Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (587 Wątki)

Labilność nastroju. Od euforii po czarną rozpacz

Data utworzenia : 2015-06-02 00:09 | Ostatni komentarz 2015-06-23 12:05

a.wilk

3502 Odsłony
37 Komentarze

W ostatnim tygodniu mam takie wahania nastroju, że przestaje panować nad sobą. Pół roku temu urodziłam dziecko. Czy mogą one być spowodowane rozregulowaną gospodarką hormonalną? Czy Karmiąc piersią mogę przyjmować jakieś ziołowe leki? Np. Neospazmine?

2015-06-23 12:05

Pierwsza wypowiedź na forum. ... mowa o badaniach

2015-06-22 22:27

myszka a o jakich badaniach myślisz? Wg mnie to wszystko siedzi w naszej głowie..i trzeba się do nowej roli w życiu przyzwyczaić, oswoić z nią i czerpać to co najlepsze :) Zdarza mi się być zmęczoną, wykończoną, sfrustrowaną i bezsilną, ale uśmiech mojego dziecka wynagradza mi wszystko lub wspomnienie tego jak małą istotką była i jak wiele przeszła. Teraz jestem dla niej, by jej wszystko wynagrodzić, choć w takich chwilach zwątpienia trzeba mieć niewątpliwie wsparcie w najbliższych.

2015-06-22 12:34

Jejku! dobrze,że trafiłam na ten wątek :) ja myślałam,ze jestem jakaś nienormalna! zdaję sobie z tego sprawę,ze jestem nie do zniesienia czasami! podziwiam mojego cudownego męża za cierpliwosć do mnie! ja w czasie ciąży byłam aniołem! może to przez problemy,jakie miałam,starałam się myśleć pozytywnie,nie stresować sie itp..ale teraz? rok po porodzie,jestem wstrętna! chyba tez pójdę na jakieś badania!

2015-06-19 10:56

ja jestem pół roku po porodzie a nadal mam takie dni , że jestem załamana tym co mnie otacza. raz jest lepiej a raz gorzej. Myslę, ze to tzreba przeczekać i przetrwać. Najgorzej to jest jak siedzę sama cały dzień w domu z dzieckiem i jeszcze młoda marudzi. W tedy to człowiek ma ochotę rzucić wszystko i wrócić do czasów bezdzietnych.

2015-06-17 16:51

Pogoda dopisuje, więcej czasu spędzamy na dworze. Czuje się lepiej

2015-06-10 07:46

Masz racje, myślę że duże gro mam nie daje po sobie poznać że ma problemy natury psychiczno-emocjonalne po porodzie. Jest to w zasadzie normą, bo hormony krążą jak oszalalałe, jednak dla świeżo upieczonej mamy nie jest to komfortowa sytuacja

2015-06-09 23:01

a.wilk ale tu nie ma żadnej aluzji. mamula wydaje mi się, że większość mam przechodzi swoją depresję poporodową w ciszy, trwa ona czasem kilka tygodni, kilka miesięcy lub tak jak w przypadku Twojej koleżanki do roku. Lecz tego się nie widzi na co dzień, wydaje się, że takie chwile uciążliwości, które powoduje dziecko są trudnymi początkami, które mijają. Doświadczone mamy często powtarzają, że tak jest tylko na początku, że później jest lepiej..lecz chyba trzeba bardziej zagłębić się w temat, pomóc, wesprzeć i dać światełko w tunelu. Niekiedy warto poszukać innego rozwiązania, obecnie mam dwie koleżanki, które zmagają się z "urokami" macierzyństwa. Jedna z nich miała dość ciężki poród, przez który mały nie chciał ssać piersi, dopiero po kilku tygodniach pracy z fizjoterapeutą został osiągnięty sukces. Do tego czasu uważała się za złą matkę..Z kolei druga traci cierpliwość do karmienia dziecka, które nieustannie wisi na piersi, a jak nie wisi to płacze..nie wiem na ile starczy sił mojej koleżance, ale wydaje mi się, że w tym przypadku dobrym rozwiązaniem będzie np. wprowadzenie porcji mm w ciągu dnia, lub na noc. Niby problemy, które da się rozwiązać, lecz z innego punktu widzenia mogą stać się dość uciążliwe i prowadzić do chwili załamania lub depresji.

2015-06-09 22:16

Bo nie ma to jak, szczerbaty uśmiech pociechy. Potrafi roztopić najtwardsze serca i poprawić humor. Ale mam koleżankę, która przez rok była strasznie zmęczona i przez to przygnębiona. Mała jej miała kolki, nie mogła spać i ciągle płakała. Mówiła mi, że nie kochała swojego dziecka do roku, do czasu do póki nie przestała płakać. Potem pokochała ją z dnia na dzień. Biedna miała depresję poporodową, ale nie chciała pomocy i męczyła się tak przez rok. Czasami te uroki macierzyństwa są dziwne.