było sytuacji, żebym nie zareagowała na płacz. Zawsze się wtedy pojawiam i tłumaczę chociaż wiem, że Synek nic z tego nie rozumie, że np jeszcze muszę skończyć obierać ziemniaki i zaraz jestem z powrotem. :) Karmienie piersią...coś pięknego. Tych naszych wspólnych chwil karmienia nie zamieniłabym na nic na świecie. Jest to najpiękniejszy czas tylko dla nas. A najlepsze na płacz są nasz przytulanki, mój spokojny oddech i głos. I zgadzam się z Madzią, że największe poczucie bezpieczeństwa daje dziecku mama. Nikt tak nie uspokoi płaczącego i marudzącego Maluszka jak my Mamy. :)

2016-09-08 20:38

Musze przyznać, że ja nie miałam takich obaw. Już w ciąży dużo z mężem rozmawialiśmy z brzuszkiem. Gdy królewna przyszła na świat przytulankom nie było końca. A karmienie piersią to najpiękniejsza rzecz, jaka mogła mnie spotkać :) Nawet teraz, gdy córcia ma już 10 miesięcy to niesamowite jak kojąco działa na nią mój głos, sam głos. Gdy tata buja, przytula a ona płacze i płacze, ja wchodzę do pokoju, i nagle jest cisza wtula się w mamę i jest spokojna. Przede wszystkim stałego kontaktu, stałej bliskości i czułości nie da się ani zastąpić ani odbudować. W większości przypadków to właśnie mama jest taką oazą bezpieczeństwa, głównie ze względu na czas, jaki spędza z maleństwem.

2016-09-06 00:08

Zaraz po tym jak wyjeto mi córeczkę z brzucha bardzo płakała. Anestezjolog przyniosła mi ją i położyła przy twarzy. Jak zaczynałam do niej mówić, od razu przestawala płakać. To było magiczne. Już jak byłyśmy w domu, najlepszym ukojeniem dla niej był mój śpiew i głos siostry. Widać było, że pamięta te dźwięki. Teraz jak usypia, trzymam ja za rączki, widac jak bardzo ten dotyk ja wycisza.