Wyprawkowy must have

To ja mam też tak podzielone ubrania na "wyjściowe" i po domu ale i na tych wyjściowych, czyli jak syn wróci z przedszkola, to mam czasem plamy i niektórych nie sprałam. Najczęściej ma jakby tłuste, to zapieram od razu mydełkiem dr.beckmann, jak nie zejdzie to moczę w loveli. Ale czasem ma jakieś kolorowe i ciężko sprać. Kiedyś na lody pojechaliśmy i po czekoladowych mały ślad został.

Ogólnie plamy teraz schodzą dużo gorzej ze wszystkich ciuchów. Chyba takie materiały niestety.

Aniss u nas tez na niektórych ciuszkach po jedzeniu plamy niestety zostały :) ale takie ciuszki mam odłożone właśnie typowo pod jedzenie i po domu zakładałam bo już ich nie szkoda ;) 

No ale tak już bywa przy dzieciach na początku bardzo pilnowałem żeby jak naj mniej się ubrudził teraz nie zwracam na to tak uwagi ważne ze zjadł i jest zadowolony :)

Te plamy to roznie schodza;/ albo plama zbyt uparta albo tkanina lubiaca przyciagac wszystko co brudne ;) no i ta grawitacja ktora przyciaga wszystko byke tylko spadlo z buziaka malucha na ubranko;) 

 U nas z plamami bylo calkiem fajnie na poczatku potem rozszerzanie diety nauka samodzielnego jedzenia;) i niestety mydelka nie zawsze daja rade;)

Ja się staram trzymać zasady, że są ciuszki do "ciorania" tańsze lub z 2 ręki i te wyjściowe, bo za nic nie mogę doprać np. marchwi :(

Ja jeszcze doświadczenia w dziecinnych plamach nie mam, ale czytam Pań rady żeby byc przygotowanym :)

Mi wszystko schodzi jak odpowiednio długo pomocze w odplamiacze lovela albo vanish. Ewentualnie zostawiam żeby było na takie "brudne " jedzenie bo czasami faktycznie nie chce zejść

Ja teydnieszcze zabrudzenia najpierw zapierałam ręcznie mydełkiem z Rossmana domol