Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1136 Wątki)

problem z ssaniem przez 2 tyg. noworodka - przerażona mama

Data utworzenia : 2015-01-04 13:32 | Ostatni komentarz 2015-01-15 21:38

Colima

5930 Odsłony
16 Komentarze

Witam Jestem świeżo upieczoną mamą 2 tygodniowego brzdąca i oczywiście karmienie piersią jest nie lada wyzwaniem. Mój maluch jest spory (4,04 kg przy wypisie ze szpitala) i jest dość silny. Nasze problemy są pewnie powszechne, ale dla mnie wszystko jest nowością pomieszaną z przerażeniem... Wydaje mi się, że dobrze przystawiam syna. Ma w buzi prawie całą otoczkę (jedynie nie udaje mi sie uzyskać efektu wywinięcia dolnej wargi), ale na pewno nie ssie samej brodawki. Brodawki są całe (wszystkie rany są wygojone), natomiast czuję ból przy każdym przyssaniu - i tu mam wrażenie, że wynika to z ogromnej siły jaką ma mój syn. Bolą mnie właśnie otoczki. Mały jest lekkim nerwusem - albo jest spokój alby ryk wręcz spazm. Jak z takiej złości się zassie to aż mi łzy stają z bólu. mija on po ok 1 minucie jakby się pierś przyzwyczaiła do tego. Wszędzie piszą, że karmienie nie powinno boleć, ale ja nie wiem jak sobie z tym poradzić. Drugi problem to jak karmię w pozycji klasycznej to ssie tak szybko i łapczywie, że przy dużym napływie mleka krztusi się - napina głowę i odchyla do tyły, ciągnie brodawkę jakby chciał zrobić sobie tam miejsce. robię mu przerwy, ale złości się jeszcze bardziej. Lepiej jest w pozycji na leżąco czy tak lekko pod górkę, ale i tak boję się, że się w końcu porządnie zakrztusi Wędzidełko języka i język miał oglądany w szpitalu i pediatra nie uważał, że może byc z tym problem więc ta opcję odrzucam. Mały ssie różnie - w nocy na spokojnie to ok. 15-20 min. W dzień zwłaszcza, od 15 ma zwiększony apetyt bo domaga się jedzenia nawet co 1,5 h i ssie szybko koło 10 min. W nocy muszę go dobudzać co 3 h. Raczej przybiera na wadze - udało nam się z mężem jedynie zwazyć go na zwykłej łazienkowej wadze - jego samego i z nami i zazwyczaj pokazywała to sam0 4,2-4,4 kg. Niby taki naturalny proces a milion pytań. Zastanawiam się nad wizyta w poradni laktacyjnej bo jakoś musimy sobie radzić. Pytanie czy uda nam sie zgrać?? Czy te problemy unormują się? Wiele mam mówi, że takie są początki i kolejne tygodnie będą przyjemniejsze. Ale na razie nie jest miło... Będę wdzięczna za porady. Pozdrawiam

2015-01-15 21:38

Zorientuj się może czy w Twojej miejscowości są położne laktacyjne albo doradca laktacyjny. W niektórych miastach są "na telefon" nawet bezpłatnie przyjadą i sprawdzą czy wszystko robisz poprawnie, podpowiedzą co zmienić, żeby karmienie było czystą przyjemnością. Ja korzystałam z takiej pomocy już w szpitalu, dlatego po tygodniu nauki w domu było ok, a ból brodawek trwał jedynie 5 dni. Dodatkowo stosowałam ciepłe i zimne okłady na piersi, które minimalizowały to całe cierpienie :)

2015-01-14 00:29

Troche potrwa, zanim przestaniesz odczuwac ból i dotrzecie się z dzieckiem przy karmieniu. Piersi muszą przywyknąć, po miesiącu nie będziesz już n apewno odczuwać bólu, dziecko nauczy się zaś tak chwytac pierś, że w każdej pozycji sobie złapie, nie będzie trzeba sprawdzać czy otoczka brodawki jest w jego buzi. Cierpliwości, mozesz smarowac brodawki własnym mlekiem lub bepanthenem, ale najwazniejsze to je wietrzyc, jak najczęsciej w domu, gdy nikt nie widzi, noś piersi na wierzchu, to najlepszy lek.

2015-01-13 14:17

Witam. Dziękuję za komentarz. Jest już lepiej:) Brodawki nadal bolą, ale ból mija po ok.1 minucie., Położna wpada do nas jak huragan i wypada:/ nie reagując na moje hasła dotyczące karmienia. Mały raczej dobrze się przystawia - wszystko wygląda książkowo. A że silny jest to nie mam wątpliwości:) Ale otoczka i brodawki mi sie hartują. Już ich nie spłyca, ale nadal ssie mocno. Cwaniak też ma silną potrzebę ssania bo po ok 10 min zaczyna wypuszczać i łapać sutek i denerwuje się jak mu leci mleko, aż wycieka bokiem twarzyczki:) bo on chciałby pomiętosić a tu leci i leci. Trochę mam z nim przejść, ale na razie jakoś dajemy radę.

2015-01-13 13:37

Witam, Na pewno dobrze by było, żeby ktoś ocenił prawidłowość przystawienia, może być w poradni laktacyjnej, może być położna środowiskowa w czasie wizyty (powinno być takich wizyt 4). Waga łazienkowa nie jest miarodajnym narzędziem do ważenia noworodka, musi być waga dostosowana do ważenia niemowląt. Jeśli chodzi o krztuszenie przy piersi - są matki, które rzeczywiście mają szybki wypływ pokarmu i dzieciom czasem jest trudno to opanować. Pomagają pozycje, w których mleko leci "pod górkę", tak jak Pani pisze, można je oczywiście stosować, karmienie ma być wygodne dla matki i dziecka. Można przerwać karmienie na chwilę, żeby odciągnąć ten pierwszy najgwałtowniejszy wypływ i potem dać dziecku pierś. Brodawki nieraz muszą się dłużej przyzwyczaić, szczególnie, jak dziecko jest duże i silnie ssie. Można przejściowo spróbować nakładek, ale dobrze by było po ocenie położnej lub konsultanta laktacyjnego.

2015-01-06 14:56

Colima nakładki wcale nie muszą zniechęcić Twoje dziecko do ssania piersi, a pomoże Tobie rodzić sobie z bólem. Sama stosowałam nakładki, gdy karmienie sprawiało mi ból i dziecko się nie odzwyczaiło. A może w Twojej okolicy jest poradnia laktacyjna? Bo tak myślę sobie, aby ktoś zerknął na Waszą technikę karmienia. Położne laktacyjne tam pracujące mogłyby Wam pokazać jak karmić by nie bolało. A może Twoja położna, która przychodzi na wizyty mogłaby popatrzeć jak karmisz i coś doradzić. Bo tak na odległość jak nie widać jak karmisz ciężko coś doradzić. Czasami nam się wydaje, że wszystko robimy dobrze, a jakiś mogły szczegół ucieka i przysparza nam problemów z karmieniem.

2015-01-06 13:47

Mój synek też miał problem z ssaniem piersi,strasznie się przy tym denerwował zaczął ssać i za chwilę przestał i płakał przy tym.Karmiłam go tak przez miesiąc a później odciągałam mleko do butelki i dawałam mu przez butelkę co teraz bardzo żałuję!Wiadomo że dziecko takie małe jeszcze nie potrafi od razu ssać i jest mu ciężko.Synek się denerwował i ja również.Takie małe dziecko potrafi trochę czasu żeby się nauczył.Nie dość że tak płakał mi przy piersi to jeszcze strasznie mnie bolały brodawki,ale teraz będę pamiętać że przy drugim dziecku choćbym nie wiem jak miała się przy tym odbywa to muszę wszystko zrobić żeby dziecko jadło mi z piersi bo odciaganie bez przerwy przez prawie 5 miesięcy letter jeszcze bardziej męczące,ale tak dużo miałam pokarmu że szkoda mi było nie dawać swojego pokarmu i to też lepsze dla dziecka k zdrowsze!

2015-01-06 11:27

No właśnie myślę, że moje brodawki muszą się zahartować. Dziś i ja i mały byliśmy spokojni - spróbowałam pozycji krzyżowej i na bank mały dobrze się zassał a i tak bolało;( cała otoczka była w buzi, dolna warga wywinięta i tak bolało. po ok 1 min. ból mija (albo ja się przyzwyczajam do niego). Aby to przetrwać. Te dni i noce lecą tak szybko, że zanim się spostrzegę jest już np 16. Liczę, że wszystko minie. Bo, zwłaszcza w nocy, nachodzą mnie myśli, że koniec karmienia piersią - to ma być przyjemność a nie katorga;( no ale wstaje dzień i staram się pozytywnie podchodzić. Rany...ależ to trud. Już rozumiem moją mamę, która wciąż powtarza, że kocha się bezwarunkowo...

2015-01-06 09:42

Mnie na poczatku tez bardzo bolaly brodawki. Trwało to nawet dosyc długo, zanim piersi sie nie przyzwyczaily. Najbardziej bolało przy zassaniu, potem ból ustepowal. Teraz juz nic nie boli, wiec trzymaj sie i mimo wszystko podawaj malemu piers caly czas, bol w pewnym momencie ustanie