Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Kłopot ze znalezieniem opiekunki

Data utworzenia : 2016-11-01 21:02 | Ostatni komentarz 2016-11-14 16:01

annawianna

1661 Odsłony
26 Komentarze

Drogie mamy. Proszę Was o szczerą opinię na temat tego czy obecność psa w domu w którym jest małe dziecko faktycznie może zniechęcać panie do podjęcia pracy w charakterze opiekunki do dziecka. Mój synek od września poszedł do żłobka a ja wróciłam do pracy , niestety podobnie jak rok wcześniej synek bardzo często choruje - przynosi ze żłobka różne choroby a ja nie mam możliwości zapewnienia mu opieki kiedy jestem w pracy. Od jakiegoś czasu szukam odpowiedzialnej opiekunki , pytam znajomych czy mogą mi kogoś polecić, dałam ogłoszenie itd i owszem zgłaszają się panie które wydają mi się odpowiedzialne, mają doświadczenie, odpowiadają im proponowane przeze mnie warunki finansowe itd ale kiedy dowiadują się że w domu jest pies mówią - nie dziękuję, obawiam się że pies może źle reagować itd. Kilka dni temu była u mnie pani która została polecona przez znajomą , miła, starsza osoba, dysponująca wolnym czasem, mobilna itd ale podczas rozmowy powiedziała wprost - nie będę się podejmować pracy jeżeli pies będzie w domu. Powiedziała że dziecko często płacze a Ona obawia się reakcji zwierzęcia. Powiem szczerze że zrobiło mi się przykro ponieważ nie wiem co mam o tym myśleć, czy faktycznie dla obcej osoby obecność psa może być problem - zwłaszcza że nie zdarzyło mu się jeszcze nikogo zaatakować - ale też nie Fifi nie miała powodu żeby na kogoś musiała warknąć lub zaatakować. Nie wiem jak faktycznie mogłaby zareagować gdyby ktoś robił krzywdę komuś z domowników ale w sytuacji kiedy Wojtuś płacze ponieważ coś mu nie pasuje, jest chory itd nie zdarza się jej źle reagować. Czy Waszym zdaniem obawy mogą być realne czy po prostu spotykam osoby które nie są przychylne zwierzętom w domu? Nie mam komu dać psa , zresztą Fifi jest z nami już kilka lat i nie wiem czy oddanie jej komuś jest dobrym rozwiązaniem a z drugiej strony jest mi przykro kiedy po raz kolejny słyszę że jak jest pies to nie dziękuję :(

2016-11-14 16:01

Aniu będąc opiekunką też tak zaczynałam przychodzić na trochę do dziecka, aby powoli przyzwyczailo się do mojej obecności, czasem na godzinę lub dwie zostawiali nas samych i od tego się zaczęło. U ciebie inna sytuacja bo pies też jest. Na pewno spotkasz kogoś kto się zgodzi, bądź cierpliwa:)

2016-11-14 09:10

Aniu z pewnością pies przyzwyczai się do nowej sytuacji a jeszcze kiedy nie ma w zwyczaju szczekać na wszystkich do okola to tym bardziej nie powinno być z nim aż tak dużych problemów. Tylko problem w tym, że musisz znaleźć taka osobę która zaryzykuję i będzie chciała spróbować pomimo obecności pieska w domu. Swoja drogą na prawdę fajny piesek skoro nawet na sąsiadów nie szczeka :) my u rodziców mamy ratlerka to ujada na wszystkich domowników (oprócz opiekunów taty i mamy) moich braci itd. ze uszy puchną. Spojony piesek nie jest problemem aby tylko odpowiednia osoba z otwartym podejściem do sytuacji chciała zaakceptować taki stan rzeczy.

2016-11-13 22:31

Iwonko my mamy jednopokojowe mieszkanie więc nie mam gdzie zamknąć psa. Szukam dalej kogoś kto nie będzie się bał psów a jednocześnie będzie się dobrze zajmował dzieckiem. Powiem Wam że nie sądziłam że własnie obecność psa w domu będzie taką przeszkodą ale trudno trzeba się z tym zmierzyć. Każdej Pani proponuję żeby przychodziła na początku kiedy ja jestem w domu żeby Wojtuś mógł się przyzwyczaić do nowej osoby, niania mogła poznać upodobania Wojtusia , a jednocześnie pies mógł się z obcym oswoić. Kilka dni temu była u mnie sąsiadka którą Wojtuś I Fifi traktują jak domownika i powiedziała mi że skoro pies lubi każdego z sąsiadów i na nikogo by nawet nie zaszczekał to może się przyzwyczai do nowej sytuacji.

2016-11-13 13:50

Aniu opowiem Ci jak było u mnie bo zajmowałam się trójka chłopców w wieku 1,5 roku 3lat i 5 lat i u nich w domu był pies i kiedy ja zajmowała się dziećmi po prostu pies szedł do garażu tam gdzie stał samochód właścicieli a ja nie musiałam się nim zajmować i obawiać się o to ze zacznie szczekać kiedy dziecko będzie płakać a tego najbardziej się bałam. Gdyby właściciele nie zaproponowali takiego rozwiązania nie podjęłabym tam pracy własnie z obawy o psa... i za pewne przez tą sytuację z psem nie możesz znaleźć odpowiedniej osoby bo piesek nieznany, zachowanie nie do przewidzenia dla obcych pomimo, ze jest z wami od dawna w domu pojawi się nowa, obca osoba. U mnie tak było ale z tego co wiem masz małe mieszkanie tak ? I nie mieszkasz w domku ? Ciężko będzie musisz szukać osoby która zaakceptuje też członka rodziny czyli pieska i życzę Ci abyś taka osobę znalazła wiem, ze jest to wykonalne ale może trwać duzo dłużej.

2016-11-12 21:10

Aniu trzymam kciuki kochana abyś znalazła w miarę możliwości szybko idealna opiekunkę :-)

2016-11-12 17:01

Na pewno ktoś się znajdzie:) dobrze, że teraz wszystkich informujesz bo nie tracisz czasu na spotkanie, które zakończy się pożegnaniem.

2016-11-12 12:46

Nadal szukam opiekunki choć w ostatnim tygodniu trochę odpuściłam ponieważ miałam bardzo pilne prace do nadrobienia i nie miałam zupełnie głowy do rozmów z nowymi paniami. W ogłoszeniu faktycznie nie napisałam że w domu jest pies ale teraz jeżeli rozmawiam przez telefon z potencjalnymi kandydatkami to mówię że mam psa i pytam czy to może być dla nich przeszkoda. W zeszłym tygodniu była pani która ma w domu psa i zupełnie bez znaczenia był fakt że u nas Fifi biega po całym mieszkaniu ale akurat ta osoba z innych względów okazała się nie być dobrą kandydatką do opieki nad dzieckiem. Szukam dalej :)

2016-11-06 19:50

Piesek oczywiście śliczny. Ale każdy sobie zdaję sprawę ze on cały czas rośnie . Już za jakiś czas nie będzie taki mały . Ja osobiście nigdy nie chciałam mieć psa w domu . Związane jest to z tym że nie lubię jak sierść psa poniewiera się po całym domu ( wiem że może ktoś powie że jak się dba o psa to nic takiego się nie dzieje ale to nie prawda gdyż zawsze jakieś kłaczki pozostają ) . Prosi niestety do końca nie można zaufać więc nie dziwi mnie reakcja opiekunek .