Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (276 Wątki)

Roczne dzieci chce jesc tylko papki

Data utworzenia : 2018-02-01 11:09 | Ostatni komentarz 2020-01-28 01:16

A.Tul

11784 Odsłony
52 Komentarze

Witam. Moja córka za trzy tygodnie będzie miała roczek. Mam problem z nią ponieważ nie chce jesc grudkowego jedzenia. Ma 8 ząbków. Gdy miała trzy miesiące zakrztusiła mi sie bardzo mlekiem z butelki ze musiałam wzywać pogotowie. Ogólnie od małego często krztusila sie mlekiem i woda mimo ze uzywalam jak najmniejszych smoczkow. Teraz mamy problem z jedzeniem. Wyczuje jakas grudke powiedzmy ryz czy malego kluska i nie chce jesc, ma odruch wymiotny zdarzało sie ze mi zwymiotowała trochę zupy. Kupiłam jej kiedyś ciasteczka dla niemowląt nawet nie chciała i nie próbowała ich gryźć to samo tyczy sie chleba czy innych produktów w ogóle nie chce ich gryźć jesc mielic itp. Jestem załamana. Zbliża sie roczek a ona chciałaby ciągle papki.

2018-09-29 14:13

Moja mała miała 3 miesiące jak zakrztusila się mlekiem. Jadła w dzien i zasnęła. Wyzwalam pogotowie a pani przez telefon pytała czy mi usnela przy tym mleku bo mówiła ze dziecko może być w szoku i dziwnie się zachowywać. Teściowa ją ratowała mała wtedy miała oczka otwarte ale była bezwładna jak lalka i sama już nie wiedziałam czy ona oddycha czy nie czy faktycznie w szoku jest. Jak miała 2 tygodnie przykrztusila się woda ale ładnie sama odkrztusila w ogóle do 3 miesiąca ona mi się potrafiła w nocy ślinką zakrztusic. U nas jest to samo... dwa dni może jeść parowkę i ładnie gryzie nic się nie dzieje był czas ze sama brała do rączki i jadła a po tygodniu nagle odruchy wymiotne albo krztuszenie się. Nie wiem od czego to zależy ale zastanawiam się czy może gardło ją nie boli albo czy znowu ząbki się szykują. Nie załamuje się. Dziecko nauczy się jeść widocznie nasze pociechy potrzebują czasu. Ja byłam z dzieckiem u lekarza i powiedział ze dziecko w wieku 12 miesięcy uczy się jeść i ze te odruchy są normalne. U nas odmieniło się wszystko do miesiąca czasu aż byłam zaskoczona ze tak szybko poszło. Mała potrafiła się dlawic jednym ziarenkiem rozgotowanego ryżu a po miesiącu jadła całą łyżeczkę na raz. Ja jej kupowałam nawet taki mały makaron literki cyferki i się nim dlawiła a teść dawał małej normalne kluski jak nie widziałam i ona takim o to sposobem nauczyła się. Mała lubi jeść przy dziadkach w ogóle patrzeć jak ktoś je to i ona chce to samo. Kupiłam krzesełko o czasami jada z nami ładnie sobie radzi z łyżeczka i w ogóle z gryzieniem ale.. musi mieć ziemniaki oblane sosem nie mogą być duchem nie może mieć w zupie natki pietruszki bo zacznie kaszlec to samo z koperkiem. Mięso tez musi pływać w sosie. Suchego nic nie zje w sensie żeby zjadła mięso gotowane wszystko w sosie musi być bo inaczej nie poleci. Martwię się trochę jak będę chciała dać ją do przedszkola. Ona musi jeść w ciszy w spokoju jest bardzo aktywnym dzieckiem często jest tak ze musze.jej włączyć bajkę jak nie chce jeść ale z drugiej strony coś ją zachwyci lub rozśmieszy a jedzenie w buzi i się przykrztusi. Przez pół roku było ok z jedzeniem od dwóch dni mam problem. Przestraszyłam się z tą parowka ja jej kroje na plasterki cieniutkie i obieram jeszcze z tej pierwszej warstwy bo i to powodowało zadlawienia. Boje się ją zostawić z kimkolwiek zresztą teraz nikt z nią nie chce zostawać gdy ja potrzebuje coś załatwić każdy się boi jak trzeba dać jej jeść. Nie wiem co Ci jeszcze powiedzieć ale doskonale Cię rozumiem i sama nie wiem czasami co myśleć bo to jest dziwne ze dziecko jadło mi latem truskawki maliny sama odgryzała ile chciała a tu potrafi znowu zadlawic się parowka która jeszcze z dwa miesiące temu sama jadła i było ok. Dzisiaj dałam jej rano 90ml i ostatniej łyżeczki juz nie chciała czyli po prostu sama nie chciała. Nie wiem może czasami jak nie chce jeść a ja jej wciskam to stąd dlawienie. Może to śmieszne ale ostatnio liczyłam łyżeczki ile zjadła zupy z ryżem i przeliczylam ze zjadła 420ml i wtedy mi zwymiotowala a gdy jej pozwoliłam sama jeść to zjadła 250 i juz nie chciała czyli za dużo jej wcześniej dałam. A i jeszcze dodam że kiedyś przed snem juz po mleku zaczęła się wyglupiac i śmiać a gdy duzo się śmieje to łapie ją czkawka i zakrztusila się poważnie tym ulanym mlekiem. Mam wesołe dziecko ale czasami nawet jej radość powoduje we mnie strach. Na koniec dodam że potrafi się zakrztusic czasami jak pije sok czy wodę z butelki a jak pije z rureczki jest wszystko ok. Dziwne prawda?

2018-09-29 11:55

A .Tul.Dziękuję za odpowiedź,już myślałam że nikt tutaj nie zagląda...a więc..moja mała jak czegoś nie lubi to nie tknie. Zastanawia mnie ta sprawa z zębami,gdyż wczoraj wyszła jej górna dwójka,następna jest w drodze. Jednak to krztuszenie i odruchy wymiotne trwają praktycznie od samego początku,kiedy zaczęła jeść pokarmy stałe. Albo jak brała do ust coś nowego to kwasila się i wzdrygala jak by jadła cytrynę. Wyglądało to naprawdę komicznie bo ona sama się przy tym śmiała ale po czasie jak już mijały kolejne miesiące to już mi do śmiechu nie było. Moja starsza córka kiedy miała 3 tyg.zakrztusiła się odbitym mlekiem. Do tego stopnia,że musieliśmy wzywać pogotowie, odzyskała oddech jeszcze przed ich przyjazdem,no ale na obserwację nas zabrali. Mimo upływu 10 lat ja nadal mam to wspomnienie w głowie. Być może dlatego przy drugiej córce nie jestem już tak odważna aby dawać jej cokolwiek do rączki i beztrosko patrzec jak wcina. Może gdyby nie miała tych predyspozycji do zadławienia to bym nawet nie pomyślałabym inaczej.w każdym razie po prostu martwię się,że w przyszłości jak już będzie starsza problem nie zniknie. Mam już wizje obiadów papek dla 3latki hihi. Wczoraj dałam jej kawałek banana w rączkę,to owszem wzięła , polizała i oddala. Spróbuję ugotować kalafior lub marchewkę i jej podać. Będę próbowała do skutku. W zupkę mogę wrzucić wszystko,łącznie z dynią,soczewicą,kalarepa czy szpinakiem i zje. Z tym problemu nie ma. Biszkopt zje nie krztusząc się. Bułkę do niedawna jadła bez problemu,a dwa dni temu zakrztusiła się aż popłynęła treść żołądka,spanikowałam, bułkę zabrałam. Raz dobrze,a raz źle. Być może jak ma już dośća a ja mimo to podaje jedzenie dalej to wtedy także ma odruch wymiotny. Ostatnio daje jej dodatkowa łyżeczkę do rączki jak jemy obiadzik i sama sobie grzebie a ja w tym czasie ja karmie,otwiera paszczke chętnie. Być może jest w tym mój błąd,ale postępowała bym inaczej gdyby problemu nie było. Na dobrą sprawę,mus owocowy to zmiksowaną papka, jogurt papka, kaszka to właściwie też papka,no i zupka poczesci zmiksowaną. Więc jak ma się nauczyć? A to są jej stałe dania. O parowce nie ma mowy,bo nie wiem na jakie drobne kawałki bym musiała pokroić, żeby było bezpiecznie. Pozostaje mi próbować i czekać dalej na zmiany...pozdrawiam cię serdecznie

2018-09-28 20:33

A.Dulnikowska jestem założycielka wątku. Moja córka obecnie ma 19 miesięcy. Nauczyła się ładnie jest mięsko parowe ziemniaczki marchewkę i w ogóle inne rzeczy bułkę czy chlebek jak miała 13 miesięcy jakoś miesiąc po założeniu wątku wszystko się odmieniło o 180 stopni. Mało tego zbiegło się to z wychodzeniem czwórek i trojek na raz. Córka sama je zupy kaszki chrupki kukurydziane zdarza się że sama je serki. Kanapkę musze kroić w kostki i sama bierze do buzi chociaż bywają dni ze sama je np skórkę chleba a czasami sama musze karmić. Każdy dzień jest inny. Strasznie się martwiłam ze nie nauczy się jeść i ze ciągle dlawiła się a tu nagle się to wszystko odmieniło. Niestety wczoraj i dzisiaj pojawił się problem... nie wiem czy znowu ząbki nie będą szły gdyż mała wczoraj zwróciła mi zupę ale to chyba moja wina chyba za dużo zjadła natomiast dzisiaj zjadła całą parowkę i ostatni kęs spowodował ze zadlawiła sie i musiałam ją przechylić. Zauważyłam że moja mała nie lubi na śniadanie zjadać dużo tylko tak tyci tyci. Cała parowka na śniadanie dla niej to za dużo natomiast kaszki 90ml wystarcza jej jeśli zje więcej zwróci. Za to pod wieczór ma większy apetyt bo potrafi zjeść półtorej parówki. Twoja córka może sie dlawic tez dlatego ze np juz nie chce lub czegoś nie lubi. Pociesze cie ze córka jabłka sama nie może jeść bo się zakrztusi ze względu na sok lub ze niektóre jabłka są sypkie wiec daje jej mus z jabłek ale żeby sama jadła to nie daje. W lecie sama jadła maliny truskawki.

2018-09-28 16:30

Witam drogie mamuśki . Nie wiem czy ktoś jeszcze odwiedza ten wątek, ale ja również mam problem z roczną córeczka. Jej schemat dnia karmienia to rano mleko,potem jogurt lub deserek( wyciskany mus),obiad,mleko,potem deser,jeżeli rano był jogurt i kolacja kaszka na gęsto. Przed spaniem mleko,no i w nocy budzi się jeszcze do mleka. Waga ok 9kg i ok 75cm. Więc jest raczej drobna. Problemem u nas są również odruchy wymiotne,czasami aż do zwrócenia. Za kazda taka akcja zamieram....zupki miksuję,ale nie na jednolitą masę. Są grudki,zwłaszcza jak jest zupka z ryżem. Jest tak że zje,a jest tak że nie wiem czy się zadławi czy jak,bo ma odruch wymiotny. Czy może być też tak,że jak już jest syta a mimo to ja ją zagaduje i podaje dalej to wtedy może mieć te odruchy? Martwię się bo jak daje jej kawałek banana w rękę to popatrzy,położę i odrzuci. Jabłka nie daje bo się boję. Biszkopty i chrupki wcina aż się uszy trzęsą,ostatnio bułka się zadławiła. Normalnie jakaś masakra. Ciągle je to samo. Z naszego talerza podaje jej ziemniaki z marchewką i sokiem. Ale musi być papka. Tez się boję i martwię. Mam nadzieję że przekona sie

2018-03-20 10:04

Dziewczyny, długo nie pisałam i mogę wam napisać o postępach. Dalej jadamy przed tv ale jak cos corce smakuje to patrzy na miseczke zeby jej dać a jak nie chce juz jesc to kreci główkę i mówi "Nie cie" zauważyłam ze krztusila sie zupami z grudkami bo je od razu połykała natomiast jak daje jej parowke, biszkopta czy cos innego to normalnie odgryza i zuje. Pisałyście ze może jej zabki wychodzą... Otóż to zauważyłam po paru dniach od założenia wątki ze wychodzą jej czworki gorne i jedna trojka u góry, na dole widzę ze jedna czwórka będzie sie przebijać. Możliwe ze dlatego nie chciala mi gryźć. Ostatnio tez moja córka pierwszy raz byla chora i brala antybiotyk i to byla męka z jedzeniem. Dostała niedobry w smaku antybiotyk przez co nie chciala mi nic jesc z łyżeczki nawet zup bo bala sie ze będzie lekarstwo na łyżeczce. Ale na szczęście apetyt jej wrócił i zapomniała juz o antybiotyku i znowu chętnie jada. Problem ze zupami mamy nadal z tymi grudkami ale inne pokarmy normalnie jada, ładnie odgryza i zuje. Nie wiem dlaczego z tymi zupami taki problem ale cieszę sie ze inne potrawy chętnie gryzie i dobrze sobie radzi. Pediatra mówiła aby nie panikować ze dziecko sie nauczy wszystkiego. Miejmy nadzieje :)

2018-03-17 20:06

A. Tul gratuluje postepów i tego ile córka zjada. Mimo wszystko udałabym się do neurologopedy by ta zobaczyła czy wszystko ok tzn czy dziecko gryzie/odgryza/żuje czy tylko połyka itp bo teraz jest świetny wiek by ewentualne wady korygowac bo im później tym trudniej. Nie przyznawa się nawet, że karmisz dziecko przed tv bo niektóre osoby Cie zjedzą (szczególnie lekarze, logopedzi) :). 10 misięcy i siekane potrawy to naprawdę dobry wynik. Nam grudki (takie minimalne) udało się wprowadzić dopiero ok 14 mieś życia (a gdzie tam do siekanych rzeczy). Rozumiem Cię doskonale bo mimo zakazu bez bajek się nie dało z tym, że u nas nałożylo się kilka problemów zdrowotnych i dla nas każda łyżeczka była ważna bo ogólnie z jedzeniem i masą jest problem. Co Ci mogę poradzić ?... neurologopeda i cierpliwość - w koncu zaskoczy, tylko prosze Cię próbuj i się nie poddawaj Ostatnio mielimy przypadek chłopca w 5 klasie jedzącego same papki (słoiczki gergerki dla niemowląt) mimo iż ze strony medycznej nie było problemów. Dlatego walcz :)

2018-02-15 13:04

A.Tul, doskonale Cię rozumiem, moja córa też miała etap, że szybko się niecierpliwiła przy karmieniu, nudziło jej się i trzeba było ją jakoś zając. Nie włączaliśmy tv, zazwyczaj brałam książeczkę i jak był mąż to on jej coś tam pokazywał, opowiadał, a jak byłam sama no to radziłam sobie jedną ręką. Ten etap oczywiście minął. Potem córka świadomie, samodzielnie jadła i tak zostało do dziś. Co do babci, nie przejmuj się tym porównywaniem, tylko rób swoje. Wychodzę z założenia, że żadnych dzieci nie powinno się porównywać, ale cóż. Nie każdy to rozumie. Zamiast Danonków lepiej wybrać inny jogurt, Agn podała fajne zestawienie, też z niego korzystałam. A jogurty z taką ilością cukru już dla 7 miesięczniaka to dla mnie szok. Dziecko poznaje smaki i uczy się ich dzięki nam, a więc dużo zależy od nas samych.

2018-02-15 10:52

Wiem ze to nie najlepszy pomysl i ze źle robię ale co mam zrobic jak ona nie usiedzi w krzesełku. Zje dwie może trzy łyżeczki świadomie na spokojnie i zaraz sie nudzi ona nie usiedzi w miejscu. Zaraz chce wyjsc z krzeselka czy wozka. Bulkę sama je ale nic innego nie zje na spokojnie. A przecież nie może non stop mleka jesc tylko musi jesc zupy kaszki czy cos innego. Jaki sens miałoby rozszerzanie diety jak mi zje dwie łyżeczki zupy i robienie od razu mleka przecież dwiema łyżeczkami nie zje do syta. Dlatego tv mnie ratuje choć wiem ze to nie jest rozwiązanie na dłuższa metę. Po prostu moje dziecko jest inne... Jest bardzo ruchliwa odkad tylko skończyła 4miesiace. Wszytko ja interesuje i chce byc ciągle w ruchu.