Odczucia podczas karmienia piersią

Milena, jest dokładnie tak ja napisała mama Megg, nie zawsze mm uratuje nas przed  częstymi pobudkami.Jest jednak duża szansa na powodzenie ponieważ mm jest bardziej ciężkostrawne niż mleko z piersi.

JustaMama każdy ml wart jest walki i nawet jeśli ostatecznie Wam się nie uda karmić tak długo jak byś chciała to ten pokarm, który jej podarowałaś zaowocuje w przyszłości... jesteś zdeterminowana, bo wiesz, że to najlepsze co możesz jej dać, ale nie obwiniaj się jeśli Twoje oczekiwania się nie spełniły, wiele rzeczy po drodze mogło pójść nie tak, ale już czasu nie cofniesz, myśl co możesz zrobić teraz, nie przekreślaj się na przyszłość 

Milena myślałam podobnie jak Ty i wprowadziłam butle w nocy. Chyba już ponad tydzień mamy ten schemat a syn nadal budzi się po 1,5-2godzinsach.

Milena o to moja córeczka zjada ponad 200 ml zupki, kaszki czy musu z owoców i jeszcze jej mało. W nocy jeszcze trochę ssie pierś ale nie jestem pewna czy ona je czy po prostu się tak uspokaja. 

JustaMama to super, że walczysz :) dla córeczki twoje mleko to najlepsze co może dostać :) ja też mówiłam, że karmię tylko do 6 miesięcy i koniec a mija już 9 miesiąc i dalej podaję pierś w nocy :) 

Ja planuje karmić piersią ale jeśli syn będzie wstawał co godzinę w nocy tak jak starszy to wprowadzenie mm przynajmniej na noc żeby troszkę sobie ulżyć. Moja znajoma kp synka bo mu wystarczala pierś a jak skończył 5 msc to już coraz mniej cyca tylko jak śpi udaję jej się nakarmic go. Teraz ma 7 msc niejadek ani zupek, deserkow, kaszek po 40-60 ml jak zje to radość. Mm też nie tknie. Dlatego ja wprowadze mm wcześniej. 

Justa, brawo Ty!!Sama sobie odpowiadasz właśnie na pytanie jaką jesteś matką ;) Walczysz z całokształtem jak lwica, a wiadomo,że masz trudno.To się ceni,że my matki się nie poddajemy bez walki ❤️

Patrycja u mnie jest podobnie dobrze powiedziane jeden wielki kryzys . Mam wrażenie ze mecze się ja i córeczka bo nie dojada . Ale jednocześnie coś z tych piersi leci a ja nie potrafię podjąć decyzji żeby z tym skończyć. Nigdy w życiu bym nie przypuszczała ze będę miec z tym taki problem bo raczej w ciazy byłam sceptycznie nastawiona do kp a teraz szkoda mi to kończyć :(

Różne są sytuację związane z karmieniem. Ja znowu nastawiałam się żeby karmić i nie miło wspominam początki. Juz miałam takie chwile żeby się poddać.jeszcze dołowały mnie sytuację jak kazdy wkoło mówił żeby walczyć itp. Ta prescja dziwna. Więc powiedziałam sobie ze nic na siłę. Przecież nie będę się katować a mm też nie jest zle. I jak będę musiała podać to podam. Ale wszystko mi się tak unormowało z każdym dniem że teraz patrząc na to bardzo się cieszę. Bo w tym momencie jakoś nie wyobrażam sobie nie karmić. Karmimy się już 7 miesiąc