Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2188 Wątki)

lęki o dziecko

Data utworzenia : 2016-11-12 21:03 | Ostatni komentarz 2016-11-25 09:35

princess3

2081 Odsłony
30 Komentarze

Przeżyłam kiedyś poronienie,co do dzisiaj ma na mnie ogromny wpływ. Może gdyby nie to doświadczenie nie zamartwiałabym sie na okrągło czy dziecko dobrze się rozwija i czy urodzi sie zdrowe. Zaznaczam że mam jeszcze dwójkę dzieci i trzecie teraz w drodze. Codziennie się modlę o moje maleństwo,jestem przewrażliwiona,chucham i dmucham.W czasie ciąży dbam o siebie jak nigdy. Zdrowa dieta,odstawiłam kawę,napoje gazowane.Pochłaniam wszystkie wiadomości,co mozna jeść w ciąży a co unikać.Nakręcam sie bo nie chciałabym choćby w 1% zaszkodzić dziecku. Mąż mówi że przesadzam. Wy też w ciąży tak przesadnie o siebie dbacie w trosce o dziecko?

2016-11-25 09:35

Silver, ja o ile na początku i w drugim trymestrze nawet lubiłam jeździć, tak własnie sama końcówka to jak za kare. Nawet na Wszystkich Świętych nigdzie nie jechaliśmy. I fakt, rodzina czasami potrafi zmartwić, często zupełnie niecący, bo tylko zadają pytania, a Ty wtedy zaczynasz się doszukiwać. Zmniejszona aktywność pod koniec jest całkiem naturalna i nie ma się co martwić. Chyba trzeba też trochę zdać się na intuicję.

2016-11-15 11:09

To i u mnie każdy mówi, że zaraz urodzę skoro takie mam problemy, teraz już się tym nie przejmuję. Za bardzo mi to szkodzi. Ja tylko w wyjątkowych sytuacjach prowokowałam ją do ruchów, ginekolog mnie przestrzegała przed głaskaniem i ogólnie dotykaniem brzucha. A kiedy masz dokładnie termin 1.12 tak? Musimy być spokojne i się wspierać, czasem rodzina potrafi tylko wywołać zmartwienia, nie chcą źle ale też przesadzają.

2016-11-14 23:03

Stwierdziłam, że trochę spanikowalam, bo już jakiś czas temu stwierdziłam, że niunia jest w nocy mniej ruchliwa od tego, jaki był synek, nadrabia za to w ciągu dnia. Jakiś niepokój mnie naszedl i jakoś tak ona się nie ruszała,ja się martwiłam i tak się wzięłam za to ugniatanie, ale postanowiłam odpuścić i nie budzić małej ;) niech sobie śpi, wierzę, że będzie dobrze. Akcje porodowe niewskazane jeszcze. Chociaż i mama i teściowa sądzą, że do 1.12 nie dam rady się toczyć.

2016-11-14 22:55

Mi pod koniec ciąży nie służyła jazda samochodem, zawsze źle się czułam jak dziś. Dziecko wtedy jest tak napięte i mniej się rusza, wcześniej się tym martwiłam, ale wiem że ta niekomfortowa jazda i jej nie sprzyja. Im bliżej końca ciąży dziecko staje się mniej ruchliwe, a tak jak ja wcześniej się martwiłam. MAM musisz być spokojna, nie uciskaj brzucha pamiętaj o tym, chyba że chcesz wywołać akcję porodową:)

2016-11-14 22:27

strach o dziecko jest wpisany w ciążę, ale nie ma powodu, by nami zawładnął, trzeba żyć wolniej, jesc zdrowiej, nie przemęczac sie, duzo lezec, relaksowac, wtedy jest łatwiej powiedziec sobie - niema żadnego powodu, by coś złego sie działo, trzeba tez skupic sie na partnerze, waszych relacjach, isc do kina, na kolacje, wtedy tez nie mysli sie az tak o tym, ze coś się może dziac

2016-11-14 21:35

Strach to chyba jedno z pierwszych uczuć, ktore zaczyna towarzyszyć przyszłej mamie. Tak juz jesteśmy skonstruowane ze przejmujemy sie na zapas, tym bardziej jeśli wczesniej spotkały nas przykre doświadczenia. To całkiem normalne ze staramy sie jak najlepiej zasnąć o siebie i swojego maluszka, chcemy mu dać wszystko to co najlepsze, aby zapewnić dobry start. Jednak tak jak dziewczyny pisza, trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. nie dać sie zwariować. Ciągły strach a równocześnie stres nie wpływa dobrze ani na nasze smooczycie ani na samopoczucie naszego malucha, ktory jesczze w brzuchu chłonie wszystkie nasze emocje. Trzeba spróbować wyciczyc sie, czymś zając :)

2016-11-14 19:51

Stracić dziecko .. chyba nie ma nic gorszego dla matki ... ja nie poroniłam ale miałam zagrożona ciaze.. nie chce nawet o tym pamiętać jak bardzo sie bałam. Ciagle tylko płacz i płacz, modlitwa.. Dzięki Bogu oddało mi sie donosić ciaze i mam teraz zdrowego syna. Współczuje z całego serca kobietom które straciły dziecko ...

2016-11-14 18:46

Ja pierwszą ciążę na początku miałam zagrożona, brałam leki na podtrzymanie...ciągły ból brzucha nie pozwalał zapomnieć i strach z każdym dniem narastał...Kiedy dziecko było już w tym pewniejszym miesiącu ja i tak nie mogłam uspokoić myśli...tak było aż do rozwiązania...a najgorsze w tym wszystkim to ze córka nie była za bardzo aktywna w brzuszku...to wzbudzalo lęk aż do kolejnego ruchu.