Detektor tętna płodu- 14 tydzień

Ja właśnie też nie znam nikogo kto by mial.. hm no prócz jakiejś celebrytki, która go reklamowała ostatnio. Gdzieś czytałam, że można to wypożyczyć więc jeśli tak bardzo jesteś na tak to to też jakas opcja by sprawdzić jak to działa;)

ja osobiście nie znam nikogo kto by miał ten detektor to tylko sprzęt, więc też może dać mylny wynik i sor i tak będzie konieczny by sprawdzić czy wszystko ok . NIe wiem jaka jest awaryjność takich sprzętów, ale przyznaję w pierwszej ciązy tak panikowałam, że o tym myślałam 

Po komentarzach widać, że we wszystkim liczy się umiar. Napewno mając aparat nie należy z niego korzystać w każdej dowolnej chwili dla swojego widzi mi się. Z pewnością kusi słuchanie serduszka. Jednak nawet kiedyś gdzieś w zaleceniach czytałam żeby tego nie robić zbyt często. Dodatkowa rzecz bardzo indywidualna to ułożenie dziecka oraz umiejętność prawidłowego uchwycenia tętna. Mając jednak sprzęt obok ma się jakieś poczucie możliwości skontrolowania. Ja przy skrajnych sytuacjach mówiłam sobie, że szkoda, że nie mam. 

Ale to wszystko zależy od każdej z nas. Jedna się stresuje i by sprawdzała. Inna by się stresowała jak by sprawdzała. Czasami trzeba zdać się na instynkt. I zasobność portfela. A co do soru... Niestety nie zawsze jest blisko :'(

Też się nad nim zastanawiałam ale ostatecznie zrezygnowałam bo właśnie duzo było opinii, że nie zawsze można wyczuc serduszko i człowiek panikuje ;) a ja należę do panikar jednak

Fajna pomoc gdy kobieta się martwi .o dziecko, ale czy aż tak potrzebny ? Nie wiem... Zawsze można podejść na sor jak się coś dzieje ,a tu też można popaść w skrajność i za często szukać tego bicia. Już w sumie za około miesiąc będziesz czuć ruchy to już będzie dobry wskaźnik,że z dzieckiem jest okej. Ja nie lubię badać serca przed wizytą bo zawsze jak mi szukają bicia i nie mogą znaleźć to zaczynam wpadać w panikę 

Może i jest sens ja zdawałam się na lekarza ;) bowiem że w moim przypadku byłby to dodatkowy stres;/ a może tak mi się wydaje bo jak bym usłyszała jednak bicie serduszka to może by uspokajało ;)

Ja to bym się stresowała bardziej, gdybym nie umiała znaleźć tętna. Albo łapałoby mi moja, co oznaczałoby złe tętno dzidzi. 

Oj u mnie też działało by non stop