Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1134 Wątki)

Problem z karmieniem piersią

Data utworzenia : 2013-10-09 13:31 | Ostatni komentarz 2014-01-05 16:15

anna.miklas

7607 Odsłony
17 Komentarze

Witam, Mam ogromny problem związany z karmieniem piersią.Obecnie jestem w 38 tci już niedługo po raz drugi zostanę mama. Mój poród tak samo jak z pierwszym dzieckiem odbędzie się za pomocą ciecia cesarskiego. Bardzo chcialabym karmić piersią ale bardzo się boję że powtórzy się sytuacja z przed 8 lat , kiedy urodziłam mojego pierszego syna i niestety nie poradzilam sobie z karmieniem. Przyznam się szczerze że jest to dla mnie do tej pory traumatyczne wspomnienie. Przez pierwszą dobę po porodzie leżalam plackiem i nie mialam kontaktu z dzieckiem. W drugiej dobie pielegniarki powoli zaczęly mnie "pionizowac", ale ze wzgledu na bardzo wysoką anemie nie za bardzo moglam wstac. Tak naprawdę doszlam trochę do siebie dopiero w drugiej dobie i dopiero wtedy zaczelam przystawiac dziecko do piersi. Niestety nie uzyskalam zadnej ale to zadnej pomocy ze strony personelu, a kiedy po usilnych prosbach połaczonych z bezsilnością i płaczem położna w końcu pofatygowala się do mnie aby spojrzec jak mi idzie, skomentowala tylko ze nie umiem przystawiac dziecka i że mam płaskie brodawki, oraz ze o to należalo zadbac w trakcie ciązy bo teraz to nie wiadomo czy dziecko da rade te brodawki "wyciągnąc". Jako 20 letnia wtedy dziewczyna bylam bezsilna i po jeszcze kilku nieudolnych probach dalam malemu butelke. Od tamtej pory przeszlismy na butelke. bylo mi z tego powodu strasznie źle, ale czulam bezsilnosci bo maly nie chcial sie juz zlapac za piers po kilku dniach jedzenia z butelki. Teraz jestem znow w ciazy i bardzo chcialabym sprobowac karmienia naturalnego ale jak tylko sobie o tym pomysle spedza mito sen z powiek. Dodam tylko ze mieszkam w Olkuszu gdzie nie ma ani osrodka laktacyjnego ani nawet doradcy laktacyjnego. Bede wiec zdana na personel szpitalny. ktory nie zawsze jest sprzyjający.

2013-10-09 14:39

Oj jak ja bym trzaska ktoras z tych poloznych...albo zlozylabym skargę :/ co moge poradzic... W szpitalu od lekarki slyszalam, ze w ciąży - zeby lepiej szlo karmienie- to powinno sie hartowac piersi, tzn.nie nosic stanika po ubraniem, zeby brodawki sie przyzwyczajaly... Co do wkleslych badz plaskich brodawek to tu na forum jest duzo takich wątków, ktore moglabys przejrzeć, ja nie mialam tego problemu... Jezeli twoje drugie dziecko nie będzie umialo zlapac - a wcale nie musi sie powtórzyć tamta sytuacja, to przystawiaj dopoki zalapie, pamietam jak ka sie denerwowalam bo mój pierwszy synek zalapal od razu, a po czterech dniach karmic dluzej nie moglam, drugi synek nie mogl zalapac ale walczylam i teraz ma ponad 4 mce i karmie nadal :) badz pelna optymizmu i wiary a na pewno sie uda :) proponuje kupic maść bepanten (na bolesne brodawki), wkladki laktacyjne, dobry stanik do karmienia i wygodna koszule, no i sadze, ze to tez pomoże, wazne, zebys czula sie komfortowo. Niestety polozne lub pielęgniarki czasem zapominają, ze niektore z nas, jak po raz pierwszy zostaja mamami to nie są ekspertkami w karmieniu i pomocy potrzeba... A jak nie pomoga to poskarz sie lekarce od dzieci, walcz.