Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Dziwny sposób uspokajania - Ssanie palca i chodzenie z pieluszką terową w ciągu dnia

Data utworzenia : 2014-01-29 12:59 | Ostatni komentarz 2015-03-09 10:28

gwiazdka2233

7544 Odsłony
32 Komentarze

Dziewczyny, mam problem z 14 miesięczna córeczką. Odkąd była noworodkiem zasypiała w łóżeczku z pieluszką tetrową i palcem w buzi. Służyło jej to tylko do zasypiania, podczas snu głębokiego sama wyjmowała paluszka z buzi i spała spokojnie. Dodam, że wszelkie próby zastąpienia palca smoczkiem nie skutkowały i mała od początku jest bezsmoczkowa. Problem pojawił się od około miesiąca, czyli jak córka miała ok. 13 miesięcy. Natalka w ciągu dnia, gdy się bawi w pokoju itd, sama biegnie do pokoju w którym śpi, podchodzi do łóżeczka w którym leży pieluszka, wyjmuje ją przez szczebelki i zaczyna chodzić z nią po domu, przytyka ją sobie do twarzy, podobnie jak podczas snu i wkłada sobie wtedy palca do buzi. I chodzi tak po domu, z przerwami bawiąc się itd. Co zabiorę jej pileuszkę podczas chwili nieuwagi i odniosę do łóżeczka po chwili jest to sama, mala biegnie tam i bierze ja i znow ssie palca. Na początku myslalam ze corka jest spiaca i wten sposob pokazuje mi ze chce spac, ale nie, ..... odlozona do lozeczka nie zasypia, bawi sie, wariuje, wogole nie wyglada na spiaca. Pozatym ona ta pieluszke zabiera z lozeczka chwila po ptrzebudzeniu porannym i snidaniu, czyli napewno wtedy nie jest spiąca. Wydaje mi sie ze to moze być albo: - sposób uspokajania się, tylko czemu? - sposób na nudę, - najgorsze czyli choroba sieroca. Boję się dziewczyny, praktycznie cały dzień prócz spaceru ona dąży do tego by brać tą pieluchę i ssac palca. Nie chodzi to uduczanie jej od tego, ja wiem ze to zly nawyk, i pewnie napiszecie bym zabrala jej ta pieluche , schowala itd, Mi chodzi o sedno problemu, a wlasciwie odpowiedz na pytanie gdzie lezy problem? Dlaczego tak sie dzieje, co jej brakuje? Przytulam ją, całuję, śpiewam, tancze z nia, bawie sie, jest nakarmiona, przewinięta. Co ja mogę zrobić by córka była szczesliwa? Bo widze ze wlasnie ta pieluszka jest jakby pocieszycielem jej. Czy ktoras z was miala podobnie?

2014-01-31 11:44

gwiazdko i co zrobiłaś z tym wymuszaniem? Dałaś jej w końcu pieluszkę czy córeczka w końcu uspokoiła się sama i zapomniała o ssaniu.

2014-01-30 22:02

zobaczymy, czuy przejdzie je ten głupi nawyk jak wyrosnie para ząbków. Chyba ze weszlo jej to juz w krew przez ten czas i bedzie robic tak dalej z przezwyczajenia. Oby nie, bo dzis to doslownie caly dzien latala za pieluszka, schowalam, zamknelam w pokoju innym a ona lezala z placzem pod drzwiami by jej otworzyc, jednym slowem wymuszala by ja tam wpuscic zeby ona sobie mogla po pileuszke isc, hehhe

2014-01-30 21:18

więc może rzeczywiście chodzi o ten ząbek, który się pojawił

2014-01-30 20:43

kusia, ale mnie nie martwi zasypianie przy pileuszcze i z kciukiem w buzi, ale martwi mnie to ze corka zaczela robic tak samo w dzien , podczas zabawy, aktywnosci itd, gdzie daleko jej do spania

2014-01-30 20:23

Nie wiem, ale moze to moze byc jakies wyjasnienie tego naglego upodobania do ssania palca- otoz malej dzis wyszedl zabek, i moze to przez ten bol mala ssie palca by sie uspokoic boi ja drazni bol, a napewno ja boli i zle znosi to bo w nocy nie spi, czesto placze, i jest markotna nawet w dzien podczas zabawy

2014-01-30 20:23

Jedne dzieci mają swoje ulubione przytulanki a twoja córcia ma pieluszkę. Moim zdaniem pieluszka jest takim właśnie odpowiednikiem zabawki. Jest po prostu stałym elementem rytuału zasypiania. A jeśli chodzi o ssanie to pocieszę cię, że ja jeszcze w zerówce ssałam kciuka - po prostu lubiłam tak zasypiać, uspokajało mnie to i pozwalało szybciej zasnąć. Z tego się wyrasta, szybciej albo później ale się wyrasta.

2014-01-30 10:55

Gwiazdko na pewno nie jest to choroba sieroca! Po prostu malutka jest przyzwyczajona i w jakiś sposób przywiązana do tej czynności ssania. Nie musi mieć to związku z brakiem czułości czy poczucia bezpieczeństwa. Takie maluchy są jeszcze bardzo rozchwiane emocjonalnie i w ten sposób same uczą się panować nad uczuciem rozdrażnienia czy zmęczenia. Ja sama ssałam róg kołdry i to jeszcze w przedszkolu. Mimo, że babcia ciągle go zaszywała ( bo był rozwalony od tego ssania ) to ja zawsze i tak się do niego dobrałam. Nie wiązało się to z żadnym stresem ani smutkiem. Po prostu lubiłam tak zasypiać i tyle.

2014-01-29 22:27

Może to jakaś reakcja emocjonalna? Ciężko coś powiedzieć kiedy nie zna się sytuacji od środka. Mam podobnie ze swoim 7-miesięcznym synkiem. Jestem przeciwniczką smoczków i nigdy nie zamierzałam dawać go synkowi, jednak ok.4 msca musiałam, ponieważ mój synek "namiętnie" zaczął ssać kciuka. Oczywiście akceptacja smoczka nie była taka prosta ale jakoś się udało, tyle że kciuk i tak pozostał. Potem na jakiś czas dał sobie z nim spokój, a od jakichś 2 tyg. od nowa go ssie. Podobnie jak u Ciebie ma dużo miłości, próbuję go zająć czymś innym (w tym zajęcie dla rączek), przytulam, całuję, tańczę, wygłupiam się etc. a mimo to kciuk i tak powraca. W przypadku mojego synka zauważyłam, że czasami ssie go gdy się zdenerwuje albo zniecierpliwi czyli jest to reakcja emocjonalna. Jednak bywają sytuację, że ssie go od tak. Boję się że w przyszłości będzie z tym problem, od smoczka nie jest tak uzależniony i rzadko go używamy. Z własnego doświadczenia powiem, że sama jak byłam mała bardzo długo byłam przywiązana do swojego kocyka. Chodziłam z nim wszędzie po mieszkaniu i zabierałam ze sobą gdy gdzieś jechaliśmy z rodzicami. Bardzo lubiłam przekładać go sobie między palcami i często w ten sposób zasypiałam. Czasami robiłam tak nawet w środku dnia. Czynność ta bardzo mnie uspokajała i byłam związana z kocykiem emocjonalnie. Może podobnie jest z Twoją córeczką?