Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1177 Wątki)

Jak powstaje mleko i co się dzieje podczas ssania

Data utworzenia : 2014-04-08 14:14 | Ostatni komentarz 2015-03-02 14:18

Redakcja LOVI

6402 Odsłony
10 Komentarze

Od czego zależy produkcja i wypływ mleka z piersi mamy? Jak przebiega proces ssania? Odpowiedzi na te pytania stanowią niezwykle pomocną informację w rozwiązaniu problemów z laktacją i ssaniem mleka przez dziecko.

2015-03-02 14:18

Dziecko ma swoje dzialanie , ja wystarczy ze mala wezme na rece poprzytulam przy piersi to czuje jak zbiera sie mleko. Duzo tez zalezy od naleszego myslenia i nastawienia na karmienie i pokarm. Ja z gory zalozymy ze nie bedziemy mieli to pozniej sie nie dziwmy , ze mamy tak malo lub wcale

2014-04-10 13:36

Właśnie tak jak jest w tym artykule tłumaczono mi w szkole rodzenia proces produkcji mleka i zgadzam się z tym całkowicie bo jak nawet miałam mniej mleka to jak przystawiałam cześciej córke to mleko zaczynało napływać nikt nie powiedział mi tyko że mam odciągać do końca mleko z piersi nigdy tego nie robiłam a mlko zawsze mi napływa tak ze córce starcza.

2014-04-10 10:47

Bardzo fajny artykuł i z oksytocyna się zgadzam jak najbardziej gdyż jak karmie Jasiulka to od razu mi się poprawia nastrój . Kasiu piszesz że czujesz smutek że nie mogłaś od razu przystawić maluszka do piersi ale wież mi jest nas bardzo dużo takich mam a jednak nadal karmimy. Ja tez całą ciąże myślałam tylko o tym że jak zobaczę synka to od razu przystawię go do piersi lecz los chciała inaczej ale ja się nie załamałam choć nie powiem było mi strasznie z tym źle i smutno, ale potem zaczęliśmy to szybko nadrabiać.

2014-04-09 13:46

sijle ma racje ..dodam że pod brodą w fałdkach moze zalegac mleczko ..tam tez nalezy pieluszka przetrzec :)

2014-04-08 21:04

Świetny artykuł. Nawet czytanie go wpływa pozytywnie na naszą laktację:) polishgirlolga- z tym mlekiem w kącikach ust to jest to rzadko i tylko wtedy jak mały już skończy ssać i odrywa się od piersi zbyt szybko. A co do opróżniania piersi do końca to mam to samo. Mały leń nie wysysa wszystkiego i przez to nieraz brakowało mi mleka, bo organizm dostawał sygnał, że potrzeba mniej, a jak już było mniej to znów nie opróżniał do końca i było jeszcze mniej- błędne koło. No cóż nauczyłam się żyć z laktatorem:) ręczny, bo ręczny ale laktacja uratowana :)

2014-04-08 20:58

Olga nie chodzi o przyssanie, tylko raczej o łapczywość :) Rozala też tak ssała, że nie nadążała łykać i szło bokiem :) Nie masz się czym martwić, tylko po jedzeniu jej przecieraj buźkę i za uszami, bo tam jak zaschnie mleko to może podrażnić skórę, ale to przecież wiesz :)

2014-04-08 18:50

W tym temacie polecam książkę "Warto karmić piersią". Pozycja obowiązkowa mamy karmiącej. U nas bywa tak że Karolina ssie 7-10 minut i potem się denerwuje, a czasem 40 min. Nie wiem od czego to zależy. Czasem wystarcza jej jedna pierś a czasem dwie to za mało. Przybiera prawidłowo ale niestety mała nie opróżnia piersi do końca i po każdym karmieniu odciągam ręcznym laktatorem jeszcze po 10-15 min z piersi z której jadła. Trochę jest to uciążliwe, ale muszę to robić bo jak piersi zmniejszają produkcję pokarmu do potrzeb małej to ona nie chce z nich ssać bo są bardzo miękkie i ciężko jej się dossać. Zastanawia mnie jedna rzecz. Czasem przy ssaniu Karolinie pokarm wypływa kącikami ust. Wy też tak macie? Czy jest to efekt słabego przyssania się do piersi.

2014-04-08 15:47

Czytałam już kiedyś książeczki ,gdzie było właśnie o produkcji mleczka ;) Bardzo mnie to zawsze interesowało. Podoba mi się jak jest to wytłumaczona w Waszym artykule. Co do długości karmienia to akurat moja córeczka w dzień potrafi jeść często ,ale krótko ,,za to przed spaniem zawsze je nawet do godzinki i to dość aktywnie. Wie ,że musi to wystarczyć na noc, bo przesypia minimum 6 godzin. Gdy miałam pewien kryzys laktacyjny ,gdzie miałam dużo mniej mleczka zachowałam spokój i nie przejmowałam się tym zupełnie przystawiając dalej córeczkę to piersi. Szybko odzyskałam mleczko ,które po niedługim czasie znów wróciło w dużych ilościach ;) To dowód na to ,że rzeczywiście stres i zdenerwowanie źle wpływają na laktację. Ja zachowując spokój i chęci dalszego karmienia piersią - pokonałam kryzys laktacyjny ;)