7 zdań, których dziecko nie powinno usłyszeć

Porównywanie do innych jest najgorsze. Pod żadnym pozorem nie można tego robić. Bo można urazic dziecko. Jak i wiele innymi słowami. Niestety btrzrba uważać co się mówi bo słowa też ranią

A ja powiem tak... 

Artykuł pomocny, ale nie wymieniono w nim wielu zdań jakie dziecko nie powinno słyszeć... Wiele przesadzonych tu jest...

Ogólnie to "Daj mi spokój, nie teraz" Nie powinno dziecko słuchać, ale już "Kochanie nie teraz" To całkiem normalne. Każdy z nas ma swoje zadania po za opieką nad dzieckiem i owszem nie może ono uważać, ze na każde skinienie rodzice będą.. 

Dziecko nie powinno słyszeć zdań, gdzie jest porównywane do innych dzieci, nie powinno być poniżane i obrażane..

Dziwny artykuł... Gdybym miała wybrać 7 zdań, których nie powinno się mówić dziecko to raczej na 90% byłyby to inne zdania. Np.:

"Jak nie będziesz grzeczny to nie będę Cię kochać"

• "Nie kocham Cię"
• "Nie mam już do Ciebie siły - daj mi spokój"
• "Nikt Cię nie będzie lubił jak będziesz tak robić"
• "Tatuś/mamusia/dziadek zostawili Cię bo byłeś niegrzeczny"
• "Nie masz prawa głosu"
• "Jesteś nikim ważnym"

Miło,  że się niezgadzacie z artykułem bo już myślałam że tylko ja znowu robię wszystko na przekór....u mnie też nie raz pada słowo "nie teraz bo..." Ale tłumaczę dlaczego...to nie jest tak że rzucam słowa na wiatr 

Z tym przeklinaniem to roznie bywa. Moja córka miała zajecia ne neurologopeda co przy niej przeklinala. Teraz już tam nie pracuje i córka ma zajecia z inną panią, która przy dzieciach nie klnie jak szewc. 

Są słowa, których dziecko nie powinno usłyszeć jak na przykład nie kocham cię, nie chcę cię, przez ciebie mam zniszczone życie. Takich słów można wymieniać i wymieniać. Dziecko bierze wszystko do siebie i nie wie, że niektórzy mówią tak tylko w złości. Więc z dzieckiem trzeba rozmawiać i dużo tłumaczyć. Oczywiście jak dziecko już rozumie bo gdy nie rozumie to i tak nasze tłumaczenie nie zda egzaminu w takim wypadku. 

Dużo trzeba dzieciom tłumaczyć co mozna a co nie.

Wiadomo że lepiej się nie kłócić  pprzy dzieciach i nie przeklinac.dla mnie to są najistotniejsze rzeczy których się będę trzymać.

Ja akurat pierwszego argumentu czasem używam. Bo nieraz tłumaczenie tego samego po 10 razy nie pomaga i człowiek ma dość. Więc wtedy mówię małemu, że jak trochę podrośnie to zrozumie i wtedy mu to wytłumaczę.

Tak samo argument "nie teraz" jest używany w każdym polskim domu :) Już widzę, jak rodzice odrywają się od swoich obowiązków domowych i lecą, bo dziecko co 2 minuty coś chce :) Ja jak np. gotuję obiad i synek podchodzi i pyta, czy coś mu dam, przyniosę, zrobię, to mówię "nie teraz", że musi na razie sam to zrobić, bo w tym momencie robię to i to. On to rozumie i nie nalega.

Więc nie do końca zgadzam się z tą gazetą i jej argumentami :)

Z tym nie teraz to nie do końca się zgadzam o ile. "daj mi spokój" owszem dziecko nie powinno słyszeć o tyle nie teraz bo... Albo nie dziś bo źle się czuję /jestem zmęczona itp uważam że nie ma w tym nic złego oczywiście jedli nie jest nagminnie używane. A wręcz przeciwnie uczy dziecko że nie jest pempkiem świata że nie wszyscy muszą teraz i w tym momencie spełniać jego zachcianki oraz empatii dla potrzeb innych ludzi. Takie moje zdanie. Oczywiście jeśli mówimy o starszaku który może to zrozumieć. Bo niemowlak płaczący jasne że nie zrozumie nie teraz bo jestem zmęczona. Ake myślę że 3lstek bez problemu może się tego nauczyć że rodzice też mogą być zmęczeni źle się czuć mieć inne potrzeby które trzeba nauczyć się szanować. Dla mnie to nic złego. 

Mam w domu 4 latka. Naprawdę nie czuje się winna kiedy czasem mu powiem że nie teraz bo gotuję zupę i jak skończę to się pobawimy albo mama źle się czuję więc dziś się nie pojawi w to ale możemy poczytać, albo że nie lubię w coś się bawić.