Jakie badania są potrzebne na wizytę na porodówce

Ja ostatnio miałam sytuację w autobusie. Pełny autobus wszystkie miejsca zajete. Stanęłam sobie i słysze że jakaś Pani mówi do dziewczyny ze ustąpiła by mi miejsce bo w ciąży jestem. I dopiero wtedy ustąpiła zareagowała. A tak większość zazwyczaj udaje że nie widzi

Ja jak prosiłam o przep[uszczenie, albo ktoś mnie przepuścił to zawsze starałam się tak szybciutko uciec aby nie blokować. Jakbym kogoś przepuściła bo niby jedna rzecz, a tutaj grzebanie w drobnych, czy jakiś zwrot do tego to bym była wściekła. Ja to umiem powiedzieć co nie co. Czasami mimo to żałuję, że mogłam jeszcze bardziej opieprzyć, ale tak w szoku ciężko czasami.

Oj i dobrze zrobiłaś też bym się ostro wkurzyła. Mnie teraz przepuszczają ale już jestem ogromną 😁

 w Pepco nawet Pani,która była na sklepis podeszła i powiedziala,ze mam podejsc do kasy i ona mnie juz obsluzy     

Klaudiamama no i dobrze zrobiłaś . Bo właśnie już jak się ktoś wezwali jeszcze przed Ciebie to już wgl śmieszne. Ledwo czlowiek wystąpi bo musiał przyjść i taka przyjdzie ci powiedzieć że ona z jedną rzeczą.

Js chyba nigdy bedac w cizy nie doswiadczylam tego zeby ktos mnie przepuscil w kolejce. Mimo ze specjalnie szlam do tych uprzywilejowanych. Jakos nie lubilam sie dopominac. Raz pamietam tylko ze nie wytrzymalam bo strasnzie zle sie czulam, byl upał, duzo ludzi w sklepie, duszno w maseczce a baba sie przede mnie wepchala bo ona tylko ma jedną rzecz.. Stala przy tej kasie dlugo bo najpierw nie mogla znalezc karty a poxniej w groszach placila za tą jedną rzecz. Wtedy wybuchlam i wydarlam sie na nią ze nie dosc ze sie wpycha to jeszcze trzeba czekac tyle. 

No niestety. I to jeszcze powiem wam jak się stoi w kolejce i ludzie udają że nie widzą to jakoś zniosę. Ale jak ostatnio baba mi weszła z wózkiem bo powiedziała że jej wózek już stał a ona na chwilę tylko odeszła... I w dodatku nie kupiła jednej rzeczy tylko mnóstwo krojonych "cienko" wędlin.

9 lat to ejscze małe dziecko zawszw może coś wymyślić i zrobić coś głupiego. Zresztą po to się ma dzieci by z nimi wyjść też na dwór,a nie kisić w domu

Ja jestem taka, że se tam w myślach układam a powiedzieć na głos się boję :D

Ale chamsko ktoś powiedział. No ale to jest właśnie to o czym tu niżej pisałyście, że inaczej się patrzy nie mając nigdy takich problemów jak dana osoba, będąca w innej sytuacji. Nie ma tego zrozumienia.

Tylko ludzie też by się czasem w język ugryźli i po prostu zajęli sobą a nie komentowali głupio.

Mi się też nastawienie całkiem zmieniło będąc w ciąży i już mamą. Kiedyś to mówiłam "w dupę daj to się nauczy", mój mąż to samo, a teraz nawet lekkiego klapsa nie daliśmy synkowi nawet jak już nie mieliśmy cierpliwości... Dużo się zmienia w tym podejściu.