Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

uraz u małego dziecka

Data utworzenia : 2013-11-18 10:47 | Ostatni komentarz 2021-03-23 22:11

Marta1984

4982 Odsłony
6 Komentarze

Pani Doktor! Zwracam się do Pani z pewnym problemem, związanym z moim 15 miesięcznym synkiem. Synek słyszał już wiele razy dźwięk wiertarki kiedy mąż z moim tatą musieli zrobić coś w domu ale zazwyczaj był wtedy w łazience na rękach u mnie albo mojej mamy. Jednak nie wykazywał żadnych oznak strachu. W sobotę sąsiedzi znienacka zaczęli wiercić w ścianie przylegającej do naszego pokoju. Mateusz bardzo się przestraszył- strasznie krzyczał i płakał, wczepiał się we mnie i męża i wręcz trząsł, niestety w ciągu dnia sytuacja się powtórzyła. W efekcie syn wpada w panikę jak tylko usłyszy jakieś puknięcie, cały dzień jest wczepiony we mnie i męża, nie może zasnąć chyba, że na rękach lub kiedy mąż położy go sobie na klatce piersiowej. Wczoraj na chwilę został u dziadków, zawsze bardzo to lubił, po powrocie ze sklepu dowiedzieliśmy się, że cały czas płakał i pokazywał na moje i męża zdjęcie. Synek jest inny w zachowaniu- nie śmieje się, jest przestraszony i cały czas czujny.Nie odstępuje mnie na krok. Pani doktor czy takie zachowanie- lęk może długo trwać, kiedy synek zapomni? I czy mamy go faktycznie cały czas tulić i nosić żeby miał poczucie bezpieczeństwa czy lepiej nie bo się przyzwyczai i odwracać jego uwagę zabawą. Pozdrawiam, Marta

2021-03-23 22:11

Tłumaczyć Tak aby na drugi raz się nie przestraszyło 

2021-03-23 08:53

Marta jak coś głośnego pojawia się z nienacka każdy może się wystraszyć. Co do dziecka proponuje tłumaczyc pokazywać co to było żeby dziecko na nowo z dźwiękiem oswoić 

2021-03-21 22:32

Ja bym się też przestraszyła

2021-03-21 11:21

Mała bidulka . Napewno się bardzo przestraszył 

2013-11-20 22:58

Witam, Marta1984 trudno odpowiedzieć mi na pytanie jak długo może trwać taki lęk. Czasami wydaje nam się, że dokładnie znamy źródło lęku a na zachowanie dziecka mają wpływ jeszcze jakieś inne okoliczności. Zakładając jednak, że chodzi tylko o lęk związany z nagłym pojawieniem się dźwięku wiertarki postaram się coś podpowiedzieć. Z tego co Pani pisze to wcześniej synek nie bał się dźwięku wiertarki, ale kiedy wykonywane były w domu jakieś prace przygotowywaliście go do tego, mówiliście pewnie co będzie się działo, braliście na ręce. To dawało mu zapewne poczucie bezpieczeństwa. Później bardzo głośny dźwięk pojawił się nagle i z tego co Pani pisze bardzo przestraszył synka. Pewnie w jakiś sposób zaburzył jego poczucie bezpieczeństwa, być może synek obawia się że taka sytuacja pojawi się znowu niespodziewanie czyli nie wiadomo właściwie kiedy dlatego może tak potrzebuje żebyście byli przy nim, bo dajecie mu poczucie bezpieczeństwa. A ponieważ nie wiadomo kiedy dźwięk może się pojawić to potrzebuje was stale. Z opisu wygląda na to, że pojawiła się nadwrażliwość na dźwięki (nie wiem jak wcześniej synek reagował na różne dźwięki, bo może jakaś nadrażliwość już była) i każdy teraz może być tym który zmieni się w ten głośny i nieprzewidywalny. To co można by zrobić to porozmawiać i opisać uczucia jakie widzicie w swoim synku – czyli „widzę, że przestraszyła cię ta wiertara. Faktycznie bardzo głośno było ją słychać. Ja też trochę się przestraszyłam.” Jeśli jakiś dźwięk który może przestraszyć synka będzie się pojawiał zamiast głównie tulenia czyli przyjmowania pozycji chroniącej możecie dać większe wsparcie poprzez przytulenie, ale jednocześnie starając się zamienić zaskoczenie dziecka, które zapewne teraz bardzo szybko przechodzi w lęk, na zainteresowanie. Możecie na przykład zaproponować zabawę w nasłuchiwanie czy dźwięk pojawi się znowu, czy będzie głośny, w poszukiwaniu dźwięku-skąd dochodzi. Takie zabawy mogą też być poprzedzone powiedzeniem dziecku jakie uczucia, które się w nim pojawiły zauważyliśmy np. o widzę, że ten dźwięk Cię przestraszył. Czy chcesz się przytulić? To chodź posłuchamy czy znowu się pojawi. Jeśli się nie pojawi -> jeśli taki dźwięk się pojawi możesz przyjść do mnie, posiedzimy sobie razem i posłuchamy co będzie dalej. To może pomóc dziecku oswoić się z lękiem i spojrzeć na ten przerażający dźwięk z innej perspektywy. To tylko pewien pomysł, nie wiem czy będzie odpowiedni dla waszego synka. Może będzie inspiracją do jakiegoś innego rozwiązania. Wysyp sytuacji lękowych pojawia się zwykle po drugich urodzinach kiedy to dzieciaki zaczynają coraz bardziej myśleć symbolicznie i gdy coraz lepiej rozwija się ich wyobraźnia. Ale przestraszenie się czegoś może przecież pojawić się w każdym momencie. Synek jest mały, ma 15 miesięcy. Moja propozycja reakcji na jego zachowanie jest odpowiednią reakcją do jego wieku. Ważne w takich sytuacjach jest to, aby zwrócić uwagę na emocje dziecka, nazwać je, dać wsparcie w formie przytulenia. To czego należy unikać to zbytniego rozckliwiania się nad całą sytuacją i samemu przyjmowanie pozycji lękowej (tylko w sytuacji rodzica tu lękiem jest reakcja dziecka). Należy podejść do tego wydarzenia ze spokojem. Być z dzieckiem, kiedy nas potrzebuje, wspierać je w jego lęku. Ale spokój rodzica udzieli się też dziecku. Może być tak, że mimo, że zwrócicie uwagę na emocje, przytulicie, będziecie chcieli wzbudzić zainteresowanie to za pierwszym razem reakcja się nie wiele zmieni, ale jeśli postąpicie tak następnym i następnym razem to powinno się to zmieniać stopniowo i lęk powinien po woli ustępować. A może przejdzie tak szybko, że nawet się nie będziecie tego spodziewać. Pamiętam kiedyś dziewczynkę, która przestraszyła się na teatrzyku dla maluchów postaci baby Jagi. Przez kilka tygodni bardzo to przeżywała i wszędzie ją widziała, mówiła o niej. Kiedy rodzice zaczęli z dzieckiem rozmawiać o emocjach, nie rozgrzebywali za bardzo tematu baby jagi na codzień, mimo, że dziewczynka tak często do niego wracała, a na koniec narysowali ją wspólnie z dzieckiem i wyrzucili z domu rysunek (symboliczne wyrzucenie lęku) to lęk przeszedł. Lęki można też oswajać poprzez czytanie książeczek, można wtedy rozmawiać o przedmiotach, które wydają głośne, czasami nie przewidywalne, wspólnie je naśladować. Czyli ciągłe tulenie i noszenie chyba nie są najlepszym wyjściem bo jaką informacje otrzymuje dziecko – w otoczeniu jest cały czas coś przed czym rodzice muszą/chcą mnie chronić dlatego mnie noszą i tulą. a tu chodzi o wspacie w przeżywaniu emocji a nie ochronie przed jej przeżywaniem, bo dziecko ma prawo przeżywać lęk tak jak każdy inny człowiek. I tak jak napisałam wcześniej, nie ma nic złego w przytulaniu dziecka, wręcz jest to potrzebne. Także tego się proszę nie obawiać. Chodzi o to aby z tym nie przesadzić. Odwracanie uwagi może być też metodą, ale ważne wg mnie jest to aby najpierw ten lęk nieco oswoić. 15 miesięczne dziecko rozumie więcej niż czasami nam się wydaje. Można mówić o rzeczach trudnych w prosty sposób. A jeśli ma Pani wątpliwości czy wszystko zrozumie w oswajaniu lęku to uważam, że to czego nie zrozumie wypowiedzianego słowami zrozumie na poziomie niewerbalnym poprzez gesty, tembr głosu, postawę itp. Mam nadzieje, że moja odpowiedź będzie pomocna. Monika1993 - Co do odpowiedzi na pytanie o Kacperku prosiłabym jeszcze o informacje o wieku dziecka. Serdecznie pozdrawiam Marta Cholewińska-Dacka

2013-11-18 15:01

Chciałabym tez sie dołaczyc bo mam podobny problem jeśli mogłaby Pani odpowiedziec na moje również , byłabym wdzieczna :) Kacper 2 msc temu pierwszy raz nocował poza domem co oznacza , ze musiał również w nowym miejscu ( bez swojej wanny oczywiscie) sie wykapac ...po rozebraniu i wsadzeniudo zwyklej wanny lazienkowej zaczał strasznie krzyczec , plakac i mocno sie mnie trzymac , wyjelam go oczywiscie i obmylam na ` sucho ` , nastepnym razem sytuacja sie powtórzyła i kolejny raz wygladal tak samo . Teraz gdy tylko na rekach wnosze go do łazienki wtula sie ze mnie i doslownie trzesie .. Nie wiem co spowodowało taki lek ?