Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2193 Wątki)

Przyjaźnie i znajomości a ciąża

Data utworzenia : 2017-08-02 16:22 | Ostatni komentarz 2017-12-14 20:22

Kinga666

3808 Odsłony
56 Komentarze

Hej dziewczyny :-) Już od dawna myślałam o założeniu takiego wątku ponieważ jestem bardzo ciekawa czy tylko ja mam takiego pecha do ludzi czy to normalne. Zastanawiam się jak to było u Was kiedy zaszłyście w ciąże, czy Wasze znajomości ucierpiały? U mnie jest tragedia jeśli chodzi o to. Chciałabym dzisiaj trochę się Wam wyżalić i opowiedzieć co do tej pory mnie spotkało... Moja najlepsza przyjaciółka strasznie mnie zawiodła. Do niedawna myślałam, że jesteśmy jak siostry. Grubo się pomyliłam. Mieszkamy w tej samej miejscowości, na tej samej ulicy, dzieli nas jakieś 0,5km. Ona studiuje ponad 100km stąd ale od czasu do czasu wpada tutaj. Jestem obecnie w 37tc. Wiecie ile razy mnie odwiedziła? Zero... Nawet jak tu była to nie znalazła ani minuty. Tłumaczyła mi się, że jest tak bardzo zabiegana. Ale jak jechała z chłopakoem obok mojego domu to nie mogła zadzwonić i zapytać czy nie mogę wyjść na sekundę na drogę? Ja bym tak zrobiła żeby chociaż zapytać jak się czuje i ją zobaczyć. Ale ona to nie ja. Jakiś czas temu tu była i nawet mi o tym nie powiedziała, jechałam z mężem i ją zobaczyłam. Kosiła ze swoim chłopakiem podwórek. Ok, była zajęta ale dlaczego nie zadzwoniła żebym podjechała do niej z mężem żeby chociaż się przywitać? Przecież to pół minuty drogi. Z resztą dla niej to chyba za długo... Tak czy siak, straciłam najlepszą i jedyną przyjaciółkę... W sumie to miałam dwie przyjaciółki, z tym że druga została moją koleżanką (ale dobrą koleżanką) zanim zaszłam w ciąże. Trzymałyśmy się razem od przedszkola. Poszłyśmy nawet do tej samej szkoły zaocznej. Ona ma 2 dzieci. Ostatnio odbyj się jej ślub na którego ja zaproszenia nie dostałam. Za to zaprosiła dwie dziewczyny, które widywała w niektóre weekendy przez trzy lata, jednej z nich nawet nie lubiła. Ja jednak okazałam się być jeszcze gorsza w takim razie. W tej samej szkole poznałam też inną dziewczynę. Nasze relacje były różne ale ostatnio bardzo dobre. Jak zaszłam w ciążę dała mi ubranka po swoim synu. Później nie miałyśmy kontaktu, jakoś tak wyszło. Ona do mnie nie pisała a ja po prostu nie kiedy. Szykowałam się już do porodu i nie miałam czasu napisać do niej na facebooku. Nagle dostałam od niej wiadomość z pretensjami że jak było mi coś trzeba to się odzywałam a teraz nawet nie zapytam co u niej. Zrobiło mi się strasznie przykro bo w sumie wcześniej nie prosiłam ją o nic, sama mi zaproponowała pomoc. A poza tym ma już swoje dzieci i nie potrafi zrozumieć, że kobieta w ciąży nie myśli o tym, by napisać do znajomych z pytaniem jak się czują i co robią. Ogólnie z grona moich znajomych została mi jedna koleżanka, która akurat dzieci nie ma ale rozumie, że nie mam czasu się do niej odzywać i pisać czy rozmawiać kilka godzin. Oczywiście kiedy mogę to napisze ale teraz mam tyle obowiązków, że nie mogę znaleźć czasu na wszystko. Jednak mimo wszystko jestem szczęśliwa że tak się stało. Zobaczyłam kto jaki jest tak naprawdę. A dodatkowo zawarłam nowe znajomości. Co prawda internetowe ale za to każda z nich jest bardziej wartościowa niż znajomości z tymi osobami o których pisałam razem wzięte. Na tym forum jest kilka dziewczyn, które są wspaniałymi osobami, jestem szczęśliwa, że tu trafiłam. Tutaj muszę podziękować Sylwi (0202oliwcia) bo to dzięki niej się tu znalazłam. A tu spotkałam cudowne mamusie z którymi cała ciąża jest łatwiejsza :-) Dziewczyny, a jak to jest u Was? :-)

2017-12-14 20:22

Tak to w życiu bywa, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Mnie też zawiodła wieloletnia przyjaciółka. I od tamtej pory nie mamy kontaktu, za to poznałam inne bardziej wartościowe osoby i wolę im poświęcić swój czas, bo wiem że są tego warte, a nasze dzieci się razem bawią.

2017-09-14 23:11

Kasia dobrze powiedziane

2017-09-14 23:10

Kinga666 nie martw sie ja moze przyjaciolek nie mialam ale mialam.kolezanke gdzie wprowadzila sie niedaleko mnie a idac do swojego.domu przechodziła koło mojego.i od tej pory zawsze siedzialysmy w lawce az do gimnazjum i prucz tego spotykalysmy sie prawie codziennie..raz ona i mnie raz ja u niej nawet mija siostra tez sie z nia kolezankowa...bylo super...a byly dwie kolezanki w klasie gdzie z nimi.kontaktu miala malo co a z jednej czasem sie smiala...potem ona jak przyszła średnia szkola nasze drogi sie rozeszły ona byla dobra uczennica poszla do liceum ale jeszcze mielismy dobry kontakt a ja poszlam gdzie indziej, potem ona studiowała , pracowala a ja poszlam do pracy po szkole i ja zaszlam w ciążę , wyprowadzilam sie 10km nieraz ja zapraszalam czy jak ja spotkalam czy na fb. Ale zawsze pisala ze moze mnie odwiedzi...ale ciagle cos miała i byla zajeta...trudno..teraz nie dawno brala slub te dwie kolezanki zaprosila a mnie nie;-( a zawsze byłyśmy razem;-( smutno mi;-( czasem tlumacze sobie ze moze mnie nie zaprosila bo ja przed nia 2mc bralam slub cywilny a ona moze myslala ze wzielam koscielny i ze ja nie zaprosilam to ona mnie nie...nie wiem jakki byl powod...raz nawet wziely mnie wpsomnienia o dziecinstwie i napisalam tam kilka slow jakie moje dzieciństwo bylo wspaniale i ja oznaczylam to tylko polubila...myslalam ze coś skomentuje;-( no szkoda...tak to czasem w życiu bywa..;-(

2017-09-14 22:06

Przyjaznie sa rozne jak I ludzie.. nie ma jednej miary dla wszystkiego. Do liceum przyjaznilam.sie z dziewczyna z mojej wsi, pozniej poszlysmy na inne studia I kontakt troche sie zmniejszyl. Zaczela odYwacdzuywac sie do mnie tylko wtedy, gdy potrzebowala np cos pozyczyc... W liceum poznalam 2inne przyjaciolki ale one wybraly studia w innym miescie I znow kontakt sie troche jakby "zmniejszyl" choc ze swoimi sprawami bylysmy zawsze na biezaco. Na studiach trzymalam sie z jeszcze z dziewczyna, z ktora myslalam ze jestesmy przyjaciolkami. Wyjezdzalysmy wspolnie w gory, wspolnie wagarowalysmy (oczywiscie tylko czasem), uczylysmy sie I spedzalysmy razem kazda wolna chwile miedzy zajeciami. Po 5latach studiow I znajomosci nasze drogi sie rozeszly. Mieszkamy 60km od siebie a odkad nie odebralysmy dyplomy mgr widzialam ja tylko na fb. Jesli ja nie napisalam z pytaniem co slychac-ona tego nie robiala. Co lepsze, gdy zaszlam w pierwsza ciaze a akurat pisalysmy ze soba, pochwalilam sie jej ta wiadomoscia (choc nie bylam jeszcze po slubie). Pod koniec ciazy spotkalam jej siostre I od niej przypadkowo dowiedzialam sie, ze moja pseudo przyjaciolka urodzila dziecko jeszcze przede mna I jest juz po slubie o czym przez 2lata nawet nie wspomniala... dzis sa przy mnie kolezanki z liceum I to mi wystarcza

2017-09-14 21:29

Jeśli chodzi o przyjaźnie to życie faktycznie je strasznie weryfikuje. Prawdziwi przyjaciele zostaną a cała reszta hmmm może okazać się, że niektórzy przyjaciele okażą się tylko znajomymi twarzami.

2017-09-14 13:02

Często tak jest często można zobaczyć czy była prawdziwa przyjaźń czy tylko znajomość

2017-09-14 12:10

Miałam dużo koleżanek, ale gdy się wyprowadziłam do większego miasta kontakt się urwał. One zostały tam a ja tu zostałam. Teraz gdy mam męża i dziecko w drodze nie mam czasu bo w głowie cały czas mam że niedługo będziemy we 3 :-)

2017-09-14 11:59

Wydaje mi się, że prawdziwi przyjaciele po pierwsze brak czasu zrozumieją, a po drugie też jak się bardzo chce to udaje się podtrzymać te prawdziwą przyjaźń. Tylko obie strony musza tego chcieć. Ze znajomymi to już inna sprawa wiadomo. My dalej trzymamy się paczką z liceum. Zmniejszyła się ona bardzo poprzez ogrom czasu, ale zdarza nam się parę razy do roku spotkać :)