Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2199 Wątki)

Twoje prawa podczas porodu

Data utworzenia : 2016-03-01 11:11 | Ostatni komentarz 2017-09-23 13:42

Redakcja LOVI

12192 Odsłony
212 Komentarze

Z radością oczekujesz przyjścia na świat swojego dziecka. Jednak im bliżej rozwiązania, tym bardziej obawiasz się porodu, tego, jak zostaniesz potraktowana i czy Twoje potrzeby będą respektowane. Oto ściągawka z praw, które przysługują Ci w tym ważnym dniu.

2016-03-01 22:56

magiczny miałam tak samo, poza tym ta sterta dokumentów do wypisania, podpisania i to jak się już rodzi i ma bolesne skurcze. Człowiek nie potrafi się na niczym skupić, podpisuje bez namysłu, byle by już nas tylko wzięli pod opiekę. Gdyby ktoś się mnie zapytal co tam podpisywalam, wypełniałam to oprocz tego, że swoje imię i nazwisko, więcej bym nie wiedziala.

2016-03-01 22:45

cóż, znieczuleniem do porodu się nie interesowałam bo od początku wiedziałam że będzie cesarskie...

2016-03-01 22:36

Ha... Żeby zawsze było tak kolorowo, jak opisane jest w artykule... Niestety w wielu szpitalach właśnie tak nie jest :/ Tak naprawdę moje zdanie wszyscy mieli gdzieś. Podczas przyjmowania mnie do szpitala podpisywałam papiery, o których nie mam pojęcia... Wcisnęliby mi umowę kredytową, a ja bym nie wiedziała... A dlaczego nie czytałam? Bo mnie poganiali... Byle szybciej, byle szybciej... Podczas pierwszego dnia pobytu pani położna mi tak podłączyła ktg, że leżałam pod nim 1,5 godziny plackiem, przy czym po pół godzinie od podłączenia ktg się zacięło i musiałam mieć jeszcze raz robione... Kiedy odeszły mi wody i czyścili mi tam wszystko to lekarz, ordynarny gbur mial takie odzywki, że miałam ochotę mu przywalić... A jak miałam iść na porodówkę to położna do mnie, ze mam wstawać, bo ona mnie nieść nie będzie... Na porodówce byłam sama jak palec, położna przyszła do mnie zajrzeć 4 razy, w tym ani razu nie spojrzała na podpięte ktg, które cały czas mi spadało z brzucha... Musialam siedzieć na piłce i się bujać, nie było łóżka ani niczego innego... O znieczuleniu oczywiście nie było mowy... Przy parciu pielęgniarki kazaly mi się zamknąć i przestać drzeć, więc ja nie miałam w ogole respektowanych praw... Ale mam nadzieję, że Wy, które macie na niedługo termin będziecie miały...

2016-03-01 19:48

Mam wielką nadzieję że podczas porodu będzie tak pięknie jak opisane powyżej :) będę rodziła w szpitalu u siebie w mieście - jest tylko jeden i tu mam położną i lekarkę prowadzącą ciążę. Niestety już wiem od położnej że nie ma u nas możliwości wybrania sposobu znieczulenia, gdyż nie podają zewnątrzoponowego ze względu na brak anestezjologa :( także z tymi prawami i własnymi scenariuszami to chyba jednak trochę przereklamowana sprawa...

2016-03-01 14:55

Ja nie mam co narzekać, rodziłam w szpitalu w małym miasteczku ale wszystkie moje prawa były mi przedstawione, położne były aniołami a położnik wykonywający cięcie - pan ordynator to lekarz z powołania z gigantyczną wiedzą.... kolejny mój poród będzie tylko tam jeżeli będę mogła wybierać :)

2016-03-01 13:56

Ja również mam nadzieję że takie prawa w moim szpitalu sa przestrzegane. :) w szpitalu w którym będę rodziła również pracuje moja lekarz prowadząca oraz położna, która mnie odwiedza. Może będzie mi łatwiej jak na któraś z pań trafię. Na pewno będzie mi raźniej. :)

2016-03-01 12:39

Miałam fajną, pomocną położną. chciałam mieć poród rodzinny (płatny 100 zł), ale z racji ze nie miałam skurczy to wygoniła męża do domu i miał przyjechać jak się coś zacznie dziać. po pewnym czasie miałam zbyt duże rozwarcie i nie mąż nie przyjechałby na czas więc nie brałam sali rodzinnej. nie miałam źle bo byłam sama na sali więc położna była tylko do mojej dyspozycji. a kontakt skóra do skóry trwał może ze 3 minutki i zaraz zabrali mi synka

2016-03-01 12:36

Jeśli chodzi o mój pierwszy poród to moje i dziecka prawa nie były przestrzegane... Położna przyszła z farba na głowie, zdarzyło się też że położna mi ublizyla a kontakt skóra do skóry w ogóle nie było tak jak i lekarza... Za to drugi poród bez porównania. Miła i pomocna położna, lekarz i neonatolog przy porodzie kontakt skóra do skóry przez 2 godziny cały czas. No i cały poród byłam na sali porodowej a nie jak przy pierwszym porodzie o 3 w nocy ze skurczami co 2 minuty z mamami z dziećmi na sali i błagam żeby się mną ktoś zajął...