Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1479 Wątki)

Niespokojna mama

Data utworzenia : 2015-09-04 11:56 | Ostatni komentarz 2015-09-04 23:38

Paulina.Odojewska

1371 Odsłony
3 Komentarze

Witam Może to głupie dziewczyny ale aktualnie jestem w 30 tygodniu ciąży jeszcze trochę i czeka mnie poród. W domu mam prawie 4 letniego synka który nigdy jeszcze nie zostawał beze mnie w domu a ja nigdy jeszcze nie rozstawałam się z nim na dłużej niż na 8 godzin. Boję się tego momentu bo wiem że samej będzie mi ciężko mimo iż mój syn pozostanie pod dobrą opieką czy któraś z was tak miała czy może jestem przewrażliwiona.

2015-09-04 23:38

Witam ja jestem po 2 córeczkę rodziłam listopad .Przeżywałam jak to będzie jak sobie poradzi, a tu zaskoczenie miała wtedy 2 latka i wszyscy jej mówili ,że mama przyjedzie z malutką dzidzią . Nie było mnie 5 dni lecz zadowolona bo była u dziadków jednych trochę drugich. Wracam do domu po 2 h przyjeżdża moja córeczka ja idę ,aby uściskać ona mama gdzie jest dzidzia i szybko weszła do pokoju bo nie mogła się doczekać zobaczyć dzidzi NIE MAMY. Więc myślę ,że maluchy jak dowiedzą się ,że już mama jedzie z dzidzią to zapomną o tęsknocie. Oczywiście podawanie pieluszki ,chusteczek to jej zadanie. Koleżanki miała 5 latek i jak dzwoniła ze szpitala to odp.mama nie mam czasu rozmawiać bo bawię się .

2015-09-04 23:01

Paulina ja również borykam się z tym ciągłym zamartwianiem o to co z moją panną, kiedy wybije godzina zero, ja również nigdy córci nie zostawiałam dłużej niż na parę godzin, ba nawet to ja zawsze usypiałam ją do snu bo kto zrobi to lepiej niż mama nio kto? I postanowiliśmy z mężem, że to on będzie ją kiedy tylko jest możliwość usypiał, przyzwyczajał do tego, że w czasie usypiania jest tylko on - nie powiem, że te pierwsze nocki przy usypianiu w jego wykonaniu były łatwe oj nie bo dziecię płakało, a mi serce rozpadało się na tysiąc kawałków słysząc to z pokoju obok - ale wiem, że to dla niej dobra, w najbliższym czasie planuje aby zawozić ją na jakiś czas do dziadków, mojej siostry - jej ulubionej cioci, by oswajała się powoli z tym, że u kogoś zostaje bez mamy i powoli wydłużać ten czas wizyt. Twój synek ma też 4 lata więc ja bym powoli zaczęła go oswajać z sytuacjom, że mamy nie będzie parę dni, ale kiedy tylko możliwe to będzie to się zobaczycie. I powtarzać to co jakiś czas właśnie by dziecię oswoić z tematem. Ja bardziej porodu boje się właśnie momentu rozstania z córkom tak szczerze powiedziawszy.

2015-09-04 17:52

Ja niespodziewanie musiałam zostać w szpitalu oddalonym od domu o 50 km - musiałam zostać na obserwacji a leżałam aż do porodu. Akurat na badaniach, które wyszły źle był też ze mną synek, więc to jeszcze bardziej mnie dobiło ale bynajmniej mogłam się z nim pożegnać.. Ja nie jestem za tym by ciągać dziecko po przychodniach czy szpitalach, więc był u mnie co 2-3 dzień i to tylko na chwilę. Był też dzień przed planowanym cc - przyznaje się otwarcie, że żegnałam się z nim tak jakby to miał być nasz ostatni raz.. Pierwszy dzień w szpitalu dokładnie cały przepłakałam.. Przepłakałam też noc.. A na drugi dzień już sobie powiedziałam, że tak po prostu musi być, jeżeli chce by chłopcy mieli mamę.. No i mimo pożegnań trzymałam się aż do właśnie pożegnania prze porodem.. Też rozpłakałam się jak zobaczyłam Starszaka na drugi dzień nagle urósł w moich oczach.. Stał się taki dorosły.. Dostrzegłam to jaki jest samodzielny.. Gdy wróciłam do domu to płakałam jak bóbr, gdy zawiesił mi się na szyi ; ) Teraz to wspominam z łezką w oku ale rozstanie było dla mnie czymś na prawdę okropnym..