Cellulit w ciąży

moj tak ma, ze zjada cala czekolade i zostawia mi 1 kostke, z lenistwa zeby nie wyrzucic opakowania... i zebym afery nie siala ze sie nie podzielil :D

Mama Zosi to zazdroszczę:D 

ja to w ciązy kupowałam cole w puszcze, zeby tylko wypić te 200 ml a nie no litrową butelkę:D

Mój mąż tak ma. A u mnie teraz nic nie idzie. Może wszystko leżeć miesiącami i nic mnie nie ciągnie 

Oj ta też jak już coś otworze, to dopóki dna nie zobaczę to nie skonczę :((

A ja chyba mam znyt satysfakcjonująca figurę bo nie ma tak żeby nie było nic słodkiego w domu. Owoce też kupuje i idą jak świeże bułeczki 

Swiezoupieczona nie biorę leków i nie ograniczam słodyczy. Owszem jak się starałam o pierwsze dziecko to właśnie wtedy z tymi jajnikami wyszło, więc starałam się ograniczać i zdrowiej odżywiać. Plus wtedy mi ginekolog zapisał suplementy, które zawierają inzytol i mioinozytol, myślę, że to głównie pomogło. 

Hormony miałam w normach, więc nic innego mi wtedy nie zalecali.

Także właściwie to ja mam raczej PCO a nie PCOS.

Aniska  u mnie jeszcze pół biedy jak leżą w szafce nie otworzone. Jak otworzę to już kaplica. Sama wszystko zjem. 

Sama nie kupuję ale czasem coś mąż kupi albo ktoś przyniesie. Najgorzej jak kogoś zapraszam, wtedy owszem kupuję ciastka no i co...ile zostanie tyle zjem.

Oj tak wiem coś  tym a ja jeszcze pod koniec jadłam jak opętana przeważnie wieczorem przed snem 

Anabanana z tą skórą to racja. Dużo nawilżenia potrzebuje. 

Aniska powiem Ci że trzeba mieć bardzo silną wolę żeby nie podjadać. Ja akurat za słodyczami nie przepadam ale mam problem ze słonymi przekąskami. Staram się je ograniczać ale mąż co chwilę coś kupuje i je więc ciężko mi czegoś mu nie skubnąć ;)