Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2182 Wątki)

Cesarskie cięcie

Data utworzenia : 2013-01-15 15:40 | Ostatni komentarz 2024-04-18 22:03

P.Janik

16090 Odsłony
130 Komentarze

Tutaj możecie pisać o swoich przeżyciach związanych z CC, a także rozwiać swoje wątpliwości z tą operacją związane. Może ja zacznę ;) Marzyłam o naturalnym porodzie w wodzie, miałam już nawet wypatrzone miejsce i byłam po wstępnej rozmowie z położna. Niestety los pisze swoje scenariusze i w końcu wyszło zupełnie inaczej... Cesarkę ze względu na konflikt serologiczny miałam zaplanowaną na czwartek 16 lutego, pamiętam że wtedy czekałam już na nią i nie bałam się ani trochę. Stan małego jednak pogorszył się w środę tak drastycznie, że od razu zostałam przeniesiona na przedoperacyjną. Nie bałam się? Bałam się jak małe dziecko, ze strachu prawie zasnęłam (taka moja reakcja obronna). Sam zabieg? Nic nie boli nie macie się co martwić, nic też nie widać lekarze o to dbają. Trochę nieprzyjemne jest dziwne uczucie 'wyciskania' gdy lekarz wyjmuje maluszka... Niestety czuć dotyk mimo braku bólu i jest to trochę dziwne uczucie. Po zabiegu póki trzyma znieczulenie jest się w pełni sił, nie widać nawet że przed chwilą urodziło się dziecko... Gorzej jest jak znieczulenie schodzi, mimo kroplówki ze znieczuleniem ból potrafi zaskoczyć. Moja dobra rada, która dostałam od kobiety po 2 cesarkach. Ruszajcie palcami i stopami jak tylko odzyskujecie czucie, wtedy szybciej i łatwiej stanąć na nogi. Nie jest to przyjemne... Po 12 godzinach od zabiegu trzeba się podnieść i przejść chociaż dwa kroki. Popłakałam się przy tym jak małe dziecko i nie ma się czego wstydzić, ból jest porażający. Później jest już tylko z górki.... 3 dni po zabiegu przywykamy do tego, że coś tam boli i można funkcjonować już praktycznie normalne. Jedyne co mnie zaskoczyło i dość długo nie mogłam się przyzwyczaić do brak czucia na brzuchu w okolicach blizny, dość nieprzyjemna sprawa. Mi czucie w pełni wróciło po 8 miesiącach od porodu. A wy jakie macie wspomnienia i rady?

2013-01-16 09:06

Ze mną przez 2 dni leżała dziewczyna po porodzie naturalnym która miała zakażenie przez brak higieny intymnej... Lekarz rozpoznał po zapachu ;/ nic przyjemnego... Jedna znajoma przez fuszerke lekarza tez wyladowała w szpitalu po CC wdało się zakażenie. Jednak z reguły nie dzieje się na szczęście nic, to dosyć popularny już zabieg i powikłania są coraz rzadsze

2013-01-15 22:59

zalezy znam dziewczyny, ktorym rana sie rozeszla, jedna miala zakazenie, druga trafila do szpitala wojewodzkiego przez to.... jedyny plus to to ze nie czujemy skurczy

2013-01-15 20:51

Nie jest jakoś specjalnie źle... Oczywiście wszystko zależy od lekarzy, ja trafiłam na prawdziwego cudotwórce który nawet szwy zewnętrzne założył rozpuszczalne żeby oszczędzić mi problemu. Załatwił też później izolatkę bym mogła się nacieszyć maluszkiem kiedy ten w końcu do mnie po paru dniach dotarł. Więc trzymam kciuki żebyś też na takiego trafiła ;)

2013-01-15 20:29

Tak to wstawanie było koszmarne :D Chyba najgorzej to wspominam po całej CC :D Szkoda że nie miałaś takiej możliwości - mi moje dzieci od razu podawano z czego bardzo się cieszę. Ale czeka mnie teraz 3 CC w szpitalu państwowym i obawiam się gorszych przeżyć :)

2013-01-15 19:49

lilithbb niestety ja nie miałam takiej możliwości żeby od razu przytulić swoje dziecko i tego ci zazdroszcze... Jeżeli chodzi o wstawanie nie podciągałam się tylko przewracałam najpierw na bok, później spuszczałam nogi i dopiero się podnosiłam... Nigdy tyle się ze wstawaniem nie męczyłam co wtedy ;)

2013-01-15 19:24

Ja miałam cesarkę, ponieważ pod koniec naturalnego małej zaczeło spadac tętno. Wstawac na drugi dzień było ciężko ale postanowiłam się ruszać, by szybciej dojść do formy. Wyszło tak, że jak juz wstałam to siedziałam później cały dzien na krześle bo bałam się kolejnego wstawania. I tak mijały mi dni po prodzie w szpitalu, w domu było już trochę lepiej. Co do prysznica po porodzie to prowadziła mnie położna. W szpitalu całkowicie straciłam poczucie wstydu.

2013-01-15 17:19

Moje CC wyglądały inaczej. Obie były wykonywane w klinice. Teraz za 2 tygodnie czeka mnie trzecia w szpitalu więc będę mieć porównanie. A jak było? Hmmm sama CC to nic strasznego. Zabrano mnie na salę operacyjną, za szybą mąż obserwował wszystko co dodawało mi odwagi. Znieczulenie w kręgosłup - za 1 razem nie poczułam nic przy 2 CC lekarz miał problemy z wkłuciem i ból był silny. Potem już nie czułam nic, założono mi cewnik, przebito pęcherz i zaczęła się CC. Gdy podszedł do mnie lekarz wystraszyłam się że coś tam poczuję ale oprócz szarpania nie czułam nic. Pokazano mi dziecko, zabrano go ubrać. Mąż był już przy ubieraniu i ważeniu mnie w tym czasie zszywano. Potem na salę, córa przyjechała zaraz potem - mi było okropnie niedobrze. Gdybym miała czym to bym wymiotowała na szczęście nic nie jadłam. Po 6 h od CC była pionizacja. To chyba największa różnica 6 a 24 godziny leżenia :) Bolało bardzo, do dziś się zastanawiam jak ja wstałam - na wpół zgięta ledwo stałam pod prysznicem, potem załatwianie się - piekło po cewniku. I teraz tak im dłużej leżałam tym bardziej bolało. Ruch jakoś zmniejszał ten ból. Najgorsze było wstawanie. Nie mogłam się podnieść a nie mieli drążków przy łóżku do podnoszenia, przywiązałam więc pasek od szlafroka do łóżka i ciągnąć za niego jakoś się podnosiłam. Po 2 dniach byłam w domu i już funkcjonowałam normalnie. Z synkiem było gorzej bo miałam krwotok wewnętrzny i założone dreny - przez to bolało bardziej i dłużej. Ale też po 2 dniach do domku :)

2013-01-15 16:25

Nieprzyjemnie wspominam też odłączenie cewnika... Bałam się że to za szybko i że nie dam rady dojść do łazienki na czas ;)