Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Coraz wiecej ,,normalnego,, jedzenia

Data utworzenia : 2017-09-04 12:51 | Ostatni komentarz 2017-12-21 09:07

olka00

1078 Odsłony
8 Komentarze

Witajcie mamusie, Moja corka za chwile konczy rok, ma juz dwa zabki na dole, chcialabym dawac jej wiecej ,,normalego jedzenia,, w sensie jakies warzywa, makraony czy kotleciki w nie zmielonej postaci. Dotychczas gotuje przewaznie zupki np. Miesko ziemniak marchewka pomidor miksuje to po ugotowaniu i dodaje malutki nakaron lub ryz w takiej postaci obiadek corka zjada ale chcialabyn rowniez podawac np kawalki ziemniaka, brokula i innych warzyw ugotowanych w calosci i pokrojonych ewentualnie w miejsze kawalki cos ala drugie danie.. Kiedy jej cos takiego daje to wypluwa a kiedy daje jej do raczki cos tam zjada cos tam wypluwa ale wiecej sie w tyn papla niz zjada i pozniej jest glodna. Obecnie zjada 3x mleko a chcialabym aby zjadala mleko rano i wieczorem , na drugie sniadanie kaszke a potem obiad i jakies inne rzeczy ale nie mam juz pomyslow bo jogurtow nie lubi, serkow wiejskich nie lubi maslanek i kefirow rowniez. Zjada tylko te jogurty dla niemowlat , oraz kisiel wlasnej roboty. Owoce dodaje do kaszki ale chyba przestane i bede podawac jako posilek. Jajka tez nie lubi ani jajecznicy ani na twardo musze robic kluseczki do zupki bo inaczej ani rusz. Czy powinnam pozwolic jej sie ,,popaplac w tym jedzeniu,, az wkoncu przyzwyczai sie ze aby sie najesc trzeba zjesc troche wiecej . Dodam ze grysc potrafi , chlebek czasem zjada z maselkiem chociaz najczesciej wylizuje maslo . Prosze o jakies wskazowki co moglabym jej dawac do jedzenia jeszcze aby bylo zdrowo i jak zachecic do innego jedzenia niz plynne czy zmielone.

2017-12-21 09:07

Moja córka na początku też bardziej bawiła się jedzeniem niż jadła. Trzeba na to pozwolić i poczekać. W ten sposób dzieci uczą się właśnie jedzenia. Również dodawałam oleju rzepakowego, wydaje mi się najzdrowszy. Natomiast absolutnie nie uważam, że im szybciej zaczniemy tym lepiej. Owszem dzieci potrzebują czasu, ale przecież to nie jest kwestia miesiąca. czasami po prostu im coś nie smakuje i już.

2017-12-12 21:51

Dodawałam do potraw córki odrobinę oleju rzepakowego ;) Już około 8 miesiąca ;) Po za tym witaminy lepiej wchłaniają się w tłuszczu. Nie mam za to zaufania do oleju kokosowego, mega moda. A zobaczymy czy później jak boom minie będzie nadal tak "zdrowy".

Konto usunięte

2017-12-12 12:36

Bardzo rzadko jest tak, że jak coś dziecku podamy to od razu to polubi. Dlatego im szybciej zaczniemy wprowadzać różne smaki tym lepiej dla nas i dla dziecka. Dziecko oswaja się z różnymi smakami i rozwijają się jego zmysły i poczucie smaku. Trzeba dac dziecku czas na przyswojenie każdego nowego smaku a efekty naprawdę nas zaskoczą.

2017-09-17 08:24

Agn pięknie wszystko rozpisała :) Zgadzam się z nią jak najbardziej. I jak najbardziej pozwalaj dziecku bawić się jedzeniem, niech dotyka, próbuje, sprawdza. poczytaj też o metodzie blw. Moja córa na początku robiła ogromny bałagan, czasami aż odechciewało się sprzątać. Ale teraz dzięki temu właśnie świetnie radzi sobie z samodzielnym jedzeniem i to sztućcami :) Większość rzeczy je bardzo chętnie, choć wiadomo nie wszystko jej smakuje, a wtedy nie zmuszam, w końcu sama też wszystkiego nie lubię. Córa ma prawie 2 latka.

2017-09-13 22:27

Pozwalaj coreczce taplac sie tez w jedzonku . wkoncu nauczy sie jesc i wiecej bedzie lądowalo w buzi niz na podlodze. Moja corka do 6,5 miesiaca byla tylko na piersi. Powoli zaczelismy wprowadAc jedzenie . Najpierw papki a w wieku 8 miesiecy juz normalnie nie spapkowane obiadki . lekko pogniecione ziemniaczki i marchewke w zupce. Makaron kroje troszk . Teraz ma 10 miesiecy . je wszystko doslownie . kanapki z szynka . z serkiem allmette smietanowym . jajecznice jajka gotowane samo zoltko , mieso . doslownie wszystko . gotuje jej np . klopsiki mielone i normalnie daje w raczke . szybko opanowala gryzienie i zucie . ale nie ma co sie martwic kazde dziecki ma swoje tempo i swoj czas.

2017-09-12 08:12

Odkryłam ciekawą stronę, mianowicie http://pokochajolejrzepakowy.eu/ Warto zajrzeć i zapoznać się z zamieszczonymi tam artykułami. Może by tak dodawać córce do posiłków niewielkie ilości oleju rzepakowego? Z tego co się dowiedziałam na wiele cennych właściwości.

2017-09-06 20:38

Agn bardzo dziekuje Ci za tresciwa odpowiedz, dodalas ni duzo otuchy i napewno skorzystam z Twoich porad. Mysle , ze masz racje z tym mleczkiem ze powinnam poczekac chwile bo moze rzeczywiscie potrzebuje , jak zdazylam zauwazyc corcia idzie troszke wolniej niz ksiazkowe dzieci , ma swoje wlasne tempo wiec moze rzeczywiscie dam na luz i pozwole jej samej decydowac. Dziekuje jeszcze raz bo bardzo mi pomoglas i pozdrawiam !

2017-09-06 12:23

olka uspokając Cię na poczatku powiem tyle, że mleko do roku jest podstawą, dziecko samo odstawia sobie mleczne posiłki i nie jest zalecane by robić to w pośpiechu, jesli chce niech pije mleko widocznie tego potrzebuje. Dzieci są mądre i robią wszystko w swoim tempie :) Może się okazać że za miesiąc czy dwa całkowicie odrzuci mleko na rzecz stałych posiłków. Ja bym po prostu cierpliwie zaczekała na ten czas. Jeśli chodzi o kawałki a karmienie łyżeczką, tutaj często są róznice, bo gdy dziecku podajesz coś z łyżeczki to nie ma szansy zapoznac się z testurą, temperaturą, po prostu wszystko co podajesz idzie do brzuszka, tym bardziej jeśli są jeszcze jakieś rozpraszacze wokół Was, dziecko nie zwraca uwagi na to co i ile zjada po prostu połyka. Próbowałaś może dawać córeczce łyżkę i zostawiać patrząc co z tym zrobi ? Wiem, że przy zupie jest sporo sprzatania przy samokarmieniu ale warto powiem Ci z doświadczenia :) Ja co prawda nie zawsze ale dawałam wolność z łyżką synkowi. Od poczatku. W wieku roczku prawie wszytstki konsystencje sam ładnie jadł łyżką ,choć często zdarzało się że wylewal przechylając nie w tę stronę , ale za to teraz ma 1,5roczku i wszystko od zupy, po jogurty i inne zjada sam praktycznie bez rozlewania , wiadomo zdarzają się wpadki ale jest ich coraz mniej a ja po prostu siedzę i patrzę, by w razie czego reagować ;) No i posprzatać po wszystkim :) Od poczatku tez jadł kawałki i było dokładnie jak u Was, na poczatku przez pierwsze miesiące więcej było rozsmarowne po tacce, porozrzucane dookoła, a niewiele trafiało do brzuszka, choć próbował wszystkiego co dostał. U nas jajecznica tez jest na nie, ale robię np pastę do kanapek zawierającą jajo np z awokado i czosnkiem oraz natką pietruszki, albo po prostu jajo rozciapane z przyprawami, może postaraj się używać też więcej przypraw i ziół, nie mówię o soli i cukrze bo tego najlepiej się wystrzegac jak najdłuzej , ale czosnek, papryka, pieprz czy inne suszone albo świeże zioła fajnie wydobywają smak z mdłych potraw. A zachęta do innego niz płynne czy zmielone, to tutaj już Waszym sprzymierzeńcem jest po prostu czas , córcia musi przywyknać że te inne konsystencje kolory, smaki też są zjadliwe najprościej mówiac :) Możecie spróbować tez od makaronów z sosem w większej ilości u nas hotem długo było spaghetti, kup makaron rurki (penne) choć u nas zwykłe spahetti tez były ok, choć mówią ze dziecko może się krztusić połykając długie kluski, a;le radził sobie gryząc, dodaj do tego przecier pomidorowy 100% (możesz też sama zrobić sos pomidorowy - ja duszę startą marchew, do tego wczesniej namoczone posiekane daktyle i pomidory pokrojone. Wszystko dusisz aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji, musi się zredukować, do tego przyprawy wg uznania.) Możesz podać taki wegański, albo poddusić też do tego mięso mielone i dodać troszkę do dania. Zauważyłam że sporo dzieciaków lubi pomidorowe sosy, bo sa słodkie, więc może i u Was się sprawdzi :) Kolejna propozycja to makaron ze szpinakiem, żywy posiekany albo mrozony wrzucamy do garnuszka, do tego można wbić jajo (fajny pomysł, jesli u Was jajo w zwykłej postaci nie wchodzi) poczekac az sie całkowicie zetnie, ząbek czosnku, na koniec kleks śmietany. To również fajnie można łączyć z makaronem penne. Gotowane warzywka jak najbardziej do klopsików np z mięsa mielonego albo indyczego zblendowanego czy kurczaka (jesli masz takiego z dobrego źródła), robisz kulki z dodatkiem przypraw i np marchewki startej na drobnych oczkach, i na wrzątek do zagotowania. Roczniakowi z powodzeniem można tez podsmażyć, i zalać sosem pomidorowym, będą klopsiki w sosie :) U nas bardzo lubiane były tez placuszki, smazone na niewielkiej ilosci oleju lub poczatkowo na suchej patelni, ziemniaczane, z cukinii i innych warzywek, albo jak racuszki (jajo,kefir, albo inny nabiał jak bieluch czy zsiadłe mleko, do tego mąka np amaranus ekspandowany i kawałki jabłuszek albo borówki, akurat teraz mamy sezon, czy rozgniecione banany, na prawdę pyszne). Polecam Ci książkę i blog Alaantkowe BLW tam znajdziesz mnóstwo inspracji, które mnie czesto ratowały z opresji braku obiadu ;) http://alaantkoweblw.pl/ - skarbnica wiedzy I pamiętaj, że czas działa na Waszą korzyść i w końcu córcia nauczy się tolerować wszystko, co jej posmakuje :) Trzymam kciuki za kolejne postępy. :))