Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (588 Wątki)

Mizopedia - Niechęć do dzieci

Data utworzenia : 2015-02-19 11:34 | Ostatni komentarz 2015-02-28 00:54

SasiaS

8764 Odsłony
24 Komentarze

Cała sytuacja rozwinęła się u nas w domu siedząc z naszą dobrą znajomą przy kawie. Przypominam sobie, że znajoma ta mało kiedy wypowiadała się na temat dzieci. Los tak chciał , że nie widzieliśmy się ponad rok. Kiedy weszła do nas do domu od razu zauważyła, że będziemy z mężem rodzicami. No i się zaczęło..... Dziewczyn y to była jakaś wielka masakra. Zaczęła mówić, jak to ona bardzo nie lubi dzieci, wręcz nienawidzi, określając ich stadem wrzeszczących bachorów. Patrzyliśmy z mężem na nią jak w malowaną bajkę, z niedowierzaniem, że Ona takie coś. Broniła się rękami i nogami, że ona dzieci mieć nie ma, nie chce mieć, i na pewno mieć nie będzie. To w jaki sposób argumentowała swoje przemyślenia na temat dzieci, znajomych, a nawet obcych, całkowicie przyćmiło jej charakter jaki znałam., Fakt, wcześniej unikała tematu dzieci.. Już teraz wiem dlaczego.. Tez ją nie wypytywałam, czy chce dzieci , czy planuje itd. Przypomniała, mi się sytuacja z rodzinnej miejscowości, gdzie kobieta lat 23, związała się z mężczyzną lat około 40.. Nie zapraszała kobieta swoich koleżanek z dziećmi, bo on dzieci nienawidzi. Los tak chciał, że kobieta zaszła w ciążę. I niestety została miażdżona psychicznie, by dokonała aborcji. Oczywiście związek ten szybciutko dobiegł końca. Mówię, nie.. Przecież to jakiś koszmar, czy to można zaliczyć do jakiejś , odważę się powiedzieć Fobii , jakiegoś obłędu ??? Czy Wy zauważyłyście taką niechęć do dzieci waszych, bądź innych dzieci waszych znajomych? Myślicie, że takimi przekonaniami ludzie się rodzą? Czy dopadła ich jakaś traumatyczna historia i stąd takie przekonania? Mizopedia może być zarówno wobec dzieci obcych jak i własnych. Symptom ten trwa na przestrzeni czasu, czasem nawet do końca życia, nie jest to chwilowy przestój.

2015-02-28 00:54

Bardzo niekulturalna i egoistyczna ta znajoma. Moze się na głos usprawiedliwiała i pocieszała, ze sama nie ma dzieci, moze to jej kompleks i kiedy głosno mowi wyszukane argumenty pzreciw dzieciom, czuje sie lepiej.To tak jak z czymś, czego chcemy ale tego nie mozemy mieć i czasem mówimy uporczywie, ze tak naprawdę wcale tego nie chciałyśmy, ze lepiej jak tego nie ma. takie wypieranie. Ja bym jednak sprowadziła do poziomu żartobliwie taką osobe, dając jej do zrozumienia, ze swoje poglądy ma zatrzymac dla siebie.

2015-02-23 17:46

osobiscie nie mam nic do ludzi ktorzy nie chca dzieci bo właśnie chcą podróżować ,chcą być wolni w każdym calu ..nie chca zobowiązań ...odpowiedzialnosci za druga osobę ..ale krytykowanie i obrazanie rodzin ktore dzieci maja na moje jest nie na miejscu ; /

2015-02-23 14:17

Moja siostra tak miała. Nie chciała nigdy dzieci,bała się ich,wkurzały ją "bachory" i nawet nie umiała z takim 3-latkiem rozmawiać ani się bawić i nagle zaszła w ciąże,ogromny szok ale mówiła,że nie usunie,bo nie,bo to dziecko jej,usłyszała serduszko to już w ogóle się zakochała.Nie planowała dziecka,bo chciała studia i karierę ale i na to przyszedł czas. A teraz?Zakochana w dzieciaku do szaleństwa :) choć miała z nim ciężko,bo trochę problemów różnej natury było z nim ale widać,że ona po za nim świata nie widzi i to jej mała perełka jest :) Choć znam osoby co nie chcą mieć dzieci,bo chcą podróżować,pracować i są z tego powodu szczęśliwi,że mogą się spełniać w innej roli. Każdy ma inną definicję szczęścia :) Wiadomo nie muszą miec jak nie chcą i trzeba to szanowac ale wkurza mnie jak ktoś taki nie powie chociaż głupiego "gratuluję" i jeszcze na siłę kobiecie w ciąży mówi,że dzieci są wstrętne,że nienawidzi bachorów i w ogóle... jej zdanie to niech się go taka osoba trzyma ale trzymając też język za zębami.

2015-02-23 10:48

Rowniez sie z tym spotkalam moja znajoma zawsze mowila ze nigdy w zyciu nie bedzie.miala dzieci, mysle.ze to byl taki.przypadek.ze.gdy miala 16 lat najpierw urodzil jej sie jeden brat a za dwa lata kolejny. Wiadomo byla juz wlasciwie.dorosla i ciagle musiala sie nimi zajmowac bo jej mama szybko.wrocila do pracy. Zawsze zalila sie brakiem wlasnego zycia i zapierala sie ze ona nie.chce by ktos jej zycie odebral dzici nie chce . No coz wszystko do czasu bo poznala chlopaka w wieku 20 lat zaraz zaszla w ciaze, pamietam jak na weselu plakala ze jest gruba i brzydko wyglada ze to wszystko wina dziecka byla w 5 miesiacu. Kiedy urodzil jej sie synek cakiem z zmienila zdanie, zajela sie nim jak najlepiej mogla. I juz nie ma takiego zdania jak kiedys :) e tej chwili.ma dwuch synow jeden ma 5 lat a drugi 3latka i jest swietna mama :)

2015-02-22 13:29

Dzieci są naprawdę różne. Może spotkała się z tymi paskudnymi, a może sama była paskudnym dzieckiem, bo jak to mówią... "zapomniał wół jak cielęciem był". Fakt paskudnie zachowała się ta znajoma - takich rzeczy nie mówi się kobiecie ciężarnej. Ha ja często mówię "bachory to potwory", ale jest to z przymrużeniem oka, bo kocham to moje "stworki - potworki" ;)

2015-02-22 12:39

Niestety żyjemy w takich czasach, w których stwierdza się coraz więcej chorób"społecznych" Szybkie tempo życia, stres, praca, pieniądze niestety,m ale to wszystko pewnie tez ma swoje 5 groszy co do dzieci. Bo skoro taka kobieta żyje w ciągłym biegu i stresie, to gdzie myśli o dzieciach? Wydaje mi się, że takie a nie inne zachowanie może także wynikać z tego, że w tej chwili kobietki stawiają na karierę, wykształcenie i ogólnie wrzucają 6 bieg by coś w życiu osiągnąć kosztem lat. Potem niestety jest problem z zajściem w ciąże, a spoglądając na koleżanki które już pchają wózek, zaczynają zwracać swoją złość na dzieci.. tak mi się wydaje bynajmniej, że tak to można by było ugryźć psychologicznie.

2015-02-22 08:09

Jest tak właśnie jak piszesz Aga to niektórych decyzji trzeba dojrzeć i może te kobiety co nie chcą mieć bo ich nie cierpią to może jeszcze nie dojrzali do roli matki,ale napewno jakby im się dziecko urodziło to myślę że może zmieniło by się ich nastawienie do dzieci i mieli by inne zdanie na ten temat,chociaż to jest różnie.Nie wiem wogóle jak można nie cierpieć dzieci,przecież są takie kochane!

2015-02-21 16:06

Asiu na pewno nie było ci miło słuchać takich opinii i nie jestem w stanie zrozumieć zachowania Twojej koleżanki. Oczywiście można mieć swoje zdanie na każdy temat, różne światopoglądy, ale uważam, że trzeba wykazać się też taktem i kulturą osobistą w ich wygłaszaniu - a tego niektórym brakuje. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez dzieci, ale moja siostra nie chciała ich mieć. Oczywiście bardzo kochała bratanicę i siostrzenice, ale za innymi dziećmi nie przepadała. Myślę, że do niektórych decyzji trzeba dojrzeć - siostra zaczęła myśleć o własnym dzieciątku, lecz niestety nie zdążyła zajść w ciążę. A Ci którzy nigdy nie zmienią swoich poglądów dotyczących dzieci niech żałują - nikt nigdy nie będzie ich tak bezgranicznie kochał jak własne dziecko.