Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2337 Wątki)

Test obciążenia glukozą 75 g

Data utworzenia : 2015-04-27 14:00 | Ostatni komentarz 2016-11-16 13:14

oliss87

67216 Odsłony
565 Komentarze

Witajcie przyszłe mamusie! Która z Was przeżyła już test ? Ja dziś miałam zaplanowane wykonanie takiego badania. Pojechalam na czczo zadowolona, pobrano mi krew. Następnie wypiłam glukozę jednym zamachem - może tu był błąd i kazano mi czekac 1 h. następnie czułam się nawet nawet, troszkę mnie tylko mdliło, po godzinie pobrano mi znów krew i znowu miałam czekac na ostatnie pobranie, kiedy to po jakiś 10 - 20 min. od pobrania zrobiło mi się słabo, położyłam się no i wtedy cała glukoza została zwrócona :( Proszę o pomoc czy będę musiała to powtarzac ? Póki co czekam na wynik więc nie wiem jak mi po 1h wyszło i czy to ma w ogóle znaczenie ??

2016-06-01 22:39

A i podobno lepiej pić powoli, nie ma wtedy tych skutków ubocznych typu wymioty itp. Ja faktycznie nie wypilam wszystkiego na raz tylko łyk po łyczku i w sumie nic mi nie było...

2016-06-01 22:04

Dwa razy miałam robiony test. Za pierwszym razem zanim zaszłam w ciążę no i drugi raz w ciąży. Przy pierwszym razie było spoko. Dostałam instrukcje,że nie wolno chodzić więc grzecznie siedziałam w poczekalni. Chociaż to strasznie nudne :) W ciąży było już gorzej. Ta glukoza w smaku była okropna. I jeszcze pełny kubek... Da się przeżyć to badanie ale współczuję tym dziewczynom które muszą je powtarzać. A o cytrynie mówiła mi też Pani która pobierała mi krew. Ja głupia uznałam jednak,że skoro za pierwszym razem było spoko to w ciąży będzie to samo :p

2016-06-01 21:23

U mnie np, nie wolno było dodawać cytryny. Więc ten ratunek odpadł. Samo badanie dla mnie było mało przyjemne. Robiło mi się bardzo słabo i mdliło tak bardzo, że walczyłam ostatkami sił woli, aby tylko nie zwymiotować. Motywowała mnie myśl, że jak zwymiotuje to będę musiała to powtarzać :) Udało się, jakoś wytrzymałam. Co do chodzenia, to kazali właśnie nie chodzić, miałam siedzieć. Podobno zwiększony ruch może zafałszować wynik. Niestety, badanie musiałam powtórzyć, bo wyniki były wysokie, na granicy. Przyznam, że za drugim razem byłam nastawiona na duży dramat, a w sumie było lepiej niż za pierwszym :) No ale niestety cukrzyca wyszła i do końca ciąża dietka.

2016-06-01 20:45

Ja też nie siedziałam na poczekalni, był ze mną narzeczony i poszliśmy posiedzieć do pobliskiego MCdonalds. w odległości jakie 100 metrów więc myślę że to nie wpłynęło na moje badanie ;)

2016-06-01 19:25

Ostatnio miałam robiony test obciążenia glukozą. Ale ja z zasady wolę nie wychodzić gdzieś poza przychodnię. W pierwszej ciąży po wypiciu glukozy robiło mi się słabo, więc wolałabym nie ryzykować. Teraz z kolei jest mi po prostu ciężko chodzić, bo bardzo szybko się męczę. Tym razem, prócz smaku okropnego, nie miałam żadnych dodatkowych efektów. Dopiero jak wróciłam do domu, zjadłam w końcu śniadanie, to odleciałam - zasnęłam, dobrze że synek był wyrozumiały. Na szczęście wyniki dobre :)

2016-06-01 18:45

Ja też te 2godz siedziałam. Ale zauważyłam, ze panie zamiast siedzieć i czekać to wychodziły na zakupy i wracały na kolejne pobranie... z tego co mi mówiła pielęgniarka to po pierwsze wychodzenie gdzieś jest ryzykowne, a po drugie podobno wyniki mogą być nie miarodajne...

2016-06-01 17:25

Ja natomiast uważam, że badanie nie należy do najprzyjemniejszych ale strach jaki faktycznie wywołują opinię innych mam jest ogromny. Badanie miałam dwa razy pierwszy raz jam miałam podwyższony poziom cukru we krwi a drugi raz już normalnie tak jak każda mamusia. Za każdym razem miałam ze sobą cytrynę dawałam ją Pani która sporządzała glukozę i nic się nie działo. Wypiłam i czekałam na poczekalni 2 godzinki. Zleciały w miarę szybko i miałam jeden moment, że zrobiło mi się niedobrze. Ogólnie nie taki diabeł straszny ale faktem jest, że badanie tak jak mówiłam do najprzyjemniejszych nie należy.

2016-06-01 15:59

Hehe a ja po badaniu (też musiałam czekac 2h) kupiłam sobie słodką bułkę z truskawkami :D