Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

wasze reakcje na różne zachowania dzieci

Data utworzenia : 2013-06-10 21:06 | Ostatni komentarz 2020-01-31 08:43

Aniss

3416 Odsłony
11 Komentarze

Jestem ciekawa jak wy reagujecie na różne reakcje w śród rówieśników waszych dzieci i innych? Zwracacie uwagę innym dzieciom? Czy czekacie na reakcje innych rodziców? Czy wam się zdarzyło żeby ktoś zwrócił uwagę waszemu dziecku?

2013-06-11 21:24

Ja, niestety, od zawsze zwracałam. "Niestety", bo "świat" tego nie docenia. Niby wiem, że nie moje dzieci, nie moja sprawa (oczywiście nie mówię o żłobku, tylko prywatnie, jako mama lub wcześniej opiekunka), ale jak pomyśle, że za kilka(naście) lat będzie otaczać mnie rozwydrzona młodzież, albo moje dzieciaki będą mieć "Wesołych" znajomych, to wole reagować. Co ciekawe miałam tak, sama będąc zbuntowana 15-latka ;P Zazwyczaj się nie wymądrzam, tylko żartem sugeruje dziecku, że jego zachowania nie pochwalam. Za to mamuśkom uwagi nie potrafię zwracać... Mojemu synkowi chyba nikt nigdy uwagi nie zwrócił, ale to dlatego, że nie było okazji- sama go temperuje no i stale jestem przy nim (jestem z tych, co siedzą i bawią się z dzieckiem a nie czytają magazyn czy paplają z koleżankami, zwłaszcza, że synek jest jeszcze mały). Uważam, ze trzeba reagować. Zwłaszcza, jeśli zagrożeni są słabsi (maluchy) albo własne dzieci.

2013-06-11 12:24

Za poczatkowałam ten wątek ponieważ czasami się zastanawiam czy powinno się zwracać uwagę innym dzieciom, z tego co zauwazyłam niektóre dzieci bardziej reagują na zwrócenie uwagi poprzez obcą osobę niż przez rodzica. Kiedy zaczęłam przychodzić z małą na plac zabaw, zdarzyło mi się nie raz ze niektóre starsze dzieci (głównie) nie zwracają uwagi na maluchy i tak np. na drabinkach przy wejściu na zjeżdżalnie, jedno z dzieci popchneło moją małą aby wejść szybciej i zjechać ze zjeźdzalni, oczywiście instynktownie zwróciłam uwagę dziecku, że tak nie powinno się robić, bo malutka mogła by spaść niestety obok stała mama dziewczynki i nie zareagowała zupełnie, jak by się nic nie stało. Jakiś czas temu było podobnie, gdy już starsza młodzież (gimnazjaliści) grali w piłkę niedaleko piaskownicy, nikt nie reagował w piasku zostałyśmy same z Klaudią w końcu piłka trafiła do piaskownicy, efekt taki ze zbytnio mnie poniosło i niestety chłopcy dostali ochrzan;) ale co mnie zdziwiło mimo iż było tak sporo rodziców i opiekunów nikt nie stanął za mną, ze nie powinno się grać w piłkę przy piaskownicy, gdzie bawią się maluszki... Jakiś czas temu usłyszałam od Bratowej, że niedługo mała nie będzie chciała przychodzić ze mną na plac zabaw, albo nie będą chciały się z nią bawić dzieci... to co w ogóle nie reagować i nie zwracać uwagi?

2013-06-11 09:25

Miałam takie sytuacje,kiedy to inne dziecko miało taki nawyk że gryzło albo kopało moją córkę (ale bardzo rzadko). i powiem,że zwracałam uwagę,mówiłam "nie wolno tak kopać julki",ale nie mówiłam tego ze złościami,ani nerwami. Ale tak żeby matka dziecka usłyszała i to ona wytłumaczyła mu że tak nie wolno. Zauważyłam w otoczeniu,że czasami matki mają gdzieś złe zachowania dziecka i jeszcze się z tego śmieją i tłumaczą że to tylko dziecko.Owszem to tylko dziecko i można dużo wybaczyć ale czasem są jakieś granice. A co do mojej córki to póki co i mam nadzieję że tak zostanie nikt jeszcze uwagi jej nie zwrócił,bo mała jest ugodowym dzieckiem.Żadnego dziecka jeszcze nie uderzyła,ani zabawki nie zabierała.Z czego jestem bardzo dumna:)