Czy zapisać dziecko do szkoły angielskiego

Ja na lekcje języka angielskiego zapisałam swoją córkę w wieku 4 lat i bardzo ładnie powtarza i mówi wyrazy po angielsku oni tam się uczą poprzez zabawę. A wiadomo, że czym mniejsze dzieci tym szybciej się uczą i zapamiętują.

6 latek to już fajne ogarnięte dzieckiem.  Myślę że szkoła językowa jest dobrym pomysłem do oswajanie z językiem.  Uważam ze super jest moc dziecku dać możliwości rozwoju w tym kierunku:)

Na pewno warto. A takie dzieci szybko się uczą i przyswajają do siebie ta wiedzę. Mój synek ma 10lat nie zapisałam go jeszcze bo przez chorobe młodszego nie było nawet kiedy ale na szczęście szybko się uczy i wie bardzo dużo z lekcji angielskiego w szkole i w domu często uczymy się jakoś słówek i on to lubi i robimy to kiedy on ma na to ochotę i robi to bo chce i dlatego również szybko się uczy.W Tych czasach język angielski jednak jest bardzo potrzebny..

Trxeba pamiętać że każde dziecko jest inne i nie każdy musi lubić ten angielski, jednak jak zaszczepi sie to wcześniej to dużo zostaje w głowach dzieci i na pewno pomaga w późniejszym rozwoju, w dodatku angielski jest bardzo ważny w komunikacji w dorosłym życiu. Myślę że jeśli dziecko zacznie wcześniej sie go uczyć z przyjemnością łatwiej nauka przyjdzie mu w starszych klasach :)

To prawda, małe dzieci szybko łapią, nie mają też takiej blokady jak dorośli. Ważne żeby zajęcia były ciekawe, w formie zabawy. Warto zacząć jak najszybciej o ile dziecko jest zainteresowane.

Warto ! Angielski w dzisiejszych czasach jest mega wzny

Uważam że warto zapisać na zajęcia w takim wieku. Dzieci już dużo ogarniają i wiedzą w jakim języku mowia. Póki się nie uczą języka ojczystego w piśmie łatwiej im jest się dostosować do nowego, lepiej słyszą. Inaczej co prawda nauka a inaczej jak sie żyje w innym kraju i sie jest dwujęzycznym ale podam przykład.

 Mój siostrzeniec w wieku 3 lat przeprowadził się do Niemiec  oraz kuzynostwo w wieku 10 i 5 lat do Anglii. Wszyscy mówią po Polsku i w drugim języku płynnie, czytają po polsku.  Najgorzej miała 10latka się przestawić. Młodsi jak nie mają słowa po polsku to czasem próbują na okrętkę tłumaczyć. Ponad to w znajomej rodzinie mieszkającej w Niemczech, mama polka tata włoch  dzieci posługiwały się płynnie 3 językami podczas zabawy, to jest dla mnie szok.

Mi się wydaje że za mało się mówi po angielsku na takich zajęciach. A wymowa i osłuchanie się z językiem to podstawa