Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1581 Wątki)

Higiena w gabinecie rehabilitacyjnym

Data utworzenia : 2015-03-10 22:45 | Ostatni komentarz 2015-03-29 22:55

annawianna

3971 Odsłony
17 Komentarze

Proszę Was o opinię dotyczącą warunków jakie powinny być spełnione podczas rehabilitacji dziecka w gabinecie. Z synkiem jeździmy od kilku miesięcy na rehabilitację do prywatnego ośrodka zdrowia i wszystko byłoby ok gdyby nie fakt że zauważyłam że po ćwiczeniach pojawia się u niego wysypka na twarzy a szczególnie na brodzie i policzkach. Na początku obserwowałam czy nie jest ona spowodowana wprowadzaniem nowych posiłków ale teraz już wiem na pewno że coś synka tam uczula. Czekając kiedyś na wizytę byłam świadkiem awantury jednej z mam która zwróciła uwagę rehabilitantce że płacąc tak dużo za ćwiczenia nie powinno się od nas wymagać przynoszenia ze sobą pieluszek na których kładziemy dziecko - i pomyślałam że trochę racji w tym jest ale ja ze wglądów higienicznych zawsze mam pieluchę ze sobą. Dziś podczas ćwiczeń zauważyłam że mój synek bardzo często przesuwa pieluszkę i buzią dotyka materaca, piłki, bierze do ust zabawki podawane przez rehabilitantkę i zaczęłam się tym martwić że może się czymś zarazić a poza tym nie wiem czy każdorazowo taki materac, czy łóżko jest dezynfekowane a jeżeli tak to czy te środki są bezpieczne dla dziecka. Proszę Was o opinie na temat warunków w jakich Wasze dzieci były rehabilitowane , czy np. na materacu był jednorazowy rącznik, czy rehabilitantka myła ręce i czy waszym zdaniem powinnam powiedzieć rehabilitantce o tej wysypce u synka. Po powrocie do domu przemyłam mu twarz przegotowaną wodą i posmarowałam kremem i po kilku godzinach te zmiany zrobiły się jaśniejsze, ale cały czas zastanawiam się czy wkładając nawet palce do buzi podczas ćwiczeń ( robi to bardzo często) nie zarazi się czymś.

2015-03-29 22:55

Ja chodziłam przez jakiś czas z córką na rehabilitację (tylko była już starsza), ćwiczenia były na NFZ, po ćwiczeniach rehabilitacyjnych zawsze przecierano materace czy jakieś sprzęty w sali. Ale np. idąc już w tym samym ośrodku na zabieg światłolecznictwa i tam córka miała ubrać takie specjalne okulary - jak zobaczyłam, że są brudne to wprost powiedziałam, że takich córce nie ubiorę. Wtedy pani przetarła używając jakiegoś płynu. Łóżko też nie zauważyłam aby było przecierane po każdym pacjencie - ale może się mylę. Ja myślę, że dużo zależy od osób pracujących, standardy zapewne są, muszą być, ale nie każdy je przestrzega. Wchodząc np. do pobrania krwi w gabinecie, na ścianie wywieszona jest ulotka, typu "przed każdym zabiegiem umyj ręce, załóż rękawiczki" skierowana do pracowników, umywalka jest - ale ręce nie zawsze myte. To samo u lekarza. (Przepraszam Was trochę odbiegam od tematu, ale od razu to mi się nasunęło). Jedyne co nam pozostaje, to nadzwyczajnie nie bać się zwracać uwagę. Jak jest nam głupio zwracać uwagę to pomyślmy, że chodzi tu przecież o nasze dziecko i jego zdrowie. Annawianna bardzo ciekawy temat podjęłaś. Ja co mogę Ci poradzić to właśnie zwrócenie uwagi. Zapytałabym się wprost czy materac i zabawki są myte/dezynfekowane. Zapytałabym się też ewentualnie jakim preparatem (jeżeli ktoś na okrągło go używa to wie) bo dziecko dostaje uczulenia po zabiegach. Płacisz za usługi gabinetu więc tym bardziej masz prawo wymagać. Co do środków dezynfekujących to nie znam się, jakich używają w gabinecie ale ja np. mam w domu środek dezynfekujący Milton który jest bezpieczny i można go używać właśnie do dezynfekcji przewijaków, wanienek, krzesełek do karmienia czy zabawek. Więc gabinety gdzie rehabilituje się maluszki też powinny zadbać nie tylko o skuteczną ale i bezpieczną dezynfekcję.

2015-03-29 19:23

bardzo dziękujemy hirudo-bonum. Tak, staramy się jak mozemy by mały nie brał tam nic do buzi ani niczego buzią nawet nie dotykał...

2015-03-29 19:16

Tego Aniusiu Wam życzę. Niech dzieciątko rozwija się zdrowo bez pomocy osób trzecich. Niestety placówki publiczne stanowczo rzadziej dbają o higienę niż te prywatne. Macie jednak pełne prawo zażądać od rehabilitanta przeczyszczenia kozetki przy Was. Starajcie się również przypilnować, żeby Wasze dzieci nie dotykały buzią lub usteczkami leżanki.

2015-03-29 16:33

my tez jezdzimy z synkiem na rehabilitacje, tyle ze do panstwowego osrodka....tam rehabilitant kladzie dziecko prosto na kozetke, materac...nigdy nic nawet nie wspominal i pieluszcze pod spod czy cos..na szczescie nigdy nic synkowi nie bylo po tych cwiczeniach aczkolwiek szczerze watpie w dbanie o czystosc i dezynfekcje po kazdym pacjencie...bo niby kiedy jak jeden pacjent wychodzi i od razu wchodzi drugi...jest tam w dodatku duzo zabawek ale tu staram sie jednak by synek nie bral ich do buzi, czesto zabieram ze soba jakas nasza zabawke, ktora bardzo lubi... odpukac na szczescie jutro mamy ostatni raz spotkanie rehabilitacyjne..przynajmniej takie jest zalozenie

2015-03-29 16:25

Ja z własnego doświadczenia powiem tak - rehabilitant ma obowiązek dezynfekować wszystkie kozetki, łóżeczka, leżanki po każdym pacjencie. Rzeczywistość jest jednak inna. Ja, aby nie budzić nikogo wątpliwości, robię tak przy każdym nowym pacjencie i mówię, by chwilę odczekali, aż preparat wyparuje. Niestety wszystkie znane mi dotychczas preparaty dezynfekcyjne zawierają substancje toksyczne dla skóry dziecka, dlatego nie powinno ono bezpośrednio dotykać swoim ciałkiem kozetek. Czyszczenie zabawek to już chyba w ogóle jakaś rzadkość. W firmie, której pracowałam ponad rok, nie pamiętam , aby kiedykolwiek dezynfekowano czy chociaż przemyło plastikowe zabawki. Ale tak przecież nie musi byc wszędzie.

2015-03-13 21:01

co do tych materacy to najlepiej miec swoja podkladke tak czy siak, one wszystko czyszcza dezynfekuja jednak niektore baterie wsiakaja w skore czy material i lepiej chuchac na zimne, takie podklady sa w pepco - kolorowe i w deischmanie

2015-03-12 20:22

Są inne przychodnie ale ja się zasugerowałam opinią neurolog która chwaliła sposób w jaki tam dzieci są ćwiczone.

2015-03-12 19:52

Anna, a czy w Twoim mieście nie ma innej rehabilitacji? lub gdzieś w pobliżu?