Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1481 Wątki)

Adopcja dziecka

Data utworzenia : 2016-09-09 21:22 | Ostatni komentarz 2017-03-16 13:11

angel8130

2196 Odsłony
24 Komentarze

Postanowiłam napisać o tym na forum,ponieważ dzisiaj byłam świadkiem nieprzyjemnej sytuacji.Dwie mamy prawie że wytykały palcem,że to dziecko ,które tam stoi jest adoptowane.Tak się składa,że akurat znam mamę tego dziecka.Wiem ile ona przeszła,ile nacierpiała,ile wylała łez.No i ile ją kosztowało i jej męża podjęcie decyzji o adopcji. Uważam iż takich rodziców trzeba podziwiać,a nie mówić o tym ,że im się nie udało i musieli adoptować. Ich córeczka jest zdrowa,śliczna,wesoła,grzeczna,...............całym ich światem.Tacy rodzice bardzo długo czekają na te swoje pociechy i dlatego ich miłość jest tak duża. Czy znacie rodziców,którzy odważyli się na tak poważny krok jakim jest adopcja? Chyba coraz więcej takich rodzin,więc tym bardziej nie powinno nikogo to dziwić i wzbudzać sensacje.

2016-09-13 00:19

Jak tak można wytykać palcem. Strasznie mnie taka sytuacja denerwuje bo przecież te dziecko ma uczucia. To nie jest Małpka w ZOO którą pokazuje się palcami ani nie jest zabawką pozbawioną uczuć właśnie. Dziecko to wszystko widzi, czuje. Najgorsze, że jak tak zacznie rozumieć zaburza się wtedy jego samoocena. Ludzie pokazujący je palcami powodują, że czuje się gorszy, inny, wyróżniający się spośród innych. Ludzi, którzy decydują się na adopcje szczerze podziwiam. Uważam, że są odważnymi ludźmi, decyzja nie należała do łatwych a jednak postanowili dać dom i szczęśliwe dzieciństwo dziecku. Ja gdybym nie mogła mieć dzieci również zdecydowałabym się na adopcje. Osobiście znam rodzinę, która adoptowała dziecko swojej kuzynki. Rodzice Ci nie mogli mieć również dzieci. PO adopcji okazało się, że dziewczyna jest w ciąży a poźniej rodzina ta zaadoptowała kolejne dziecko. Widać, że kochają oni dzieci tak samo, nikogo nie faworyzują tylko dbają i kochają wszystkie dzieci. wydaje mi się również, że takie osoby posiadają niekończące się pokłady miłości, którą chcą obdarzać kolejne dzieci, żeby jak najwięcej dzieci miało swój dom i lepszy start w życiu. Oby więcej ludzi chcący zaadoptować maluszka. :)

2016-09-11 12:32

Nie ocenia się nikogo za to zkąd pochodzi tylko za to kim się staje. Nie każde dziecko z domu dziecka jest buntownikiem, przestępcą lub zlym człowiekiem. Niestety są właśnie takie stereotypy . Przecież to nie jest wina dzieci że znaleźli się w takim miejscu. Każde dziecko należy kochać z calego serca. Myślę że adopcja jest szansą dla dziecka i dla jego nowych rodziców. Dziecko zyskuje nowy, kochający dom, a rodzice swoje długo oczekiwane dziecko. może początki tej nowej rodziny nie są łatwe ale należy to przezwyciężyć. Niekiedy słyszy się że dziecko z domu dziecka przynosi same problemy, ale nie pomyślimy co ono musiało przeżyć u swoich biologicznych rodziców. Początkiem udanego wspólnego życia mogą być wizyty u psychologa, szczera rozmowa zawsze potrafi zdziałać cuda. Najważniejsze byśmy się nie zniechęcali na samym początku tylko walczyli o siebie.

2016-09-11 12:11

Zachowanie niektórych ludzi jest przerażające...jak można wytykać palem..takich ludzi należy podziwiać i brać przykład z tego jakie wielkie pokłady miłości maja dla dzieci adoptowanych i jak wielką maja odwagę na podjęcie takiej decyzji w tak nietolerancyjnym państwie jakim jest Polska... Znam osobiście rodzinę, która zaadoptowała czwórkę dzieci bo ich matka była alkoholiczka, ojciec już nie żyje i groził im dom dziecka ale ciocia (siostra tej kobiety) podjęła decyzje, ze zajmie sie tymi dziećmi i już od pięciu lat wychowuje je wraz z mężem - mają trójkę swoich dzieci ale już dorosłe. Podziwiam ich za taką decyzję bo jednak dzieci z różnymi obciążeniami i przejściami...fajnie, ze tacy ludzie są i pomagają!

2016-09-11 07:54

Nie wyobrażam sobie, aby wytykać palcem w negatywnych tego znaczeniu. Ogromnie podziwiam i szanuję rodziców, którzy zdecydowali się na adopcję. Bo to na pewno nie była dla nich łatwa decyzja. Gdybym nie mogła mieć własnych dzieci to pewnie zdecydowałabym się. Przyznam, że wiele razy się nad tym zastanawiałam, bo moja mama miała właśnie chęć adopcji dziecka, w momencie, kiedy my wszystkie już dorosłyśmy. Ale niestety, żeby to miało sens, to i mama i tata muszą być przekonani. Nie można robić nic na siłę,bo można zrobić dużą krzywdę dziecku. A wiem, że mój tata nie dałby rady pokochać i zająć się takim adoptowanym dzieckiem. A jeszcze większą odwagą jest adoptowanie dziecka już starszego, co niestety dużo rzadziej ma już miejsce.

2016-09-10 10:45

Jejku jak tak można. Wytykac palcem przecież to cudowne że są ludzie którzy potrafią stworzyć dom i pokochać bądź co bądź obce dziecko. Podziwiam ich odwagę i miłość naprawdę. Nie wiem czy byłoby mnie na to stać. Chociaż gdybym nie mogła mieć własnych dzieci.... Ale nie wiem czy byłabym dobrym rodzicem czy umiałabym dać tyle miłości co swojemu dziecku itd. Ludzie są jednak okrutni

2016-09-10 08:06

Aleks dobrze że tacy ludzie są jeszcze na świecie i potrafią tak szczerze pokochać adoptowane dziecko bez względu na to jakie jest. Podziwiam takich ludzi. Denerwuje mnie to gdy ludzie chcący zaadoptować dziecko wybierają sobie wcześniej jakie ono ma być... To nie lalki a żywy człowiek, który ma uczucia już zresztą zranione i poszukuję serc które tą ranę wylecza. To ze nie jest blondynem już w czymś przeszkadza.... Ja wychowywałam się z kuzynem którego moi rodzice przygarneli gdy mojej mamy kuzynka zmarła. Był ode mnie o 11 lat starszy. Mama zawsze tłumaczyła że inaczej nie mogła, gdy tylko widziała jak ten chłopak cierpi (miał wtedy 4latka) zabrała go do siebie i tak już z nami został choć wcześniej moja mama z tą kuzynka nie utrzymywały zbytnio kontaktu. Teraz będę miała nowych przyszywanych braci i siostry ;-) Moja mama nie potrafi poradzić sobie z tym że dzieciaki wyjechały, mają duży dom a ona pełne serce miłości i postanowili zrobić rodzinny dom dziecka. Załatwiają formalności i dostosowują pokoje do przyjazdu dzieciaków.

2016-09-09 23:22

Aleks oby takich ludzi bylo więcej, pewnie nie raz miałaś okazję widzieć też takich, którzy mieli sprecyzowane wytyczne, jakie dziecko chcą. A co do sytuacji, która miałaś okazję zobaczyć Angel, znam jedna taka rodzine. Mieszkamy w małej miejscowości, oni wgole na peryferiach, tam gdzie moi dziadkowie. Wiem że przeszli trudna i długa drogę, jestem pełna podziwu za ich wytrwałość, za to że nigdy nie zwatpili. I właśnie mój dziadek skrytykował ich za to, stwierdził że pewnie wzięli dla pieniędzy, a że za parę lat głowy im poobcina... Ręce mi opadły, mówię mu ze przecież to dziecko nic nie jest winne, że znalazło się w takiej sytuacji, że przecież w rodzinie z krwi też może się taka sytuacja zdążyć. On nigdy tego nie zrozumie, sam miał 5 dzieci. A mentalnośc starszych osob, zwłaszcza w małej miejscowości jest mocno ograniczona. Wiem, że ludzie dobrze wiedząc, skąd mały się wziął komemtowali : ale do Ciebie podobny, cały tatuś. Mamcwrazenie, że to było złośliwe. Gorzej, jeśli dziecko jeszcze nie jest uswiadomione o adopcji, rodzice czekają na tzw odpowiedni moment, a zyczliwi zrobią to przed nimi...

2016-09-09 21:40

Ja pracuje w Domu Dziecka więc na co dzień spotykałam się z takimi rodzicami. Podziwiałam ich odwagę(bo nierzadko brali dzieci chore, obciążone, bo matka piła i było duże prawdopodobieństwo że dziecko może mieć FAS).Takich ludzi trzeba wspierać a nie wytykać palcami, są to ludzie bardzo odważni i decydując się na adopcję wiedzą że nie zawsze jest łatwo. Nie zapomnę sytuacji kiedy jedno z naszych dzieci miało podejrzenie choroby genetycznej a rodina już do niego przychodziła i razem z pielęgniarką jechali po wyniki. Pielęgniarka zapytała ich, co jeśli się okaże że dzieciątko jest chore, a tata odpowiedział :"jak to co? przecież to nie sklep z zabawkami, gdzie jak się jakaś zepsuje to wymienia się na nową, oczywiście, że dalej będziemy chcieli je adoptować" Jak mi to potem pielęgniarka opowiadała to się popłakałam i do dziś jak sobie to wspomnę to łezka do oka się ciśnie. Na szczęście dzieciątko okazało się zdrowe i z tego co wiem zdrowo rośnie i ma wspaniałą kochającą rodzinę:)