Jak zachęcić dziecko do przekraczania się?

Ja przyjechałam z domu prosto na porodówkę więc torbę ciągnął mąż :) ale pewnie gdyby go nie było też bym musiała sama. 

Walizka na kółkach to bardzo dobre rozwiązanie. Ja właśnie tak się spakowałam, ale to dzięki temu, że miesiąc przed porodem trafiłam do szpitala. Miałam wtedy torbę i musiałam ją dźwigać sama między salami i po szpitalu, więc wiedzialam co by mnie czekało, gdynym się wybrała tak drugi raz...

Dla mnie mąż torbe zaniósł i zabrał. Nie tagralam jej

Ja zabieram ze sobą walizkę na kółkach i mam nadzieję że się zamieszczę. Z jednej strony smakuje się ja a z drugiej strony dla dziecka, żeby później nie było problemu i będę musiałabrać dwie torby i do tego jeszcze skurcze 

Masakra jakaś że musiałyście same ciągnąć te torby. Ja właśnie o tym nie pomyślałam żeby zabrać z kółkami. Naszczescie był mąż i teraz jak na to patrzę to faktycznie nawet taka torba jest ważna w tej sytuacji i idealnym rozwiązaniem jest ta na kółkach 

Ja miałam torbę na kółkach i też jak bylam na patologii miałam już skurcze przyszła położna i sama ciągnęłam to torbę

Miałam torbę na kółkach w ub roku, ale i tak nie zamieściłam do niej wszystkiego. Niestety pielęgniarki z patologii nie pomagały mi się pakować, przyszły zapytać czy już jestem gotowa, a miałam wtedy skurcze....

Myślę że w obecnej sytuacji jak trzeba rodzic samemu to torba na kółkach jest świetnym pomysłem bo przecież nie będzie komu tego dźwigać a i wiecie trzeba wziąć rzeczy skoro nie ma odwiedzin.