Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1475 Wątki)

Drugie dziecko.

Data utworzenia : 2018-03-09 22:01 | Ostatni komentarz 2018-11-02 10:53

konto usunięte

996 Odsłony
15 Komentarze

Witam :) od kilku miesięcy zastanawiam się nad drugim dzieckiem... mój mąż powiedział że czeka tylko na to aż powiem że chcę i się będziemy starać. Nic na siłę. A ja nie boję się porodu czy pobytu w szpitalu, dziecko starsze będzie z mężem w domu, to tylko kilka dni. Problem tkwi w tym, że mieszkamy w jednym dużym domu, gdzie na dole uzyskują tesciowie i ich córka z dzieckiem, a my na gorze we trójkę. Niby osobno, każdy jest u siebie ale boje się pomyśleć co mogę zastać jak wrócę... widzę zachowanie jakie jest przy mnie... zaglądają mi w każdy kont, do sypialni i wszystko ich interesuje, boje się że jak wrócę to będę zaczynając od garażu szukać powynoszonych zabawek, w domu będą dwie gosposie co mi będą zaglądać nawet tam gdzie normalnej osobie nie wypada... wrócę i zastane jeden wielki syf i bałagan i samowolkę tesciowej i jej córeczki... Miałam nawet taki plan żeby przyjechała do nas moja mama i zajmowała się domem gdy ja będę w szpitalu. Opiekowala się moim pierwszym dzieckiem 2 m-ce po narodzinach, bo musiałam zakończyć szkołę i było ok. Tylko że teraz pomyślałam że jak będzie u nas to zrobię jej listę np. O której ma kłaść małą, których zabawek np. nie wynosimy na dwor, takie wskazówki. Co wy na to? Czy to dobry pomysł? Oczywiście jeszcze mężowi zapowiem że ma pilnować porządku, ładu i składu.

2018-11-02 10:53

Bardzo współczuję takiej teściowej. A co z mężem? Nie może zareagować? Przecież to jego mama i to on powinien wyznaczyć granice, bo jeśli Ty to zrobisz, to wyjdziesz na wyrodną synową.

2018-03-12 22:16

Moja mama zagląda do nas raz na 2-3 m-ce ale wtedy zostaje na 2-3 dni. I jest ok. Jest u nas, jest gościem, mąż też nigdy nie ma nic przeciwko. Moja mams bawi się całym dniem z małą, a do mamy mojego męża ma dystans. Wczoraj rozmawiałam z mężem poważnie o calej sytuacji, zaskoczył mnie gdy powiedział że jeżeli obiecuje że bedzie sie starał i opiekował dzieckiem i domem to jego słowo jest nie do zmienienia :) powiedział też że nie pozwoli żeby przyszły i się panoszyly osoby trzecie po naszym mieszkaniu i jak będzie wychodził z dzieckiem to nasze drzwi zamknie na klucz i tyle. Także uspokoił mnie :) Sylwia1995 - u nas też takie akcje były, po porodzie nawet bylo pytanie 'a jaką ma grupę krwi?' Bo dziecko było podobne do mnie :) albo jak mała miała pół roku i zostawiliśmy ją na godzinkę to babcia napasła wnusię czarniną (taka zupa z krwią z kaczki) i oznajmiła mi 'tak jej smakowało, pół litrową miseczkę prawie całą zjadła'

2018-03-12 13:44

Współczuję bardzo teściowej i tego co robi :/ Jeśli rzeczywiście chcecie bardzo drugiego dziecka, myślę że pomysł przyjazdu mamy byłby ok. Tylko czy teściowa się zgodzi? Nie raz nie dwa słyszałam o sytuacjach że teściowe miały pretensje o to, że "druga strona" przyjeżdża i zatrzymuje się w ich domu :/

2018-03-12 01:10

Często to słyszę że teściowa ciekawa moja ostatnio przyszła wzięła sobie moja koszulę nocną bo jak mnie nie ma to żeby mnie niby czuł chyba się bała mojej reakcji i niczym wróciłam koszulę odlozyla na miejsce .kiedyś to z rana wlazł teść i nie wiem dlaczego ale my sobie leżymy a on rozglądal się jakby szukał dowodów na to że coś robiliśmy . Teraz kiedy mamy dziecko już tego na szczęście nie robi . Ja na twoim miejscu mamę bym zawołała jednak mamą to mamą . A teściowa nie zawsze się slucha

2018-03-11 20:57

Dobrze ze moja teściowa mieszka tak daleko , niestety mama zawsze musi się wtrącić

2018-03-11 19:44

Ogólnie to nie mam nic przeciwko temu zeby przyszła czy tesciowa czy jej córka bez zapowiedzi tak po prostu na kawę. Ok niech zajrzą ale nie po to żeby np. Zajrzeć mi do garnków i wazówką zupe pic prosto z gara czy świerzo zrobioną surowke próbować paluchami z miski, gdzie nie wiem co wcześniej robiła czy myla ręce np. po wyjsciu z toalety... mój mąż już nie raz zwracał uwagę typu "mamy talerze w domu jak chcesz się poczestować to nałóż sobie a nie łapami grzebierz" bo też go już ponosiło czasem :) albo ja mówię że u nas się nie pali a szwagierka sobie wchodzi do lazienki mówiąc "nie chcesz to nie pal, ja idę zapalić " ogólnie to jak mówię do meza zeby zareagował bo ja jak mowie to nie trafia to im coś tam zawsze powie. To wtedy jest że "musi się słuchać pantoflarz bo by mu awantury robiła " :) ale ja na to nie reaguje niech sobie gadają.

2018-03-11 09:19

Ja mam wyjątkowo fajnych teściów ( juz tak o nich mówię, a jesteśmy jeszcze bez slubu z moim narzeczonym:-) ) widuję ich bardzo często, co kilka dni, bo mieszkają niedaleko, służą nam pomocą w kazdym momencie, w nic się nie wtrącają, dbają jak o własną córkę :-) także ja na każdym kroku powtarzam, że mi się trafiło na bardzo dobrych ludzi. Moi rodzice mieszkają na wsi i mało nas odwiedzają, także narzeczony też ma spokój.

Konto usunięte

2018-03-11 07:47

Agniejeska - myślę, że jeśli chodzi o teściowe to wszystko zależy od człowieka :) Moja teściowa w ogóle się nie wtrąca. A widzę ją raz na 2-3 miesiące. Trochę mi szkoda, bo lubię częste spotkania z rodziną i z chęcią spotykałabym się z nią częściej (min. raz na 3 tygodnie) ale kobieta wiecznie zalatana :) Mój mąż znowu też ma dobrą teściową (moją mamę) bo ona znowuż nigdy nie ma czasu dla rodziny :D Więc też się nie wtrąca i nie odwiedza :D