Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1137 Wątki)

problem z ssaniem przez 2 tyg. noworodka - przerażona mama

Data utworzenia : 2015-01-04 13:32 | Ostatni komentarz 2015-01-15 21:38

Colima

5931 Odsłony
16 Komentarze

Witam Jestem świeżo upieczoną mamą 2 tygodniowego brzdąca i oczywiście karmienie piersią jest nie lada wyzwaniem. Mój maluch jest spory (4,04 kg przy wypisie ze szpitala) i jest dość silny. Nasze problemy są pewnie powszechne, ale dla mnie wszystko jest nowością pomieszaną z przerażeniem... Wydaje mi się, że dobrze przystawiam syna. Ma w buzi prawie całą otoczkę (jedynie nie udaje mi sie uzyskać efektu wywinięcia dolnej wargi), ale na pewno nie ssie samej brodawki. Brodawki są całe (wszystkie rany są wygojone), natomiast czuję ból przy każdym przyssaniu - i tu mam wrażenie, że wynika to z ogromnej siły jaką ma mój syn. Bolą mnie właśnie otoczki. Mały jest lekkim nerwusem - albo jest spokój alby ryk wręcz spazm. Jak z takiej złości się zassie to aż mi łzy stają z bólu. mija on po ok 1 minucie jakby się pierś przyzwyczaiła do tego. Wszędzie piszą, że karmienie nie powinno boleć, ale ja nie wiem jak sobie z tym poradzić. Drugi problem to jak karmię w pozycji klasycznej to ssie tak szybko i łapczywie, że przy dużym napływie mleka krztusi się - napina głowę i odchyla do tyły, ciągnie brodawkę jakby chciał zrobić sobie tam miejsce. robię mu przerwy, ale złości się jeszcze bardziej. Lepiej jest w pozycji na leżąco czy tak lekko pod górkę, ale i tak boję się, że się w końcu porządnie zakrztusi Wędzidełko języka i język miał oglądany w szpitalu i pediatra nie uważał, że może byc z tym problem więc ta opcję odrzucam. Mały ssie różnie - w nocy na spokojnie to ok. 15-20 min. W dzień zwłaszcza, od 15 ma zwiększony apetyt bo domaga się jedzenia nawet co 1,5 h i ssie szybko koło 10 min. W nocy muszę go dobudzać co 3 h. Raczej przybiera na wadze - udało nam się z mężem jedynie zwazyć go na zwykłej łazienkowej wadze - jego samego i z nami i zazwyczaj pokazywała to sam0 4,2-4,4 kg. Niby taki naturalny proces a milion pytań. Zastanawiam się nad wizyta w poradni laktacyjnej bo jakoś musimy sobie radzić. Pytanie czy uda nam sie zgrać?? Czy te problemy unormują się? Wiele mam mówi, że takie są początki i kolejne tygodnie będą przyjemniejsze. Ale na razie nie jest miło... Będę wdzięczna za porady. Pozdrawiam

2015-01-06 09:20

Witaj! W moim przypadku pierwsze karmienie piersią też nie należało do przyjemności, brodawki byly poranione a ból był noe samowity, nie umiałam malej prawidłowo przystawić ale po pewnym czasie mała sama nauczyla się jak się prawidłowo przyssać i było juz ok. Gdy urodziłam drugie dziecko zastosowałam się do jednego z poradników które dpstaje się w szpitalu ( niebiesko pudełko itp.) Było tam napisane żeby podawać dziecku pierś trzymając cztery parce pod piersią i kciuk nad brodawką nie dotykają brodawki i rzeczywiście jest to dobry sposób, mały zawsze łapie całą otoczkę a sutki nie byly w ogole poranione czy, więc polecam :) Dziecko zapewne się denerwuje bo mleko nie leci tak jak powinno jeżeli jest źle przystawiony lub np. jest nawał pokarmu leci go za dużo i nie umie z nim poradzić.

2015-01-04 22:30

A może ten bol jest tez spowodowany takim mrowieniem w piersiach co powoduje wyrzut oksytocyny odpowiedzialnej za wypływ mleka. pamiętam ze jak na początku karmiłam piersią to na początku było takie straszne mrowienie w piersiach i przeszywało caly organizm. Mnie to uczucie bardzo przeszkadzalo a po jakims czasie ustapilo i było mało dokuczliwe. Tak jak radza dziewczyny przystawiaj dziecko jeśli nie jest az tak strasznie glodne będzie wówczas jadlo spokojniej.

2015-01-04 21:14

Colima, przede wszystkim spokojnie :). Tak jak dziewczyny pisały, brodawki na początku mogą boleć, muszą się przyzwyczaić i "zahartować" mnie też tak bolały, że czasami łzy stawały mi w oczach, ale później było już ok, nie pamiętam dokładnie ile to trwało w moim przypadku, ale myślę, że po 2 tygodniach to już masz z górki i powinno być coraz lepiej. Też odradzam budzenie dziecka co 3 godz - skoro w dzień często się domaga i je łapczywie, to spokojna głowa - nie da się zagłodzić :).

2015-01-04 20:27

Mnie brodawki na początku też bardzo bolały i to jest normalne. Z czasem samo to przejdzie. Nie martw się też tym, że dziecko pije co 1,5h w dzień, mój malec pił praktycznie co chwilę, ale dzieki temu wytworzy się więcej mleczka.

2015-01-04 19:16

Mnie na początku też bolały brodawki gdy synek zaczynał ssać ale to mija i później jest ok. Jeżeli masz nakładki silikonowe to możesz spróbować karmić przez nie. Ja zakładałam nakładkę dlatego że synek nie mógł złapać brodawki a jak zassał i przez chwilę pokarmiłam , zdejmowałam je i karmiłam bez nich. Mój synek też pił łapczywie i kilka razy się zakrztusił ale mi położna powiedziała że dziecko musi się też nauczyć ssania i teraz nie mam już z tym problemów. Jeżeli widzisz że pokarm wypływa zbyt szybko na początku możesz odciągnąć trochę przed karmieniem a wtedy pokarm będzie już leciał trochę wolniej. Co do karmienia w pozycji leżącej to ja najbardziej lubię tą pozycję i pozwala mi ona też trochę odpocząć podczas karmienia. Nie wiem czy miałaś już wizytę położnej w domu - warto z nią porozmawiać, pokazać jak karmisz, jak przystawiasz dziecko do piersi i on na pewno doradzi i podpowie jeżeli coś będzie nie tak. Tak jak pisała położna Paula nie stresuj się karmieniem bo to owszem jest wyzwanie ale bardzo pozytywne.

2015-01-04 18:43

Ja również miałam podobne problemy. Synek nie chciał wcale ssać piersi a mi na tym bardzo zależało. Mleko mamy przecież jest najzdrowsze dla dziecka. Nam bardzo pomogły kapturki do karmienia. Faktycznie moje piersi "odpoczęły" a Filip nauczył się ssać. Nie każde dziecko jednak chce złapać takiego sztucznego cycusia więc dla zachęty można polać go odrobiną mleka. Wtedy smak będzie znajomy i dziecko chętniej skorzysta z nowej propozycji. Nakładki nie oduczają dziecka ssania a wręcz przeciwnie. Sprawdziłam na wsześniaczku, który wcale nie potrafił ssać ;). Oczywiści, gdy stwierdzisz, że dziecko już wie na czym polega ssanie to odstaw nakładkę i dostawiaj do piersi. Pozdrawiam i życzę powodzenia. P.S. Objawy, które opisujesz mój synek miał przy wzmożonym napięciu mięśniowym. Lepiej skonsultuj to z pediatrą.

2015-01-04 15:01

Dziękuje za odpowiedź. Dziś jest ciut lepiej tzn nie bolały mnie tak brodawki, ale i mały był spokojniejszy. Jak ciągnie mocniej to dławi się dalej - aż mu mleko bokiem wycieka:) i sam robi przerwy - wypuszcza sutka i odchyla głowę. A budzę go w nocy bo położna kazała robić maks. 3h przerwy więc boję się, że jak go zostawię bez jedzenia to zrobię mu krzywdę:( on też chyba nie zawsze budzi się na karmienie, nawet dotykanie sutkiem ust i policzka niewiele pomaga i nie otwiera paszczy. Pewnie muszę bardziej się w niego wczytywać, ale ciężko mi jeszcze z faktem, że muszę być non stop przy nim bo przegapię jakiś znak. teraz też - najedzony, zmieniona pielucha i strasznie ciężko mu usnąć - przyśnie, ale zaraz coś go rozprasza i szybko otwiera oczy, zaczyna machać rączkami i sam się "nakręca". Już myślę, że ma jakieś zwiększone napięcie mięśniowe albo mega wrażliwy ukł. nerwowy. Nakładek nie chcę używać bo jeszcze tej techniki nie opanował, a każdy inny spowalniacz może go zniechęcić do normalnego ssania.

2015-01-04 14:40

Witaj. Rzeczywiście karmienie piersią przysparza Ci problemy. Prawdopodobnie za "dużo myślisz" ;) Postaraj się podejść do tego wszystkiego instynktownie, nie matematycznie. Przede wszystkim kieruj się zachowaniem dziecka. Skoro już wiesz że po 15 dziecko zjada częściej to tak jakby robiło sobie przygotowanie i zapasy na noc. Osobiście uważam że niepotrzebnie budzisz go co 3 godziny, zdrowy donoszony noworodek może mieć jedną 5 godzinna przerwę nocną w jedzeniu, a jeśli będzie taka potrzeba to dwie 4 godzinne. W ciągu dnia spróbuj wyprzedzać fakt jego nagłego ataku głodu. Np. jeśli się obudzi i zaczyna szukać ale jeszcze nie płacze to wtedy go przystaw. Co do bolesnych brodawek to może gdy zacznie otwierać dziecko buzie ale tak naprawdę szeroko to przystaw jego do siebie (a nie odwrotnie, siebie do niego), możesz wtedy przytrzymać mu brodę i dopiero jak sutek będzie naprawdę głęboko puścić ją wtedy powinnaś uzyskać efekt wywiniętych ust w "kaczy dziobek". Przypominam że jeśli dziecko jest dobrze przystawione i technika ssania jest prawidłowa to dziecko może jeść łapczywie ale spokojnie, nie płacze przy tym i nie denerwuje się. Pamiętaj że dzieci przyjmują emocje mamy, więc jeśli Ty będziesz się denerwowała to Twoje dziecko również. Dziecko przy ssaniu nie powinno cmokać (oznacza to zbyt płytkie uchwycenie bodawki), ani wykonywać ruchy łapania i puszczania (co również oznacza złe chwytanie, ale również może sugerować pojawienie się pleśniawek) Jeśli wyjątkowo nie możesz sobie poradzić z bólem przy przystawianiu wypróbuj nakładki, (te firmy Lovi maja strukturę i twardość podobną do skóry a jednocześnie chronią sutek) różne rozmiary nakładek dostosowuje się do swojego sutka. Co do pozycji, nie martw się że na leżąco lepiej Wam "idzie" wykorzystaj to. Karm tak jak Wam najwygodniej. Nie rób przerw w trakcie karmienia, jeśli dziecko się zmęczy to samo sobie zrobi przerwę. Mam nadzieję że pomogłam. Jeśli nie będziesz mogła sobie poradzić to skorzystaj z porad Doradcy laktacyjnego, albo po prostu położnej środowiskowej. Pozdrawiam