Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2189 Wątki)

Co robicie dla siebie bądź dla dziecka, będąc w ciąży?

Data utworzenia : 2017-08-30 09:06 | Ostatni komentarz 2017-09-16 23:27

kika07645

2567 Odsłony
71 Komentarze

Hej dziewczyny. Jestem ciekawa, tego co w tytule. Ja będąc w stanie błogosławionym staram się kilka razy w tygodniu poćwiczyć(ale przy mojej pociesze, której wszedzie pełno czasem już chyba wystarczy mi aktywności). Codziennie ćwiczę mięśnie Kegla, gdy tylko sobie przypomnę w ciagu dnia, niewazne w jakiej pozycji akurat się znajduję i co robię. Od czasu do czasu puszczam sobie i maleństwu muzykę Mozarta, przy okazji trochę się uspokajam. Zastanawiam się nad szkołą rodzenia, ale nie wiem czy będziemy mieli z kim małą zostawić. A jak jest u Was ?

2017-08-30 15:08

Ja w pierwszej ciąży dużo czytałam porad, spacerowałam, ćwiczyłam, szykowałam, pokój dla synka. W przerwach między dolegliwociami i spaniem ;) a drugiej ciąży robiłam wszystko dla synka, od 7:00 do 19:00 na nogach, więc dla siebie i brzuszka nic ;) a raczej minimum pielęgnacji

2017-08-30 12:45

Też nie wiedziałam, że można z dzieckiem. Muszę sie dowiedzieć czy jest taka możliwość. Zapomniałam jeszcze dodać, że masuję się rękawicą do masażu podczas brania prysznica i smaruję się oliwką po kąpieli. Ciekawe czy lepiej zadziała niż w 1 ciąży krem przeciw rozstępom

2017-08-30 10:56

Też staram się być w miarę aktywna, dwa razy dziennie spacer, raz idę sama z małym z trzeciego piętra i wiadomo, że trochę zajęć jest z małym także już nie potrzebuje dodatkowych ćwiczeń, chyba bym padła jakbym jeszcze ćwiczyła coś dodatkowo:) O ćwiczeniu mięśni kegla to niestety ciągle zapominam, od czasu do czasu mi się przypomni, ale niestety ciężko to nazwać systematycznymi cwiczeniami. I staram się jeść w miare zdrowo, dużo warzyw i owoców i tak samo staram się pic dużo, bo z tym jest zawsze u mnie problem. O szkole rodzenia myślałam, ale nie wiem czy to będzie wykonalne, bo będę rodzic w szpitalu oddalonym o ok 80 km od miejsca aktualnego zamieszkania i ciężko by było dojeżdżać tyle, a nawet nie wiedziałam, że można iść z dzieckiem, bo opcja zostawiania go gdzieś odpada, a nie wiadomo w sumie czy w każdej szkole pozwalają na zajęcia z dzieckiem.

2017-08-30 10:38

Ja na pewno starałam się jeść o tych samych godzinach no i prowadzić zróżnicowana dietę by nic w niej nie zabrakło też choć ciężko było kiedy wymiotowalo się wszystkim oprócz nabiału... :)

2017-08-30 09:27

Ja zapisałam się do szkoły rodzenia (u nas też mamy zabierają czasami ze sobą dzieci), wykonuję proste ćwiczenia gimnastyczne, no i mięśnie Kegla. Szczególną uwagę zwracam na dietę. Dla własnego dobrego samopoczucia wymyślam sobie różne zajęcia, (prócz tych normalnych domowych obowiązków), czytam fachowe artykuły związane z zawodem i odwiedzam od czasu do czasu swoją pracę, której bardzo mi brakuje, ale dla dobra Maleństwa musiałam iść na chorobowe.

2017-08-30 09:24

U mnie jakieś cięższe ćwiczenia odpadały, bo mięciutka, skracająca się szyjka, długi czas leżałam. Mięśnie kegla tyle razy dziennie ile sobie przypomnę, do tego ćwiczenia z aniballem, masaż krocza olejkiem co by spróbować uniknąć popękania na wszystkie strony świata. Teraz jak już mogę wstawać to mimo bólu i ogólnego bycia wielorybem to staram się wychodzić z mężem i psem na wieczorny spacer do parku co by nie wrosnąć w kanapę.

2017-08-30 09:11

U nas do szkoły rodzenia można było zabrać dzieciaki :) co do innych rzeczy po prostu spacerowałam nie mogłam ćwiczyć a 2 msc musiałam leżeć i się oszczędzać.