Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (439 Wątki)

Wychodzenie z łóżeczka

Data utworzenia : 2016-01-05 13:54 | Ostatni komentarz 2016-03-08 19:23

magicznypazur

5719 Odsłony
20 Komentarze

Drogie Mamy, od jakiegoś czasu mój obecnie 17 miesięczny urwis nauczył się wychodzić z łóżeczka(wspina się po nim i wychodzi na łóżko moje i męża, które stoi tuż przy łóżeczku). Dziś przyszła pora popołudniowej drzemki - zasłoniłam rolety, położyłam synka do łóżeczka i wyszłam z pokoju, za 10 minut wrociłam, by sprawdzić, czy zasnął, ale gdzieżby tam, jużgo w łóżeczku nie było. Uśpiłam go na rękach, ale jak wiadomo nie mogę wiecznie usypiać synka na rękach. Nie mam pomysłu, co zrobić, by zasypiał sam lub żeby nie wychodził z łóżeczka. Macie jakieś pomysły? Bo mnie już ręce opadają :/

2016-03-08 19:23

Ogroooomnym plusem jest, jak już dziecko po przebudzeniu potrafi się chwilę sobą zająć. Dla mnie w każdym bądź razie to ogromna ulga.

2016-02-28 14:11

Mój synek się uspokoił trochę z wychodzeniem. Kładę go normalnie po południu i grzecznie idzie spać, a jak nie chce za bardzo iść, to biorę go na ręce, siadam na swoim łożku i chwilę go lulam i wkładam do łóżeczka. Jak się obudzi po drzemce to grzecznie czeka aż po niego przyjdę i go wyciągnę, także taka zmiana jest u nas na plus :)

2016-01-14 13:54

Mam ten sam problem. Tyle tylko, że wychodził, leciał na dół prosto na główkę. Pierwszy raz spał, nagle usłyszałam huk (myślałam, że to u sąsiadów coś się przewróciło - jakaś szafa czy coś takiego), potem usłyszałam płacz. Myślałam że syn po prostu się obudził, wchodzę do niego do pokoju a on stał zapłakany przy drzwiach. Mało ze strachu nie umarłam. Drugi raz też po drzemce coś mi się wydawało, że jakieś szmery słyszę, weszłam sprawdzić (od tego pierwszego razu często zaglądałam do niego jak spał, czy czasem już się nie obudził), a on właśnie się przechylał - złapałam go w locie. Trzeciego razu nie było. U nas problem był taki, że on najpierw wychodził po drzemce, bez płaczu, nie wiedziałam że się obudził i niestety robił to nieumiejętnie - leciał na główkę. Zaraz potem zrozumiał że się tak może wydostać i zaczął próbować przed drzemką. Bojąc się czy sobie czegoś nie zrobi szybko musieliśmy coś wymyślić - kładziemy go do snu na wersalce. W jego pokoju (więc nie śpi z nami), oczywiście jest ogrodzona, zabezpieczona by nie spadł podczas snu. Ma jednak możliwość zejścia z niej, więc jak się obudzi to po prostu schodzi. No problem jest z zasypianiem, ale no cóż... daję smoka, kładę się obok i już. Czasami to trwa 2 minuty, czasami 20. Jednak przynajmniej nie nosze go na rękach, nie forsuję kręgosłupa. A z czasem mama nadzieję nauczy się że zasypia sam. łóżeczka czasem tez używam, ale tylko w dzień, zostawiam uchylone drzwi i zerkam co jakiś czas.

2016-01-08 22:24

Na to wychodzenie z łóżeczka to nie mam pomysłu bo mój mały roczny synek też kombinuje i nie wiem jakim sposobem wychodzi, dzisiaj wyjęłam szczebelki bo uznałam ze lepiej jak wyjdzie dziurą niż w taki sposób jak wychodzi bo nie wiem jak on to robi i bałam się ze może zrobić sobie krzywdę. Jeśli chodzi o usypianie to od kilku dni małemu usiłują przebić się zęby i jest bardzo marudny i usypiam go na rękach albo kładąc się z nim na łóżku, a później przekładam do łóżeczka. Jeśli chodzi o te łóżeczka dla dzieci to mamy takie dla starszej córki i śmiało mogę polecić. Dziecko samo na nie się wdrapie bo jest niskie a boczne ścianki ochraniają żeby dziecko nie spadło. My mamy ze ściankami demontowanymi takimi które można założyć z dwóch stron albo z jednej koło siebie. A może twój synek nie potrzebuje już spania, albo spróbuj mu trochę przesunąć drzemkę i bardziej go umęczyć. Jakiś spacer przed spaniem albo męcząca zabawa

2016-01-08 21:11

Moja znajoma pozbyła się łóżeczka jak synek miał 10 miesięcy i do normalnego łóżka dla dzieci dała. są takie ze szczebelkami, czy jakimiś ściankami, troszkę niższymi niż łóżeczko. Mój ma problem z wyjściem z łóżeczka, ale za to jak chcę go uśpić, bo widać, że śpiący, to wtedy jest taki krzyk że nie da się wytrzymać. wczoraj go próbowałam parę godzin usypiać. Ja wymiękłam, zamknęłam drzwi do sypialni i włączyłam muzykę w kuchni żeby go nie słuchać... po 5 minutach już spał.... a byłam taka wymęczona jakbym nie wiem co robiła cały dzień:(

2016-01-08 14:56

Aaaaa ok :) JA trochę inaczej zrozumiałam ten wątek ;) sorki ;) Ale zgadzam się z Gudrun,ja także pozwalam córeczce spać wtedy,kiedy czuje potrzebę. U nas też ,kiedy próbowałam zmusić Juśkę do spania teraz już,w tej chwili,to młoda też sie buntowała... ale to już wcześniej pisałam :)

2016-01-08 09:24

Wychodzę z założenia, że jak chce spać to będzie spał. Więc nie zmuszam, żeby został w łóżeczko. Zmuszanie to u nas płacz. Dlatego nie ma już barierek w łóżeczku. Na początku spadał z łóżeczka, ale ono jest niskie, a pod nim wyłożyliśmy kilka razy złożony gruby koc, więc nic się nie dzieje, jeśli przypadkiem spadnie.W dzień śpi różni, różnie zasypia, ale wstaje kiedy chce. W nocy jest uciążliwe, jak koło 2-3 wstaje, przychodzi do nas i od razu zasypia. Też się wierci, ale jakoś panujemy nad tym z mężem.

2016-01-08 08:07

E.Machulak mam takowe łóżeczko z możliwością wychodzenia. Mnie chodzi o to, że synek wychodzi z łóżeczka jak np ma iść spać. Wtedy mu zamykam tę klapę. Jest zmęczony, ale lubi powiariować. I na tradycyjne łóżko czy materac jest za mały po prostu za mały, bo on lata podczas spania po całym łóżku. Jak np śpi ze mną jak jest chory to muszę go pilnować żeby nie spał pomiędzy szczelinę między moim łóżkiem a łóżeczkiem... Ale jak na razie jest ok, jak go kładłam wczoraj to nie wyszedł. Dziś zostaje z moją mamą, to zobacyzmy jak to będzie :) I moj mały jest do wszystkiego zdolny i nawet z materaca potrafilby spaść. Ale dziękuję za rady :)