Najpiękniejsze momenty podczas ciąży

#vanilka025# to fajnie jak tak mąż się cieszy na widok zdjęć Dziecka z USG ..Moj niestety jest bardziej taki skryty i nigdy nie pokazuje jaki to szczęśliwy itd...i na pewno nie poszedł by ze mną na takie badania;) ale jak pokazuje mu zdjęcia z USG to widać że się cieszy i uśmiecha i mówi o y było zdrowe, że jak będzie wyglądać Itd.  ja jestem w 3ciązy i ma pewno już się tak nie myśli o ciąży jak w pierwszej bo w tedy jestem tylko ja i moje dzieciątko w brzuszkilu a teraz mając dwóch synków to czasem zapominam że jestem w ciąży;) 

Współczuję..  takie informacje w ciazy z pewnością są bolesne.. :/

mnie własnie najbardziej martwią te USG trymestralne bo naprawdę zawsze nam coś wychodzi ;/ problemy z sercem wiecznie i zawsze mamy zleconą echokardiografią 

Wiadomo, że po stracie ciężko jest się cieszyć ciążą, ale warto próbować. Ja w pierwszych tygodniach też się bałam poronienia. Myślałam, że USG I trymestru mnie uspokoi, ale nie wyszło dobrze. Koniec końców okazało się, że dziecko jest zdrowe, ale trochę stresu było.

ja za każdym razem wyłam :D ja sie zawsze zaraz bałam nie no przepraszam raz nie wyłam za pierwszym razem . W tedy byłam mega szczęśliwa i to był jedyny raz kiedy poprostu cieszyłam się ciążą . Tą ciążę straciłam  w  15 tygodniu, więc każda kolejna to zaraz był lęk czy się uda, a co jeśli znowu dziecko bęzie chore 

Ja już urodziłam i nadal czasami tego nie ogarniam jak to możliwe ;) może nie jestem fanką ogólnie ciąży, ale dla takiej kruszyny warto 

Jestem w 35tc i wciąż w to nie wierzę 🙈 

Nawet nie mogę sobie przypomnieć momentu w ktorym robilam test. Pamiętam tyle że rozmawialam z teściami i się śmiali że nasza kolej na bobasa, zrobiłam test i były dwie kreski. Żadnych szczegółów ani nic kompletnie nie pamiętam 

Na ten moment mam dwie takie chwile, które z jednej strony mnie bawią, a z drugiej są mega wzruszające.

Pierwsza to dwie kreski na teście ciążowym. Test kupiony na wakacjach w Grecji za 13 euro (do teraz nie mogę przeżyć tej ceny :D ). Druga to pierwsze kopniaki, które najpierw odczytywałam jako problemy z jelitami ;)