Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Dziecko w "czepku" urodzone

Data utworzenia : 2016-05-06 12:19 | Ostatni komentarz 2016-05-19 15:59

AgnieszkaE-1976

1950 Odsłony
8 Komentarze

Cześć dziewczyny. Moja najmłodsza córeczka urodziła się w "czepku" czyli z błoną na głowie. Już na sali porodowej usłyszałam, że będzie miała z tego powodu szczęście w życiu. Jak dla mnie to kolejny zabobon. Czy są tu mamy potencjalnych "szczęściarzy"?

2016-05-19 15:59

Dla mnie to zabobon, wśród moich bliskich nikt takiego przypadku nie miał. Ale jak oglądałam zdjęcia w internecie to przyznam, że to piękny widok, taki niesamowity, wręcz niewyobrażalny.

2016-05-10 12:22

Aga dlatego ja uważam, że to powiedzenie jest jednym z wielu zabobonów i nie ma co do tego przykładać większej uwagi. :)

2016-05-09 22:15

Moja mała nie urodziła się w worku owodniowym. Miała tylko na głowie fragment błony płodowej, coś jakby czapkę. Położne powiedziały, że urodziła się w czepku. Gdy byłam jeszcze na sali porodowej, to akurat był obchód i lekarka też mówiła, że mała będzie miała szczęście, bo "urodzona w czepku". Zdziwiło mnie to bardzo, ale nie komentowałam, że wg mnie to zabobon, jeden z wielu. Potem wielokrotnie słyszałam od położnych : "ta mała szczęściara" o mojej córeczce. Dwie osoby z mojej bliskiej rodziny też urodziły się w czepku i takiego "szczęścia" jakie one miały w życiu nikomu nie życzę.

2016-05-08 15:17

Ja zdjęcia takich dzieciaczków widziałam tylko w internecie :) Faktycznie słyszałam, że dzieci urodzone w worku owodniowym, niby mają szczęście w późniejszym życiu. Ale ja również uważam to za kolejny zabobon. I faktycznie, szczęście powinno dostrzegać się nawet w tych najmniejszych aspektach naszego życia :)

2016-05-06 23:06

Również tak jak Ty uważam, że jest to zabobon i nie ma co w takie rzeczy wierzyć. Ja osobiście nie urodziłam się w czepku ale uważam że jestem osobą, która ma w życiu szczęścia. :-)

2016-05-06 22:07

Hmmm mój kuzyn urodził się w " czepku" i w dodatku w niedzielę więc ciotka zawsze się śmiała że nie będzie się mu chciało pracować ale szczęście w życiu ma zapewnione. Dziś kuzyn jest już dorosły ma 2 dzieci - pracuje :) i chyba jak każdy ma lepsze i gorsze okresy w życiu. :) Ja uważam że szczęście jest wtedy kiedy je dostrzegamy choćby w maleńkich rzeczach i kiedy potrafimy się nimi cieszyć , a są ludzie którzy pomimo iż mają w życiu bardzo dużo są nieszczęśliwymi pesymistami .

2016-05-06 21:16

Z bliskiego mi otoczenia nie spotkałam się z taką sytuacją ale słyszałam o czymś takim a w zabobony nie wierzę.

2016-05-06 12:43

Agnieszka ja słyszałam tylko o urodzeniu dziecka w worku owodniowym, a jak weszłam na internet to okazało się że to to samo:) Koleżanka rodziła miesiąc temu i właśnie córka miała się urodzić w worku owodniowym jednak pod koniec położna w końcu doszła do wniosku żeby przebić ten pęcherz. Piszę w końcu bo była to dla niej straszna męczarnia i niesamowity ból, do tego znieczulenie chyba źle podane albo za mało bo podobno płakała i błagała żeby to się szybko skończyło. Był to jej drugi poród i mimo że chciała 3 dzieci po tym porodzie nie wiadomo czy będzie mogła. Macica niestety była w strasznym stanie i nie wiadomo czy wróci do swojego położenia. Ogólnie nie chcę nikogo straszyć bo te wszystko pewnie zależy jak dużo jest płynu owodniowego jednak może to być cięższy poród od urodzenia samego dziecka. Co do zabobonów to nie wierzę w to ale zawsze jest to jakaś cudowna historia narodzin, którą będziesz pamiętać ty i opowiadać córce jak dorośnie:) Takie porody są spotykane coraz rzadziej więc w jakimś sensie są wyjątkowe:)