Poród z ratownikami medycznymi

Ja jestem tym zewnątrzoponowym przerażona. Sama nie miałam ale nie wiem czy bym się zdecydowała. U nas w szpitalu chyba zakazują potem ruchu, trzeba już leżeć do końca porodu.

Natomiast znajoma miała nagłą cc i nie wiem czy jej coś źle wbili czy co ale mówiła lekarzom, że dalej wszystko czuje a zaczęli robić cc. Podobno tam wyła na stole a oni twierdzili, że niemożliwe, musi już działać. Dopiero po jakimś dłuższym czasie zadziałało no ale cc się zaczęło na żywca. Biedna.

Anita to z pewnością się z tym wiąże próg bólu jak najbardziej ma znaczenie w czasie porodu ☺

Misiowa a ja mialam wtexy straszne skurcze i doktorka sie na mnie "darła" ze sie wierce.. No nie bylo to ode mnie zalezne.. Troszke mnie pielegniarka na sile trzymała. Rozumiem ze ja nie moge sie ruszac ale poczulam sie okropnie jak dostalsm opiernicz za to ze mnie zgina z bolu

misiowa oj ja też się bałam czy to będzie bolało, a to był pikuś w porównaniu z tym co było pzred i po działaniu leku 

to pocieszajace co piszecie;) wiec może to też zalezy od progu bólowego;)

Mnie wkłucie nie bolało. Tylko właśnie musieli trafić na ten moment, że skurczu nie będzie. Bardziej taki stresik czułam niż ból, aby się nie ruszyć i jednak to kręgosłup.

ANita mnie to nie bolało choć lekarz próbował trafić by nie było na skuczu, ale pod koniec już był skurcz więc to boli. Tylko mi mówił, że wiem, że mam skurcz i boli,ale nie mogę się ruszyć bo jest w kręgosłupie 

Teraz przy córce dostałam znieczulenie i po chwili już miałam parte :))