Monitor oddechu czy warto go mieć?

Dziewczyny powielam wasze zdanie. Monitor oddechu jest bardzo ważny dla mnie i jakbym miała podejmować jeszcze raz decyzję wyglądałaby ona tak samo . Nie jest to tani wydatek ale jak nie którzy kupują gadżety kokony itd super wanienki które dziecku nie są aż tak potrzebne można zainwestować w dobry monitor . 

Megg też mam ten sam monitor . W szpitalu jak syn się urodził też mieliśmy w wózku i byłam spokojna dlatego też się zdecydowalismy własnie że względu na wcześniactwo. 

Powiem wam że jakiś czas temu obniżyliśmy łóżeczko i płyty się poprzesuwały młody położył się na boku i w nocy alarm mi zawył świat się zatrzymał wystrzeliłam z łóżka na szczęście to był fałszywy alarm i jak sobie pomyślę że jednak coś byłoby nie tak i nie miałabym monitoru do bym spała nie wiedzac że dziecko cierpi z boku 

Tak jest, warto go mieć, ja wolę dmuchać na zimne... można pożyczyć - ja tak od znajonych pożyczyłam i pół roku używałam. Lepiej usłyszeć fałszywy alarm niż później żałować że się w ogóle nie miało... różnie to bywa w życiu... jak się kupi można sprzedać. 

Magiczny pazur podzielam Twoje zdanie. My dostaliśmy zalecenie ze szpitala żeby stosować przez 12mczy życia dziecka - ze względu na wcześniactwo. Przyznam jednak że ten gadzet byl na mojej liście zakupów już o wiele wcześniej. Kupiliśmy Babysense 7 i jesteśmy spokojni o nasze dziecko. Nie było fałszywego alarmu i mam nadzieję że monitor nie zawyje z powodu przez jaki go kupiliśmy. Bardzo go polecam, jest łatwy w montażu i zapewnia spokojny sen rodzicom.

Chciałam odświeżyć wątek, bo wiele mam obecnie na forum jest w ciąży i może przez to również zdecyduje się na zakup takiego monitora.

Otóż mój obecnie 5 letni syn od urodzenia był dzieckiem mocno ulewającym. Ulewał po karmieniu, między karmieniami, a także w nocy. Nie pomagało nic, ani robienie przerw podczas karmienia, ani odbijanie, ani stosowanie zagęszczacza z Bebilonu, nic. I jednej nocy, kiedy wstawałam, żeby przykryć małego, zobaczyłam, że małemu się ulało, leżał na wznak i nie umiał złapać powietrza. Wystraszyłam się bardzo. Następnego dnia, monitor oddechu był już zamówiony i powiem szczerze, że to jest jeden z najlepszych gadżetów naszych czasów. Zdarzyło mi się kilka razy, że monitor zawył, a dziecko leżało na tej macie i się nie ruszało. Nie wiem dlaczego, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Aczkolwiek uważam, że lepiej go mieć, niż nie mieć. Lepiej usłyszeć  fałszywy alarm, niż pluć sobie później w brodę... Wiadomo jest to wydatek dość spory, ale można kupić taki sprzęt z drugiej ręki i na pewno jest to dużo mniejszy koszt.