Ból pośladka w ciąży

Ojej współczuję Wam dziewczyny, że miałyście tacie doświadczenia z ogromnym naciskiem na kp. Ja chyba dobrze trafiłam, bo choć szpital nastawiony na kp, to nikt do niczego mnie nie zmuszał. Doradczyni laktacyjna była bardzo miła. A jedna położna wręcz sama kazała mi karmić dziecko butelką, kiedy trafił pod lampy ze względu na żółtaczkę. Na szkole rodzenia też mówili, że mleko mamy najważniejsze, ale gdybyśmy z jakich względów chciały dokarmiać mm to jak to pogodzić.

Może  to rwa kulszowa? Często pojawia sie  w ciąży.

Też się czułam jak w szkole czy na przesłuchaniu.. Według mnie skutek odwrotny niż zamierzony, mnie to wrecz zniechęcało.

Mnie osobiście położna która jest też CDL dała butelkę żebym sobie wzięła swoją do szpitala i jak trzeba żeby dokarmić. Powiedziała że jak przyjdę do domu to na spokojnie przystawiac i dziecko złapie i pokarm będzie i tak też było. Mnie denerwuje to że położne na oddziałach często łapią nam za sutki i wpychają dziecku do buzi bo ono musi złapać i ty musisz mieć pokarm no nie jest tak do końca my nic nie musimy to nasze dziecko i nasz wybór co i jak robimy 

Nacisk na kp w szpitalu był straszny. CDL przychodziła co jakiś czas i sprawdzała jak karmię i czy wgl tak karmię. Jednego dnia do mnie przyszła i siedziała że mną chyba z godzinę bo nie potrafiłam  do prawej piersi przystawić,  a i też mała miała problem z ssaniem , lepiej jej szło z lewej.  

Koniec końców już pod koniec miałam dość tej męczarni że mnie wypytują co rusz i mówiłam, że już z prawej je, a nie do końca tak było. Wiem,że to dla naszego dobra było, ale czułam się jak w szkole :(

 w domu na spokojnie ,bez stresu młoda załapała. 

Ubolewałam nad tym ,że musiałam rezygnować z kp przez jej ostra biegunkę  brakowało mi tego ,że mogłyśmy być tak blisko. 

Ja nie rozumiem też takiego ogromnego nacisku na to karmienie piersią wiadomo to jest najlepsze dla dziecka i powinno się mamy do tego zachęcać ale właśnie jak się tak słucha że niektóre to położne lekarze szkoły rodzenia albo właśnie w szpitalu klada aż taki nacisk to czasami może wywołać odwrotny efekt bo jak  nie wychodzi karmienie nie zawsze jest łatwą sprawą to może tak zestresować i zrobić taką presję że totalnie nic z tego nie będzie a kobieta musząc podać dziecku to mleko modyfikowane czuję się winna zupełnie niepotrzebnie

A przy trzecim to już w ogóle inne nastawienie.

Mi w pierwszej ciąży na szkole rodzenia wmawiały, by za żadne skarby nie dawać dziecku mm. Więc miałam anty podejście. Przy drugiemu już było inaczej, nawet w szpitalu mi go raz czy dwa dokarmili

Już przestawiłam głowę na karmienie mieszane 🙂 są rzeczy których przeskoczyć się nie da po prostu.