Wyprawkowy must have

Ja pod koniec października wydałam znaczną część ubranek 56-68 i różnych gadżetów koleżance, która spodziewała się bliźniaków. Tylko kilka sztuk zostawiłam z myślą o szwagierce, która była w ciąży. Pod koniec listopada wyszły  2 kreski ;) W zeszłym tygodniu się zmobilizowałam i przejrzałam wszystko, co mam po synu - a troche tego było - aż do roz. 128. Niewielką część zostawiłam dla córeczki, część wzięły koleżanki, resztę oddam do magazynu odzieży dla biednych. I powiem Wam, że cieszę się na myśl, że część rzeczy bedę kompletować na nowo :)

Te małe rzeczy super słodkie wiec przyjemność gwarantowana !

Czasami właśnie tak jest że jak człowiek się pogodzić z tym i posprzedaje to potem pyk i niespodzianka : ) się tak jak piszecie nowe kompletowanie sprawia wiele radości ;)

Ja teraz będę szykowała do sprzedania chicco przewijak i matę już tego nie uzywamy wiec komuś innemu na pewno posłuży :) 

hehe no u mnie tak było;) śmeiliśmy sie z meżem bo jak wyzucaliśmy to jeszcze sobie gadaliśmy że za starszy jesteśmy;) no śmiesznie wyszło;) gdybym wiedziała że to tak zadziała  to bym wyżuciła kilka lat wczesniej;)

Aniss no to ładnie :D Tu się pozbywasz ,a tu proszę :) 

Ja też bratu dałam ubranka , wózek sprzedałam itd:) 

Ale trochę od tego czasu minęło :) Nie ukrywam ,że dużo mi sprawia radości te kompletowanie na nowo wyprawki :) 

Ja co za małe, to oddaję lub sprzedaję na Vinted, bo nie planujemy już dzieci. A gdyby się zdarzyło, że jednak zajdę w ciążę, no to będę kupować na Vinted :D

Aniss bo to tak właśnie jest :D

Koleżanka w pracy też się starała kilka lat o drugie dziecko aż w końcu wyrzuciła wszystkie rzeczy po starszym synku bo uznała, że już nic z tego no i za miesiąc była w ciąży.

Ja posprzedawałam trochę i co... i trzecia ciąża :p ale wanienkę mi teraz koleżanka pożyczyła, koszule do porodu i karmienia też od niej odkupiłam :D