Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (588 Wątki)

Mity dotyczące wychowania malucha

Data utworzenia : 2013-02-21 20:36 | Ostatni komentarz 2014-02-24 22:35

burek1234

7713 Odsłony
58 Komentarze

-Noszenie na rękach i przytulanie to nic innego jak rozpieszczanie dziecka - Nieprawda! Niemowlę nie jest jeszcze w stanie manipulować rodzicami. -Małe piersi - mało mleka,duże piersi-dużo mleka - nie prawda ja mam duże piersi a z pokarmem problem -Dosładzanie i dosalanie potraw - nie od dziś wiadomo, że sól i cukier mają niekorzystny wpływ na nasz organizm, a dodatkowo zabijają smak potraw. Pozwólmy więc dziecku poznać prawdziwy smak jego ulubionych dań! Sól zastąpić można ziołami, a cukier miodem. -Jedzenie w słoiczkach jest niezdrowe. Zawiera wiele konserwantów, dlatego tak długo zachowuje świeżość - Gotowe dania dla niemowląt nie zawierają żadnych konserwantów ani innych sztucznych dodatków. Długi okres przydatności do spożycia zawdzięczają zastosowaniu specjalnej technologii oraz ciężkiej pracy pediatrów i dietetyków. -Zimne rączki i nóżki u dziecka oznaczają, że jest mu zimno -Aby dziecko spało wygodnie,należy podłożyć mu pod główkę poduszeczkę - Kilkutygodniowe czy nawet kilkumiesięczne dziecko porusza się jeszcze bardzo nieporadnie. Na miękkiej poduszce trudno mu obrócić główkę czy podnieść ją, a to może w niektórych wypadkach nawet grozić uduszeniem. -Pieluszki jednorazowe powodują odparzenia - Odparzenie jest wynikiem podrażnienia delikatnej skóry niemowlęcia przez zabrudzoną, wilgotną pieluchę, a o to znacznie łatwiej przy pieluszce tetrowej

2014-02-24 22:35

dawniej na to sie nie zwracało uwagi, z resztą teraz tez nie mój chrześniak jak miał 3 lata ciagle łapał mnie za rękę i mojego męża za drugą i się uwieszał kiedys mu aż kolana zdarliśmy bo szedł ładnie i nadle się "uwiesił' w konsekwencji ciocia z wujkiem robili krok do przodu z opuszczonymi rękami i mały przytarł kolanami podkurczonymi ile było płaczu od tej pory wszyscy mu powtarzali, że tak się nie bawi bo nawet nie powiedział że właśnie będzie się "uwieszać" co do chodzenia to ja kręgosłup miałam na wykończeniu ale zawsze pod paszki z czasem jak juz mała ładniej chodziła to za rączki, które i tak mi wyrywała i nieraz się najadłam strachu czy jak leci na jedną łapcie to czy nie wyrwałam jej tej drugiej ale co próbowała pod pachami złapać to byl mega płacz (taki ala bunt) więc po prostu pozostawiałam jej chodzenie na czworakach, przy meblach i w koncu nauczyła się chodzić.

2014-02-24 21:31

Sylwia, a ja to pamietam jak sie sama wieszalam miedzy rodzicami. I oni mi na to pozwalali, wiec mialam super zabawe. Nie wiem teraz czy nie wiedzieli jakie moga byc skutki, czy wtedy po prostu uwagi nie zwracali.

2014-02-24 21:27

Pamiętam z dzieciństwa jak rodzice znajomych robili im takie zabawy albo czasami jak byłam gdzieś z rodzicami na jakimś festynie czy pikniku to widziałam takie rzeczy.

2014-02-24 21:22

Zalezy od dziecka. Moj chrzesniak chcial za reke chodzic, przyjaciolki corka tez. Rodzice, ktorzy tak sie bawia jak opisujesz to chyba spali na fizyce i nie wiedza jak rozkladaja sie sily podczas robienia samolotu, i jak moze skonczyc dziecko.

2014-02-24 20:43

Hmmm z doświadczenia wiem, że dziecko które umie już chodzić, w zasadzie próbuje być tak samodzielne,że mało kiedy pozwala prowadzić się za rękę. Raczej woli iść samo przed albo obok rodzica/opiekuna. A z tymi zabawami masz rację, maluchy nie powinny tak robić, tak samo jak dorośli nie powinni dziecku robić "samolotów" łapiąc je za rękę i nogę i w ten sposób kręcąc czy w ogóle podnosić za dłonie do góry.

2014-02-24 13:15

Wiadomo, że jak się uczy to za ręce nie. Ale jak na spacer idziesz, z dzieckiem które już się chodzić nauczyło to ciężko iść za nim i trzymać pod paszki. Chodzenia za ręce nie tyle powinno się unikać, co nie wolno bawić się z dzieckiem w sposób taki, że dziecko idzie, trzyma za ręce oboje rodziców i "wiesza się" na ich rękach.

2014-02-24 11:57

Silje rzeczywiście jakieś absurdy z tym chodzeniem, ja tam normalnie trzymam synka pod paszkami a o ręczniku nigdy nie słyszałam. Co do trzymania dziecka za ręce podczas chodzenia to tutaj akurat się częściowo zgodzę, że powinno się tego unikać do któregoś roku życia ale zapomniałam do którego. Ponieważ rzeczywiście istnieje możliwość, że gdy dziecko się np potknie i poleci w kierunku podłogi to w momencie trzymania go za ręce można mu uszkodzić stawy. Ale z tego co czytałam i słyszałam to tylko do jakiegoś momentu/wieku (niestety zapomniałam do jakiego) bo maluchy nie mają jeszcze tak silnych mięśni itp.

2014-02-24 10:53

K.Cubala o tych testach psychologicznych to ja już mówiłam mężowi dawno temu. Zauważyć można wśród niektórych taką oporność na wiedzę, blokadę przed informacjami, a przy tym przekonanie, że wszystko wiedzą najlepiej. Ja tam się nie wstydzę pytać, szukać, dowiadywać. Dowiedziałam się też, że jak dziecko chce chodzić a jeszcze nie trzyma równowagi, to nie wolno go prowadzać czy tam podtrzymywać przy chodzeniu, tylko pod paszkami przełożyć ręcznik, który my trzymamy i wtedy dziecko sobie może chodzić.... (!). I, że jak już chodzi to nie wolno za ręce chodzić z dzieckiem, bo mu się je ze stawów powyrywa.