Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Śmierć rodzica (rodziców)

Data utworzenia : 2014-03-17 14:27 | Ostatni komentarz 2015-02-23 14:19

Proud Mommy

6656 Odsłony
30 Komentarze

Czy uważacie, że można przygotować dziecko na nadchodzącą śmierć rodzica? Jeśli tak, to w jaki sposób? A co, jeśli jest to śmierć tragiczna? Kiedy i jak najlepiej poinformować dziecko o takim przykrym zdarzeniu?

2014-03-17 21:11

Ja sama szybko straciłam ojca, nawet go nie pamiętam. Za to pamiętam aż nadto, ile razy pytałam, gdzie jest tata, dlaczego inne dzieci mają oboje rodziców, a ja tylko mamę. Ile razy dzieci się ze mnie śmiały z tego powodu wymyślając niestworzone historie dla takiego stanu rzeczy. Czego ja się nasłuchałam i jak to na mnie wpłynęło, to już pisać nie będę. Wiem jednak, że nie ma co czarować, że tatuś/mamusia wyjechał(a), jak to niektórzy opowiadają. To tylko nastręcza kolejnych pytań, które w którymś momencie potrafią przytłoczyć rodzica. Na pewno dużo zależy od wieku dziecka. W sytuacji z dnia dzisiejszego (o której pisałam w Pogaduchach) jest dwoje dzieci: 10-letnia dziewczynka i 2,5-letni chłopiec. Dziewczynka jest w szoku, podczas gdy chłopczyk nie bardzo rozumie, co się stało. Zapewne szkoła udzieli wsparcia psychologicznego rodzinie, bo takie jest standardowe postępowanie placówki w takich przypadkach.

2014-03-17 21:07

Moim zdaniem nie da się wcześniej przygotować na coś takiego dziecka. Ja jestem dorosła a mimo to nie czuję się gotowa na odejście rodziców, tak samo jak nie byłam gotowa na dzisiejsze odejście babci. Ja już nie mieszkam w domu rodzinnym ale rodzice i rodzeństwo tak i oni ten brak babci odczują najbardziej bo na co dzień się z nią widywali. Co do śmierci rodziców, pamiętam że jak byłam nastolatką to co jakiś czas śniło mi się, że w wypadku samochodowym albo w innych okolicznościach tracę za jednym zamachem i rodziców i rodzeństwo. Potem cały dzień potrafiłam chodzić smutna i zamyślona. POdobnie zachowywałam się w swoim śnie, bałam się o to co ze mną będzie i jak sobie poradzę. A po przebudzeniiu na samo wspomnienie miałam łzy w oczach. Nic przyjemnego. Mam świadomość, że każdy z nas w każdej chwili może odejść jednak mimo to człowiek nigdy nie będzie na to gotowy.

2014-03-17 20:55

ja dlatego szukałam bajek terapeutycznych, by w jakiś łagodny sposób przekazać dzieciom, że ludzie odchodzą. Pisałam już w moim wątku o bajkach terapeutycznych, ze bardzo było mi szkoda dzieci na pogrzebie ostatnim i stąd wzięła się moja myśl, że trzeba jakoś dzieci przygotowywać. Jeśli nawet nie o rodziców śmierci to dziadków, moje dzieci sa bardzo zżyte (zwłaszcza Gabi) z dziadkami i pewnie kiedyś przyjdzie taki moment, że odejdą, a ja chciałabym żeby wiedzieli i byli świadomi co się stało. Teraz są za mali, ale jak będą starsi na pewno będę z nimi o tym rozmawiać. Mój mąż ma zawód kierowcy więc jest narażony na różne wypadki dlatego gdyby nie daj Boże miało mu się coś stać wolałabym potrafić już wyjaśnić właśnie na podstawie bajki kiedyś opowiadanej , w jakiś taki łagodny sposób co się stało. Mam nadzieję, że nigdy tego robić nie będę musiała, ani tym bardziej ktoś za mnie.

2014-03-17 20:10

Kiedy byłam mała zmarł mój co prawda nie rodzic, ale starszy brat. Z początku nie przyjmowałam do siebie myśli, że coś takiego się wydarzyło, jednak z czasem pojawił się okropny ból i pustka. Brakowało mi go, mimo, że nie spędzałam z nim dużo czasu na co dzień, ale bardzo to przeżywałam. Według mnie ciężko jest przygotować dziecko na nadchodzącą śmierć rodzica, bądź rodziców. Zależne jest to również od wieku dziecka. Kiedy dziecko odwiedza umierającego rodzica w szpitalu i już przez dłuższy okres czasu nie ma tego rodzica go w domu, dziecko prawdopodobnie nie odczuje takiej pustki, bo nie spędza czasu z rodzicem codziennie, z powodu szpitala. Co innego, jeżeli rodzic/e umierają, np. w wypadku. Ciężko jest przekazać dziecku taką informację, a jeszcze gorzej jest je pocieszyć, wtedy, kiedy woła mama czy tata, a oni nie przychodzą. Zgadzam się z tym, że dziecko będzie wymagało kontaktu z psychologiem, a najważniejsze, by po śmierci rodziców zaopiekował się nim ktoś bliski, kogo dziecko darzy zaufaniem.

2014-03-17 19:49

Śmierć jednego z rodziców to dość traumatyczne przeżycie, szczególnie dla dziecka, nie wiadomo jak dziecko zareaguje, dlatego myślę, że trzeba o tym powiedzieć jak najspokojniej, wytłumaczyć, że np. tatuś/mamusia odeszła do nieba, że teraz będzie patrzeć na nas z góry itd. Warto wtedy także skorzystać z pomocy psychologa. Jeżeli rodzic jest umierający dziecko trzeba stopniowo oswajać z tą sytuacją, tłumaczyć, że jest się chorym i niedługo odejdzie się do nieba, ale że tam będzie nam lepiej, że będziemy czuwać nad nim z góry itd.

2014-03-17 15:35

o jeny ale temacicho . Czy chciałabym rozmawiac z moja mama w dziecinstwie o nadchodzacej smierci ? no nie , zdecydowanie nie ...ani kiedys ani teraz ..nigdy nie chce o tym MYSLEC a co dopiero rozmawiac , ja nie widze sensu aby niepotrzebnie martwic dziecko ..ze mna nigdy nikt o tym nie rozmawial ... jak bylam mała ( dzis sytuacji nie pamietam , ale mama mówi ze jak ktos odszedł zawsze bylam o tym informowana ) a jak juz podrosłam to mama zawsze w dzien smierci dziadka czy babci tłumaczyła ..ze babcia / dziedek chorowała/wał i teraz bedzie im lepiej w niebie , Bóg sie zaopiekuje ..aniolki mu pomoga ..a my bedziemy odwiedzac bliskie osoby na cmentarzu ..zapalimy swieczke , postawimy kwiatki . Kiedy i jak poinformowac dziecko o smierci .. oczywiscie w dzien smierci a nie po 2 , 3 dniach jak dziecko zapuyta gdzie mama czy tata ...jest to przykre zdarzenie i ani osobie informujacej ani odbiorcy nie bedzie łatwo ..ale to jest sytuacja kiedy szczerosc jest bardzo wazna ..jesli chodzi o male dzieci do lat np 6 to tłumaczymy ze Bog wraz z aniolkami zaopiekuja sie w niebie bliska nam osoba ...a jesli jest to starsze juz dziecko to normalnie trzeba rozmawiac .. pocieszenie i milosc wtedy jest takiemu dzieciaczkowi najbardziej potrzebna , nie mozemy sami siedziec i uzalac sie nad soba .. jesli chcemy aby dziecko wiedziało szybciej ze ludzie umieraja wystarczy kiedys po kosciolku czy przy okazji opowiedziec ze jest niebo , bóg i jesli komus na ziemi bylo zle , byl chory to wtedy trafia do nieba i zyje mu sie tam lepiej..ale nalezy pamietac aby nie upiekszac tego zdarzenia ..znam przypadki kiedy dziecko podczasd plakania bo stala mu sie krzywda informowało rodzica ze chce isc do niba bo tam jest pieknie atu ni e...trzeba powiedziec dziecku , ze odejscie do nieba to jest trudne wydarzenie ibardzo przykre dla bliskich .. ale pokreciłam