Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (274 Wątki)

krostka na siusiaku

Data utworzenia : 2014-09-10 22:58 | Ostatni komentarz 2014-09-12 21:39

Karolina.Wisniewska

3914 Odsłony
11 Komentarze

U mojego 3 tygodniowego synka zauważyłam białą krostkę na siusiaku. Czy któraś z was zauważyła coś takiego u swego maluszka? co z tym zrobić?

2014-09-12 21:39

Dzięki dziewczyny:) skorzystałam z octaniseptu i narazie problem zarzegnany:)

2014-09-11 21:39

Octenisept używa się też w gabinetach ginekologicznych przed badaniem..; ) Zreszta możesz poczytać na ulotce, na butelce do jakich celów go można używać - praktycznie wszędzie; ))

2014-09-11 19:50

Powiedz o tym położnej lub lekarzowi. Możesz też odkazić to miejsce Octaniseptem.

2014-09-11 13:24

O dobrze wiedzieć na przyszłość, że octenisept tez można w takich celach wykorzystać

2014-09-11 12:00

Absolutnie nie chciałam, żebyś bagatelizowała sprawę, ale był późny wieczór i o ile nie chciałaś spędzić nocy na izbie przyjęć, to raczej trzeba było poczekać. Mi położna zaleciła Octenisept na siusiaka w przypadkach zaczerwienienia i ewentualnych krostek i oczywiście ja Tobie też polecam obserwację i lekarza, choć sama widzisz - pryszczyk szybko zniknął i nie zostawił śladu, wiec nie było to nic groźnego. Aha - jeszcze możesz roztworem fioletu przemywać takie miejsca zaognione...

2014-09-11 11:10

Oby. Będę to bacznie obserwować. I jakby co szybko skorzystam z konsultacji. Dokładnie nie warto tego bagatelizować. zdrowie mojego synka jest dla mnie najważniejsze.

2014-09-11 11:03

Oby więcej się nie pojawiło. Moim zdaniem nie warto bagatelizować takich spraw (oczywiście nie jest to żaden zarzut do Ciebie, absolutnie), gdyż pod wpływem pieluszki, nieprzepuszczania powietrza, oddziaływania wydalin, takie "nic" może szybko przerodzic się w infekcję.

2014-09-11 10:53

to generalnie wyglądało jak pikielz białym wypełnieniem w środku. po nocy zeszło chyba pękło ale na siusiaku nie ma żadnego zaczerwienienia. Dzięki za porady zaobserwuje i powiem swojej położnej. Może nie taki diabeł straszny jak go malują:)