Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Wizyta u stomatologa w III trymestrze ciąży

Data utworzenia : 2019-05-14 08:15 | Ostatni komentarz 2024-07-23 14:09

mamameg

9741 Odsłony
691 Komentarze

Dziewczyny przed ciążą moje wizyty u stomatologa były bardzo regularne, w lipcu usunęłam kamień, miałam trzy drobne ubytki, których leczenie zakończyło się w październiku. W listopadzie zaszłam w ciążę. Około 1,5 miesiąca temu miałam problem z napuchniętymi dziąsłami. Zastosowałam pastę, która zawsze ratuje mnie w takich sytuacjach (ajona - polecam!), po kilku dniach wszystko się ustabilizowało i byłoby ok gdyby nie to, że między zębami (a może w jednym z nich), które były leczone w ubiegłym roku czuję dyskomfort. Nie jest to ból, przy nagryzaniu, szczotkowaniu nie czuję niepokojących objawów, natomiast jakiś czas po jedzeniu czuję tam jakby rozpychanie i pulsowanie. Próbowałam nitkować, ale moim zdaniem jest tylko gorzej, bo dziąsła są bardzo wrażliwe i krwawią. Jestem aktualnie w 30tc, do porodu zostało kilka tygodni, będzie to cesarskie cięcie i tak się zastanawiam czy czekać i umówić się po porodzie czy jednak udać się do dentysty. Wszędzie gdzie czytam piszą, że zęby najbezpieczniej leczyć w II trymestrze, że w III mogą wystąpić przedwczesne skurcze macicy, w dodatku jeśli wizyta trwałaby dłużej to w pozycji leżącej może nastąpić ucisk macicy na naczynia żylne i spadek ciśnienia. Wizyty u dentysty bardzo mnie stresują, a to z kolei podnosi poziom kortyzolu we krwi. Co mnie pociesza i jednak przemawia za wizytą w najszybszym czasie, to fakt, że są dostępne znieczulenia, które nie obkurczają naczyń krwionośnych i mimo ciąży można z nich ze spokojem skorzystać. Jak to było u Was? chodziłyście do stomatologa w III trymestrze? nie zaszkodziło to dziecku?

2019-05-27 18:25

Dziewczyny odważyłam się i z szybko bijącym sercem pojechałam na wizytę, ale nie bałam się tego że może boleć tylko, że faktycznie ząb będzie wymagał natychmiastowego leczenia i w dodatku ze znieczuleniem. Mało tego opóźnienie było prawie 40 minutowe, więc niestety miałam czas żeby myśleć i niepotrzebnie się nakręcać. Ten typ tak ma. Niestety. Na fotelu okazało się, że mam tylko jeden ubytek, który nie wymaga natychmiastowego leczenia, a jedynie kontroli po rozwiązaniu. A dyskomfort/lekki ból, który czułam wynika z opuchniętych i obniżających się dziąseł. Niestety w ciąży nic poza stosowaniem odpowiedniej pasty (najlepiej sensitive i z małą ilością fluoru), i odpowiednim sposobem szczotkowania nic nie da się zrobić. Stomatolog zalecił również usunięcie kamienia. Nie zwlekałam z umówieniem wizyty i w tym samym tygodniu byłam już umówiona na higienizację :) Przyznam się, że odetchnęłam z ulgą, że mam to z głowy :)

Konto usunięte

2019-05-27 07:35

Oczywiście nie należy przesadzać i być nadgorliwym:) To, że można (a nawet trzeba) leczyć zęby w ciąży, to nie znaczy, że powinnyśmy u stomatologa spędzać pół dnia :) Tak jak mama gratki napisała: jak trzeba leczyć to trzeba i to jest mus, bo infekcja nieleczona może zaszkodzić dziecku. Ale jeśli można poczekać do czasu po porodzie to warto to zrobić :)

Konto usunięte

2019-05-25 23:21

Monka, wszystko zależy od sytuacji zębów, odczuwanego bólu. Jeśli ingerencja dentysty jest niezbędna to mus i tyle. Jeśli jednak lekarz uważa, że leczenie może odbyć się po porodzie lub zakończeniu karmienia to warto zaczekać

Konto usunięte

2019-05-25 09:18

Mi mój dentysta odradził wizyty w 3 trymestrze że za duży stres a znieczulenie może powodować lekkie skurcze macicy co może przyspieszyć porod

Konto usunięte

2019-05-24 23:31

Mamameg, zgadzam się z Tobà co do poduszki jednak co do ochraniacza mam inne zdanie. Wybrałam cienki tak aby jak najmniej miejsca zajmował bo zależy mi żeby zapewnił bezpieczeństwo, fajny kącik i ograniczył Ew przeciąg. Założyłam go na trzech stronach łóżeczka tak aby dobrze widzieć i słyszeć dziecko

2019-05-24 23:28

Mamo_Gratki jestem zwolenniczką, aby dziecko spało jednak na płaskiej powierzchni, bez poduszek, ochraniaczy itd. Dla starszaka mieliśmy ochraniacz, ale nie lubił spać w łóżeczku, dopiero jak go zdjęłam zaczął chętniej w nim zasypiać. Podejrzewam, że blokował jednak dopływ powietrza i synowi było zbyt ciepło. Dla drugiego malucha nie planuję takich zakupów. Bez ochraniacza, klinu i nawet płaskich poduszek będzie mu najwygodniej, a co najważniejsze najbezpieczniej. Przeczytałam artykuł, który podałaś i tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Dziękuje za link :)

Konto usunięte

2019-05-24 09:17

Wklejam ciekawy link dotyczący poduszek dla malucha ogółem: https://mamafizjoterapeuta.pl/2018/07/05/to-od-kiedy-w-koncu-ta-poduszka/ Jest też informacja o motylkach - jego zadanie to ochrona maluszka przed wstrząsami czyli warto jej użyć gdy wiemy, ze podłoże jest wyboiste lub możemy jej używać np w nosidełku Przyznam, ze używam płaskiej poduszki w łóżeczku, ale dopiero wtedy gdy córka kładła się na kocyku, zabawkach- zauważyłam że czegoś jej brakuje i to był strzał w 10 :)

Konto usunięte

2019-05-24 09:13

Są też płaskie motylki - poduszki pod główkę dziecka- używacie? Ja co prawda mam, ale nie używam nawet w spacerówce bo nie podoba mi się pozycja dziecka na takiej poduszeczce, ale widziałam na nich dzieci