Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Bojączka

Data utworzenia : 2015-01-18 23:10 | Ostatni komentarz 2015-02-12 13:21

andzianecia

3243 Odsłony
11 Komentarze

Mamusie mam wielki problem ze swoją starszą córką, a mianowicie boi się chyba wszystkiego. To że się boi pokazuje poprzez płacz, a oprócz tego aż sztywnieje ze strachu, reakcja jej jest taka jak coś usłyszy mówi "dzieje się, Oliwcia boi" i zaczyna płakać. Podam przykłady czego się boi między innymi: obok naszego domu jest dom weselny włączy się alarm, to boi się alarmu, jak słyszy będąc w domu przejeżdżające pogotowie, straż, czy policję boi się, słyszy jadący samochód z głośniejszym wydechem będąc w domu (gdzie jakoś strasznie tego nie słychać) boi się, włączę w domu mikser, czy blender boi się, obcinam męża maszynką boi się, jak inhaluję młodszą córeczkę boi się, zadzwoni czyjś telefon - dzwonek którego nie zna to boi się. Takich przykładów mogłabym jeszcze mnóstwo wymienić. Nie wiem jak jej pomóc? Tłumaczymy, że jesteśmy przy niej, że nic się nie dzieje, nic nie pomaga. Czy macie jakiś pomysł?

2015-02-12 13:21

Jeśli chodzi o książeczki, to z czystym sercem mogę polecić "Wiersze, że aż strach" Małgorzaty Strzałkowskiej. Bardzo dowcipna i sympatyczna książka, może pomoże małej oswoić strach? Wiersze mogą być świetną podkładką do rozmowy na temat strachu, być może uda Ci się znaleźć przyczynę strachliwości dziecka. Od czegoś się to musiało zacząć i może jak porozmawiasz z dzieckiem na temat tych złych początków (może dziecko przeszło jakąś traumę, a o tym nie wiesz) to inaczej będzie na ten świat patrzeć. Przykład - moja znajoma z młodszym dzieckiem często trafia do szpitala w związku z chorym biodrem. Jej starsza córka (7 lat) ma wręcz napady lękowe i zawsze jest wielkie zamieszanie, jak ta znajoma ma po raz kolejny iść do szpitala na kilka dni. Wszystko się zaczęło od tego, że dziewczynka bardzo się bała, że jej mama umrze, jak rodziła młodszego syna. Trochę czasu zajęło, zanim do tego doszła, w końcu musiały trafiłć do psychologa dziecięcego. Jest też taki wiersz: https://jarmila09.wordpress.com/2011/05/15/dom-w-ktorym-smieszy/

2015-02-09 17:27

Moja ma niecałe pięć miesięcy i odkąd zobaczyła Ze można siedzieć to płacze kiedy ja kładziemy.Sama nie usiądzie ale unosi główkę. Ja widzę że to za wcześnie gdyż jak siedzi to głowa jej się kiwa dlatego dla jej bezpieczeństwa staram się aby leżała

2015-01-22 18:51

andzianecia odkopane, może Ty się czegoś dokopiesz http://lovi.pl/pl/forum/7/714

2015-01-19 19:26

annawianna bardzo fajny pomysł z tą książeczką, jak tylko pojadę do miasta do poszukam czegoś w tym stylu, tylko nie wiem, kiedy będę mieć wychodne, przy dwójce dzieci i pracującym mężu czasem ciężko się wyrwać. Jeśli chodzi o pokazywanie jej to pokazujemy z daleka, a jak się zbliżamy z nią np. do kuchni, to ona normalnie jest aż sztywna mi na rękach. Ostatnio siedziała w salonie i myślę sobie jest zajęta zabawą to nie będzie widzieć co robię, a ona gdzieś dostrzegła, że wyciągam mikser i już zaczęła wołać "nie, nie i zaczynać płakać", więc jej mówię że zrobię pyszny placuszek, n co ona "placuszek nie, placuszek nie" więc skapitulowałam i czekałam aż mąż wróci i pójdzie się z nią zamknąć w innym pokoju.

2015-01-19 19:09

Z mikserem też miałam problem... Ale pozwoliłam synkowi wziąć go do ręki, popstrykac jak był odłączony od prądu żeby go poznał i wtedy tłumaczyłam ze mama włączy mikser do prądu i razem go włączymy ... No i tak zrobiliśmy po czym młody się przestraszył ale szybko zaczęłam mówić ze nie trzeba się bać i możemy go teraz wyłączyć, po czym znów go włączył mały i wyłączył i teraz jak włączam mikser to przybiega bo chce go trzymać i kręcić ze mną ciasto:) Możliwe ze przestraszyła się będąc z dziadkiem na spacerze... 31 grudnia ktoś wystrzelił na podwórku obok nas fajerwerki, mały się bardzo przestraszył i potem będąc w domu cały czas pokazywał na okno i mówił ,,mama, Nie" bo chciał żebym zrobiła tak żeby juz nie strzelali... Nawet jak samochód przejechał to się bal ale minęło mu na drugi dzień , po prostu zapomniał...

2015-01-19 18:59

Na gwiazdkę kupiłam siostrzeńcowi kapitalną książkę która miała za zadanie nauczyć go bezpiecznego poruszania się po ulicach, chodnikach itd. Książka ma grube kartki, w środku są wydrukowane domy, ulice, szkoła, chodniki, ścieżka rowerowa, budynek policji , pogotowia , straży pożarnej itd. Na boku jest pasek na którym znajdują się m.in. sygnalizacja świetlana, klakson, syrena pogotowia, straży pożarnej, hamulec itd. Dziecko porusza się po ulicach, chodnikach i w odpowiednim momencie musi np. włączyć sygnalizację świetlną i gdy zapali się zielone światło może przejść jezdnię. Na drugiej stronie np. idąc zauważa płonący dom i musi wezwać straż pożarną przyciskając klawisz telefon a następnie włączyć alarm straży pożarnej ( wyje syrena straży) itd. Na każdej z kilku stron jest inna historyjka i wymaga od dziecka nauki prawidłowej reakcji w danym momencie. Książka kosztuje ok 40 zł ale jest moim zdaniem rewelacyjna ponieważ uczy dziecko bezpieczeństwa w drodze do szkoły i w domu, ale Twojej córce będzie dodatkowo pokazywała skąd pewnie dźwięki się biorą i dlaczego są one potrzebne. Będąc w księgarni zauważyłam że jest mnóstwo fajnych dźwiękowych książeczek i może warto którąś z nich kupić i poczytać razem z dzieckiem i wytłumaczyć mu co i dlaczego. Również uważam jak położna Barbara że warto czasami zaprosić dziecko do wspólnego gotowania i np włączyć mikser lub blender aby dziecko oswoiło się z ich dźwiękiem lub np poprosić o pomoc w załadowaniu pralki i pokazać jak leje się woda po włączeniu, jak wirują ciuchy w bębnie. Musisz próbować oswoić córkę z tymi dźwiękami i tłumaczyć że są one częścią życia.

2015-01-19 18:54

Przy malych dzieciach wytłumaczenie nie jest takie proste, trzeba czasu, cierpliwości no i pomyslowości. z tymi pojazdami na sygnale to może druknij z neta obrazki takowch, siądźcie razem, pokolorujcie (byle jak bo byle jak ;p ) je i po drodze naśaldujcie (obie) jakie dźwięki wydają. a później jak będzie przejeżdżać to wspomnij ze to jest to co razem robiłyście.

2015-01-19 16:58

Mała ma 20 miesięcy, trwa to wszystko już jakiś czas. Nigdy nie była świadkiem żadnej kłótni, bo my z mężem się nie kłócimy, a jak już się jakoś dogadujemy to ona nigdy nie jest tego świadkiem. Wcześniej się bała, ale chyba spotęgowało się to jak raz była z dziadkiem na spacerze i bardzo blisko przejechało pogotowie, którego ona bardzo się wystraszyła. Próbujemy jej pokazywać i tłumaczyć, no ale na razie ciężko to wygląda. Boi się też gdy jej malutka siostrzyczka płacze, ale z tego co słyszałam to u dzieci tak jest, że jak jedno płacze to później idzie fala.