Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Najpierw było zamartwianie, a później czas się zatrzymał

Data utworzenia : 2015-09-04 21:38 | Ostatni komentarz 2015-09-10 21:22

jamartynam

3484 Odsłony
24 Komentarze

Początków ciąży nie wspominam miło, choć fizycznie ciąże przechodziłam dobrze to psychika siadała. Do mniej więcej 30 tygodnia codziennie się zamartwiałam. Gdy tylko brzuch mnie zabolał- panikowałam, gdy coś odbiegało od normy- panikowałam, gdy dziecko miało leniwe dni i ciężko miałam wyczuć ruchy- panikowałam, gdy miałam problemy z moczem i nerkami, a lekarz zapisywał antybiotyki- czułam się źle, że je zażywam, żeby tylko nie zaszkodzić maleństwu, czy przy porodzie nie wydarzy się coś niedobrego- martwiłam się. Gdy zaczynałam czytać fora internetowe było jeszcze gorzej, bo nagle zaczęłam mieć wszystkie objawy i choroby, które były na nich opisane. Codziennie zastanawiałam się czy dziecku w brzuszku dobrze, czy urodzi się zdrowe, choć wiem że nie powinnam nie raz płakałam (zmartwienia były silniejsze ode mnie). Mniej więcej koło 30 tyg poczułam psychiczną ulgę, ruchy dziecka się ustabilizowały na tyle, że nie było leniwych dni wiec ciągle ją czułam. No tak, psychicznie się uspokoiłam pod względem poronienia, chorób itp to znowu czas jakby się zatrzymał. Każdy kolejny dzień zdaje się być co raz dłuższy. Powoli nie wyrabiam, nie mogę się doczekać, aż dzieciątko się pojawi, już nie wiem jak mam sobie radzić, czasami dochodzi aż do tego, że mąż widząc jak nie umiem sobie poradzić mówi, że może lepiej nie myśleć o kolejnych dzieciach skoro tak ciężko to znoszę. Powiedzcie proszę, czy tylko ja borykam się z takimi uczuciami ? Czy któraś z Was miała podobnie podczas pierwszej ciąży? Jeśli tak to czy przy kolejnych ciążach też towarzyszyły Wam takie odczucia?

2015-09-08 20:40

To nic że nie słyszy ale czuje Twój spokój i Twoje pozytywne nastawienie :) jeżeli komuś pomaga rozmowa z brzuszkiem,śpiewanie czy czytanie bajek to jak najbardziej trzeba z tego korzystać.I nie jest to nienormalne tylko ma na celu uspokoić mamę,nie mówiąc już o tym że takie budowanie więzi od brzuszka jest bardzo ważne :)

2015-09-08 14:52

Martyna 15tc więc maleństwo jeszcze nie słyszy w pełnym rozumieniu tego słowa, ale Irek do niego gada wieczorami... najczęściej się na mnie skarży ;)

2015-09-08 11:28

Aggi też tak sądzę że jak się wie więcej o danym etapie ciąży postępach rozwoju dzecka czuję się nieodparte chęci dzielenia się tym i wszystko to wiedzą uspokaja i daje radość. Ja też bardzo się interesowałem co w którym tyg ciazy5 się dzieje i bardzo mnie to cieszyło. To doby sposób na oswajanie się z małym lektorem brzucha moje polecić każdej mamie takie czytanie i zapoznawania się. A jeśli ktoś ma naprawdę duże obawy leki to nie będzie nic dziwnego w odbyciu rozmowy z psychologiem ale czasem swój lekarz prowadzący pomoże tu więcej :-)

2015-09-08 09:17

Aggi86 ja czytać wręcz nie znoszę :) za to często tworze rymowanki w których główną bohaterką jest córka:) albo śpiewam jakieś rymowanki wymyślane na poczekaniu ale wtedy najczęściej słyszę z drugiego pokoju "kochanie błagam Cię- nie wyj " :D i tak moja inwencja się kończy :)Nie wiem w którym tyg ciąży jesteś ale dowiedziono, że mały jednak słyszy (od pewnego momentu) z brzuszka głosy. Szczególnie podatne są na męskie głosy :) u mnie mała (nie zawsze bo nie zawsze) ale często jak tatuś przykładał głowę do brzuszka i mówił to reagowała :D Dzięki takim rozmową maluchy po urodzeniu rozpoznają głosy swoich rodziców :)

2015-09-07 22:43

Niestety kobietami w ciąży rządzą hormony...potrafią nas w jednej chwili uszczesliwic a z drugiej zrobić miazgę z naszej psychiki...popieram koleżankę i myślę, ze rozmowa z Panią psycholog to bardzo dobry pomysł

2015-09-07 21:32

A drugi sposób to czytanie w poradnikach/ na necie co w danym tc dzieje się z maleństwem :) Jak się już naczytam to melduję partnerowi co i jak rośnie i się rozwija i co mały w brzuchu już potrafi :D

2015-09-07 21:20

Aggi myślę że słyszy tak sobie mów w podświadomości a takie czytanie będzie jeszcze większą przyjemnością :-) Bardzo fajny pomysł swoją drogą ja też czytałam do brzucha u teraz wieczorami jeśli mała daje się i chce grzecznie posłuchać to robimy to dalej czy ja czy mąż :-)

2015-09-07 21:13

Mi w ciężkich chwilach pomaga czytanie na głos baśni :) Wiem, że mały mnie jeszcze nie słyszy, ale mnie to uspokaja...